GRUZJA okiem kamery

Część pierwsza – Gruzja – pokazująca początek wyprawy Kaukaz i Bliski Wschód 2013. Mam nadzieję, że się podoba i zachęci do czytania relacji! Pamiętaj, że nie ma nic bardziej motywującego jak dobre słowo i udostępnienie, przesłanie dalej ;)

Podobało się? Zostań na dłużej!

Informacje o nowych treściach wprost na Twojego e-maila. Bez spamu!
Dołącz do ponad 200 000 obserwujących osób i zgarnij jednorazową mega promocję na moje książki!

3 komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

  • Uzupełnię wpisy Karola o kilka (mam nadzieję) ciekawych informacji. Dojazd do Gruzji mamy teraz bardzo dobry. Możemy lecieć bezpośrednio do Kutaisi, mamy bezpośrednie loty do Tbilisi, a w sezonie letnim czartery do Batumi. Jeszcze kilka lat temu trzeba było lecieć przez Moskwę lub Wiedeń. Zwiedzanie Gruzji na rowerze jest to raczej sport ekstremalny, dla osób wytrzymałych fizycznie i o silnych nerwach. Ponieważ Gruzja to kraj typowo górzysty, jest tam dużo stromych podjazdów i zjazdów, niektóre drogi biegną tuż obok przepaści i głębokich kanionów. Poza tym gruzińscy kierowcy jeżdżą jak rajdowcy, dlatego lepiej podróżować bocznymi drogami, niż utartymi szlakami z dużą ilością samochodów. Będąc w Gruzji codziennie widziałem wypadki drogowe i stłuczki. Jeśli zamierzacie nocować w namiocie musicie uważać na żmije, które można spotkać w słonecznych ciepłych dolinach. Dużym zagrożeniem są również bezpańskie psy oraz wysoko w górach psy pasterskie. Ludzi nie musicie się obawiać, są przyjaźnie nastawieni do turystów, zarówno na wsiach, jak i w miastach. Michail Saakaszwili, były prezydent Gruzji, zwalczając korupcję władzy, kazał wszystkie posterunki policji budować przeszklone. Miejscowi często nazywają je akwariami. To prawda co pisze Karol. Policja na wyposażeniu ma również pick-upy (szoferka i duża skrzynia z tyłu). Porozumieć się w Gruzji nie jest dużym problemem. Właściwie powszechna jest znajomość języka rosyjskiego, a młodsze pokolenie zna także angielski. Często młodzi ludzie podchodzą do turystów, aby porozmawiać po angielsku i poćwiczyć swoją wymowę.
    A teraz bardzo ważna informacja dla tych, którzy wybierają się do Gruzji wiosną i latem. Na Kaukazie często można spotkać barszcz Sosnowskiego. Jest to bardzo powszechna tam roślina, silnie trująca, bardzo niebezpieczna zwłaszcza w upalne gorące dni. Omijajcie ją z daleka szerokim łukiem. Bliski kontakt z nią grozi nie tylko poparzeniem skóry, ale i dróg oddechowych. Co ciekawe, chociaż Gruzja nie należy do Unii Europejskiej, prawie na każdym budynku mieszczącym jakiś urząd państwowy, obok flagi narodowej wisi niebieska flaga unijna.
    Wiem, że autor bloga nie lubi przejeżdżać przez miasta, a tym bardziej je zwiedzać, wy nie odpuszczajcie Tbilisi. Naprawdę warto je zobaczyć, nie tylko za dnia, ale i w nocy. Osoby, które chcą odwiedzić obiekty sakralne (a w Gruzji jest ich mnóstwo), muszą pamiętać o odpowiednim ubraniu – mężczyźni długie spodnie, kobiety – zakryta głowa (chusta), ramiona i nogi (szal, paero). Na koniec nie można nie wspomnieć o wspaniałym gruzińskim jedzeniu (autor bloga poświęcił temu osobny wpis). Spróbujcie koniecznie chaczapuri (naleśnik ze słonym serem), chinkali (pierogi z mięsem i rosołem), czurczchele (bakalie, zwłaszcza orzechy zatopione w gęstym soku winogronowym). Jadąc do Gruzji nauczcie się kilku podstawowych zwrotów gruzińskich, a zobaczycie jaką zrobicie tym przyjemność spotkanym tam ludziom. Język gruziński jest dla nas trudnym językiem, nie tylko ze względu na pisownię, ale i wymowę (nawet cztery spółgłoski występujące po sobie w jednym wyrazie).
    Naprawdę warto zobaczyć Gruzję, dlatego życzę wam wspaniałych podróży po tym pięknym kraju.

    • Hej, bardzo dziękuję za tak obszerny tekst! Nie jest tak, że mijam wszystkie miasta jak leci. Przejeżdżam przez każde, w Tbilisi byłem nawet trzykrotnie, jednak czasem bywa tak, że miasta męczą mnie i po 3,4 godzinach z nich uciekam :)