Ile patriotyzmu w patriotyzmie? Można obchodzić Święto Niepodległości lepiej? Jak to robią w…

Jestem bardzo dumny z bycia Polakiem, jednak zdecydowanie nie należę do osób, które mają potrzebę obnoszenia się ze swoim pochodzeniem. Nie dla mnie maszerowanie z flagą, czy też skandowanie nacjonalistycznych (ksenofobicznych?) haseł. Po wczorajszym Marszu Niepodległości, którego pewnie naoglądaliście się już nazbyt dużo, dla kontrastu, chciałem Wam pokazać marsz organizowany w innym kraju, który miałem okazję zobaczyć w tym roku.  Zerknijcie i dajcie znać jakie widzicie różnice.

Nie jest tak, że nie rozumiem tych wszystkich marszów, celebracji, defilowania z symbolami narodowymi. Kiedyś, na samym początku przygody z podróżami przyczepiałem sobie nawet do roweru całkiem sporych rozmiarów flagę Polski. Jeździłem z nią po Alpach, przejechałem też połowę Bałkanów. Miałem wtedy 20 lat i stwierdziłem, że w takim sposób będę demonstrował swój patriotyzm.

Przez chwilę byłem z siebie dumny, wydawało mi się, że ma to na coś wpływ. Podczas drugiej połowy trasy przez Bałkany, zmieniłem jednak zdanie i postanowiłem flagę zdjąć. Doszedłem do wniosku, że nie ma to za wiele wspólnego z patriotyzmem, że tylko i wyłącznie obnoszę się ze swoim pochodzeniem, że w żaden sposób nie pokazuję tym swojego szacunku do ojczyzny, tego co do niej czuję. Nie zmieniam tym niczyjego zdania o naszym kraju za granicą, nie wpływam na żadną opinię o Polakach i Polsce.

Od tego czasu swój patriotyzm pokazuję nieco inaczej. Kiedy jestem w podróży, staram się prostować stereotypy o Polakach, mówić w samych superlatywach, nie naśmiewać się z naszych wad, niedoskonałości, słabości. Za cel stawiam sobie, aby ludzie, których spotkałem zapamiętali mnie w sposób jak najlepszy. Jako dobrego, pomocnego i kulturalnego człowieka. A to, że jestem Polakiem – jestem przekonany, że zapamiętają i tak – przy okazji.

Ile patriotyzmu w patriotyzmie?

I tak się zastanawiam po wczorajszym Marszu Niepodległości – czy ta flaga, race, okrzyki, czy to cokolwiek wnosi, zmienia? Czy zmienia na lepsze?  Ile tak naprawdę jest święta narodowego, czci, pamięci o przodkach w takim maszerowaniu? W dodatku w maszerowaniu pod ksenofobicznym hasłem „Polska dla Polaków”!?

Powiem szczerze, że nie podoba mi się to. Uważam, że skandując, tudzież wspierając swoją obecnością marsz opatrzony takim hasłem, pokazuje się nie swoja miłość do ojczyzny, a niechęć, nienawiść do innych narodów. I tylko tyle.

Jak ktoś kiedyś ładnie powiedział:

„Patriotyzm nie polega na nienawiści wobec innych narodów, lecz na miłości do własnego”.

Jak to robią gdzieś indziej? 

Ale przecież chciałem pokazać Wam, jak się obchodzi święto niepodległości w innym kraju! Wszak to blog o podróżach, a nie polityce. Zapraszam po długiej przerwie do Norwegii!

Całkiem przypadkiem miałem okazję być w tym roku podczas obchodów święta niepodległości w mieście Vossevangen i pomyślałem, że może to jest właśnie dobry moment, żeby wrzucić te kilka zdjęć. Popatrzcie okiem jak to robią w Norwegii i porównajcie sobie formę naszego marszu z tamtejszym.

IMG_0001 (262) IMG_0001 (261) IMG_0001 (246)

Norwegia niepodległość uzyskała od Szwecji w 1814 roku. Tam, podobnie jak w Polsce, święto uzyskania niepodległości jest świętem państwowym i wolnym od pracy. Jednak to jedne z nielicznych podobieństw.

Tam jest to święto wesołe i radosne. Organizowane są festyny i przemarsze głównymi drogami miast. Zasadniczo różnica pomiędzy naszym marszem niepodległościowym, a tymi organizowanymi w Norwegi jest taka, że tam jest to święto wolne od polityki, manifestowania swoich przekonań i pozbawione jakichkolwiek przejawów niechęci do innych narodów. Brak transparentów, wulgaryzmów, haseł przewodnich.

A przypomnę, że jest to kraj, gdzie imigranci stanowią 16% populacji , z czego najliczniejszą nacją są Polacy.

W okolicach południa przed ratuszem zbierają się ludzie ubrani w tradycyjne stroje norweskie (bunad). Licznie przybywają wszystkie grupy wiekowe, najmłodsi są jednak zdecydowanie w przewadze. Następnie ma miejsce właśnie przemarsz dzieci i młodzieży, którzy podzieleni są według szkół, klas i sekcji sportowych. Jest to główny element całych obchodów święta niepodległości. Podoba mi się on szczególnie, gdyż to dzieci są w centrum uwagi, dorośli zaś ustawiają się wzdłuż trasy przemarszu i oklaskują młodych. Fajne jest też to, że wyróżnia się tym sposobem aktywne sportowo dzieciaki, zachęcając tym samym resztę do uprawiania sportu. Wszystko przebiega spokojnie, radośnie i z uśmiechem.

Chyba nie muszę mówić, że o spięciach i zadymach mowy tutaj nie ma?

IMG_0001 (275) IMG_0001 (278) Obchody święta niepodległości IMG_0001 (235) IMG_0001 (238) IMG_0001 (236) IMG_0001 (216) IMG_0001 (279) Norwegia święto niepodległości IMG_0001 (217)

IMG_0001 (252)

Karol Werner

Podobało się? Zostań na dłużej!

Informacje o nowych treściach wprost na Twojego e-maila. Bez spamu!
Dołącz do ponad 200 000 obserwujących osób i zgarnij jednorazową mega promocję na moje książki!

45 komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

  • polecam św. Patryka do irlandii, tam dopiero panuje radość, no może oprócz kiepskiego zielonego piwa ale spróbować trzeba

  • Znakomite zdjęcia (z reszta jak zwykle) Karol. Takie… radosno-optymistyczne w sam raz na początek piątku.

    U mnie też patriotyzm przechodził rozmaite ewolucje i aktualnie chyba wyznaję coś podobnego do tego, o czym piszesz. Zacząłem dodatkowo trochę oddzielać go od „dumy z bycia Polakiem”, czy jakiegoś konkretnego miasta.

    Mam niemiłe wrażenie, że im mniej ktoś ma z czego być dumny jako osoba, tym bardziej dumny jest z narodowości, rasy, albo lokalnej drużyny piłkarskiej…

  • Po przeczytaniu twego niniejszego wpisu Karolu oraz wynurzeń na facebooku odnoszę wrażenie,że nie jesteś tolerancyjny. Każdy może okazywać swój patriotyzm na swój sposób, pod warunkiem, że nie jest naruszane prawo (a z tym nie mieliśmy do czynienia podczas ostatniego Marszu). Tak przy okazji rozumiem, że jesteś za przyjęciem uchodźców do Polski i kilku z nich ugościsz u siebie w domu…

    • Masz rację. Wyjątkowo w tym roku obyło się bez incydentów, co nie zmienia faktu, że hasło pod jakim maszerowano w tym roku, według mnie nawołuje właśnie do nienawiści rasowej. Oczywiście nie mam nic przecieko, żeby państwo wpuściło tych, którzy faktycznie pomocy potrzebują i którzy nie są emigrantach zarobkowymi. A to, czy bym kogoś przyjął, to uważam, że od tego są odpowiednie instytucje w państwie, którym mogę jedynie jakoś pomóc

      • Uważam, że twoja opinia w zakresie Marszu jest niesprawiedliwa, a domniemane przez ciebie nawoływanie do nienawiści rasowej to już jakieś horrendum. Polska jest przecież dla Polaków, a Polacy dla Polski. Fala uchodźców, z którymi mamy obecnie do czynienia to ludzie, którzy nie chcą się asymilować, chcą pozostać odrębni kulturowo. Więc Polska z całym dorobkiem kulturowym nie jest dla tych ludzi.Druga sprawa-przede wszystkim państwo powinno pomóc w osiedleniu się w Polsce naszym rodakom ze Wschodu (co zaniedbuje), a dopiero potem ewentualnie rozważyć wpuszczenie uchodźców politycznych- chrześcian (a nie muzułmanów) z obowiązkiem ich asymilowania się do naszej kultury. Za dużo czytasz Michnika lub innej Krytyki Politycznej albo po prostu chcesz być poprawny politycznie…

        • Nikogo nie czytam, piszę co myślę. Jeśli Polska jest dla Polaków, a Polacy dla Polski, i skoro to jest takie oczywiste, to po co manifestacja pod takim hasłem? Skąd czerpiesz informacje o profilu ludzi, którzy obecnie emigrują? Dlaczego uważasz, że Polska „z całym jej dorobkiem kulturowym” nie jest akurat dla tych ludzi? A inne kraje są dla nich? Czym różni się Polska od inny krajów? Też ma swoją historię, kulturę, religię. Swoją, ale nie ich i ja nie widzę sensu nawracania ich na naszą kulturę. Przecież tutaj wystarczy tylko wspólny szacunek! Pomyśl no logicznie. Uwierz mi, że ci ludzie wyznają takie same ludzkie zasady współżycia, jak my. Pewnie masz też trochę racji w tym, że część z nich będzie z czasem negatywnie nastawiona do nas, nie będzie chciała współżyć. Jest to smutne i oczywiście także się na to nie zgadzam, ale tak po prawdzie, w ogóle mnie by to nie zdziwiło, skoro jeszcze się tutaj nie pojawili, a już wszyscy ich nienawidzą

          • W święto narodowe można manifestować swoje uczucia do ojczyzny. Hasło Polska dla Polaków to skrót myślowy. Doczepiłeś się hasła z kotletem i Mahometem, bo ktoś zapomniał umieścić przecinek czy inny znak interpunkcyjny. Żałosne to było!
            Powiadasz, że muzułmanie wyznają takie same jak my zasady współżycia. Szacunek powiadasz…Czyżby wszyscy go okazują…https://youtu.be/nS10Uh6lvy8 Z pewnością kulturowo muzułmanie się różnią od nas i mam nadzieję, że nie będziesz mi udowadniał, że jest inaczej. Czy jesteś za wprowadzeniem szariatu? No chyba, że odpowiada ci wielożeństwo…
            Byłeś w muzułmańskich krajach, gdzie kobieta jest szanowana. Dla odmiany pojedź np.do Pakistanu to usłyszysz:”jak kobieta nie słucha mężczyzny(nie wspominając o uderzeniu go) to bardzo źle, a jak mężczyzna bije kobietę to znaczy, że ją kocha”. Kochasz swoją kobietę, to okaż jej uczucie… ;)

            • Bzdury totalne opowiadasz. Nie wiem, skąd czerpiesz te informacje, ale są one zdecydowanie wypatrzone. Hasło, to nie jest żaden skrót myślowy, nawet choćby tak się tłumaczył po nagonce organizator, to i tak wielu ludzi interpretuje je zupełnie dosłownie. Tak samo prowokacyjny tytuł zresztą ma sam film, który podesłałeś. Idąc tym tokiem rozumowania można by znaleźć dziesiątki przypadków bitych kobiet w Polsce, podpisać „tak chrześcijanie traktują swoje kobiety” i wysłać do wiadomości Al jazeera, niech sobie pooglądają i wyrobią opinię jak się szanuje kobiety w Polsce. Dostrzegasz uogólnienie?

              • Lepiej bym tego nie wyjaśnił, ale czy to trafi tam gdzie powinno?
                Jestem w stanie podać wiele przykładów jak moi rodacy postępują wobec innych SWYCH bliźnich, ale nie mówię, że wszyscy Polacy to źli ludzie.

              • tak…w ostatni weekend , ba nawet miesiąc (zestrzelenie Rosyjskiego samolotu) uchodźcy pokazali swoje oblicze… smutne że musi się coś takiego wydarzyć, aby ludzie zrozumieli że oni sie nigdy nie zasymilują i będą nam pluć twarz przy każdej okazji

              • Karol czy byłeś na marszu?, Ja byłem z dziewczyną, ani mi, ani jej się nic złego nie stało nie jesteśmy narodowcami tylko Patriotami. Nie tak dawno temu, też każdy pokazywał palcem na zachód spójrzcie jacy oni fajni i nowocześni. Dzisiaj widać skutki ich nowoczesności w postaci zamieszek gwałtów i innych patologi społecznych tam gdzie gości wielokulturowość arabska i afrykańska.
                Nigdy nie byłem rasistą, nazistą, ani homofobem w Polsce żyje tysiące Koreańczyków, Rumunów, Czeczenów, mamy Niemiecką mniejszość narodową którzy mają nawet nazwy miejscowości w swoim języku.
                Nigdy Polacy nie byli wrogo nastawieni na te grupy społeczne, nie jesteśmy antysemitami, homofobami tylko po prostu nie podoba nam się to co jest chore, niebezpieczne i próbuje zmieniać naszą Polską tradycje.
                Obecnie nie boje się chodzić nocą po żadnym Polskim mieście, a ni na imprezy masowe i uwierz mi, że po przyjęciu imigrantów będę miał te obawy.
                A co do flag to dziwne, że nikt Amerykanów nie nazywa narodowcami i że się obnoszą z symbolami narodowymi bo tam w każde ich święto dumnie powiewa flaga.
                Marsze niepodległości będą takie jak na twoich obrazkach w momencie gdy Polsce będzie dobrobyt i brak zagrożenia. A teraz niema co udawać, ze wszystko jest w porządku gdy nie jest.

              • Nie zgodę się, nie rozumiem co ma wspólnego dobrobyt do umiejętności świętowania. Tutaj chodzi o podejście, umiejętność kulturalnego świętowania, a nie jakiś dobrobyt. Nie trzeba mieć dobrobytu w kraju, żeby nie musieć skandować haseł ksenofobicznych, obraźliwych i ksenofobicznych. Byliśmy także w Tadżykistanie w dzień uzyskania nieodległości i nie było żadnych rac, żadnych prowokacyjnych haseł itd. A chyba zgodzisz się, że Tadżykistan do najbogatszych krajów świata nie należy?

  • Pięknie,kolorowo,wesoło… jeżeli faktycznie tak wygląda niepodległościowe świętowanie w Norwegii to marzyłby mi się taki styl i luz u nas 11go listopada

  • Dziecinada Karolku z usuwaniem komentarzy…
    Nadal bądź tak tolerancyjny i wpuszczaj do Polski wszystkich islamistów… przepraszam uchodźców

  • Dużo racji w tym, co piszesz i oczywiście super zdjęcia. Ja też na marsze nie chodzę, staram się nie komentować zachowań innych rodaków (jeśli krzywdy nikomu nie robią), bo są ode mnie inni i mają do tego prawo. Ale agresja, nienawiść i zło to najgorsze zachowania, których nie jestem w stanie tolerować i się z tym nie utożsamiam, więc wtedy jestem okrutna w osądach, nawet jeśli dotyczyć by miały Polaków.

    • Byłem na marszu pierwszy raz i wierz mi nie wygląda to tak jak pokazują to media, albo jak pisze o tym pan Karol. Byłem tam z dziewczyną i z rok też na pewno pójdziemy. Nie jesteśmy narodowcami, ani antysemitami. Oprawa może trochę i kibolska, ale naprawdę bezpieczna i nikomu się krzywda nie stanie, bo to po prostu jedna patriotyczna drużyna, bardziej obawiałem się prowokacji Policji.
      Na początku marszu miałem mieszane uczucia co do tych rac, petard (rzucanych z daleka od ludzi) ze względu na zamieszki z tamtego roku, ale w pewnym momencie pomyślałem sobie, że to święto to dzień odzyskania Niepodległości po 123 latach ucisku, morderstw, a nie zgrupowanie maryjne. I oddanie hołdu w tym kilku godzinnym marszu w takiej oprawie najlepiej oddaje to co uzyskaliśmy 1918r.
      Takie pikniki rodzinne zachowajmy na inny dzień np 1- 3 Majowy. A Święto Niepodległości zostawmy w doniosłym tonie patriotycznym.
      Jedyne do czego bym się doczepił to trochę zbyt wulgarne hasła…

      • Jasne, że nie jesteście,ale jednak idziecie ramie w ramie z takowymi, dokładnie pod takim samym hasłem jak oni. Dla mnie to – mimo szczerych chęci, w to nie wątpię – wspieranie postaw właśnie ksenofobicznych, rasistowskich, czy czego tam jeszcze nie manifestowali.

  • Serio? Uważam, że takie ksenofobiczne hasła „Polska dla Polaków” itp. są chore. (uchodźców powinno się wpuszczać, jeśli są UCHODŹCAMI. Emigranci zarobkowi… mają wizę, papiery, permity – ok, wpuszczamy) Moim zdaniem im mniej ktoś sobą reprezentuje, tym bardziej jest z czegoś dumny (jak już ktoś wyżej napisał). W Norwegii to święto jest normalnie obchodzone, a nie tak, jak u nas…

  • No ja powoli zaczynam odnosić wrażenie, że jak ktoś zaczyna głośno mówić o swoim patriotyzmie to go od razu od ksenofobów i rasistów wyzywają. Swoją drogą, że to temat na dłuuugie dyskusje bo czasami faktycznie u niektórych się do tego sprowadza. No ale w życiu nic nie jest białe i czarne i nie można generalizować :-)

  • No ba!… wiadomo, że Norwegowie, to inna, wyższa i godna podziwu kultura odnośnie tolerancji… Nie to co ci genetyczni ksenofobiczni siewcy nietolerancji Polacy, tacy jak np. ten okropny Polak Breivik… Hmmm… A nie… wait…
    Innymi słowy: w Polsce ostatnimi laty maszeruje się z flagami i krzyczy nieprzyjemne rzeczy pod adresem muzułmanów/emigrantów itd. (ale jakoś w związku z tym nikt życia nie postradał). W Norwegii w tym samym czasie nic takiego nie ma miejsca (nikt nie krzyczy na ichnim święcie niepodległości „Norwegia dla Norwegów” i są piękne że aż dech zapiera festyny z ludźmi w fikuśnych strojach ludowych). Ale za to wymordowano -kierując się w oczywisty sposób rasistowskimi przesłankami- kilkadziesiąt osób. Ale i tak Polacy, a nie Norwegowie to ci zapóźnieni ksenofobowie? Ok, rozumiem, że ktoś może argumentować, iż Breivik to wyjątek itd. Nie do końca się z tym zgadzam, ale nawet przyjmując takie tłumaczenie trzeba napisać, że był to wyjątek wychowany na tych pięknych festynach. A jakoś -dziwnym trafem- nikt z tych strasznych polskich ksenofobicznych nacjonalistów wychowanych na marszach nienawiści nie wymordował 69 ludzi tak jak on… Nie wspominając już o tym, że tym zamordowanym pewnie wszystko jedno, czy zamordował ich wyjątek, czy nie wyjątek. I tak, wiem, że w Polsce zdarzają się pobicia obcokrajowców (ale cóż zrobić: znacznie częściej -nie tylko w liczbach bezwzględnych, ale także biorąc pod uwagę proporcje ludności- zdarzają się też w Polsce pobicia Polaków), ale jakoś nikt nikogo w tym naszym nietolerancyjnym kraju, z powodu pochodzenia etnicznego od kilkudziesięciu lat jakoś nie zamordował (ktoś może powiedzieć, że to pewnie w końcu nastąpi… może tak może nie… na tej samej zasadzie może kiedyś nawiążemy kontakt z kosmitami, a może nie. Nie wiadomo i nie ma co tego argumentu podnosić). W Norwegii natomiast mordowano nie tak dawno tych obcych. Ale za to tam, o ile kogoś akurat nie zabijają, to świętują w strojach ludowych fikuśnych. Więc w przeciwieństwie do nas nie mogą być ksenofobami!
    PS. to, że z Panem w czymś się nie zgadzam, nie znaczy, że nie uważam, że nie powinien Pan o tym pisać i nie rozumiem komentarzy użytkowników tak podchodzących do tego tematu (to strona prowadzona przez Pana a jak komuś się nie podoba nie ma obowiązku czytania).
    P. PS. a Pana stronę bardzo lubię. Najbardziej zaimponował mi Pan nawet nie swoimi wyprawami, a tym jak z każdym rokiem Pan rozwija się -z braku lepszego określenia- literacko (porównując obecne teksty z pierwszymi, niebo a ziemia, brawo).

    • Hej, dzięki za miłe słowa. Co do Breivika to zgoda, trafił się im jeden zwyrodnialec. Nie będę tutaj tego jakoś negował, czy argumentował „wyjątkami od reguły” itd. Czuję się jednak napisać w obowiązku coś jeszcze na temat kultury Norwegów i tego, jak faktycznie są dalej od nas (i zresztą większości Europy) jako społeczeństwo. Nie wiem czy wiesz, ale w Norwegii policja w ogóle nie posiada broni? Dopiero w tym roku, podczas właśnie świętowania rocznicy uzyskania niepodległości pierwszy raz zaczęto debatować o tym, aby uzbroić Policję właśnie na ten dzień. Wielka debata w rządzie, w telewizji i innych mediach, która niestety nie wiem jak się zakończyła.

  • Uważam, że twoje porównanie sposobu obchodzenia przez nas Święta Niepodległości z tym co prezentują Norwedzy, jest nieobiektywne. Mam wrażenie, że oparłeś je jedynie na podstawie tego co się działo w Warszawie, a w zasadzie to na podstawie tego, co zakłamanie media o tym mówiły. Choć sam osobiście nie miałem okazji nigdy być w Stolicy tego dnia, to wielu moich znajomych opowiadało mi, że panuje tam wspaniała atmosfera tego wyjątkowego święta – jest zupełnie inaczej niż pokazywane było to do tej pory w telewizji! Oczywiście, że w takim tłumie zdarzają się pewne wyjątki, czarne owce – się czy to ma rzutować na cały nasz Naród!?

    Wielokrotnie dane mi było uczestniczyć w Paradzie Niepodległości w Gdyni – polecam! Myślę, że jeśli kiedyś spróbujesz, to zmienisz zdanie o tym jak polacy świętują w tym szczególnym dla nas wszystkich dniu!

  • Bardzo sobie cenię twoje teksty i doświadczenie podróżnicze, jednak też nie podoba mi się porównanie Nas do Norwegów. Wydaj mi się, że to święto powinno mieć swego rodzaju patos, a nie luzacki styl jak u Norwegów. W Polsce dochodzi jeszcze do tego cała martyrologia. A swoją drogą widok morza biało-czerwonych flag robi wrażenie i daje do myślenia. Byłem na Marsz Niepodległości 2 lata temu i mimo zadymy pozostawiło to we mnie bardzo pozytywne wrażenie jeśli chodzi o ludzi. Fakt, że ok. 100tys. osób chce w ten wolny dzień ruszyć tyłek i poświęcić swój czas również uważam za godny odnotowania. Także tego, pozdrawiam i polecam spojrzeć na Marsz również z innej perspektywy.

  • Ja nigdy nie jeździłam na rowerze z flagą przez kraje, które przejeżdżałam. Ale podczas każdej z tych podróży mówiłam z 300 razy, jak nie więcej, że jestem z Polski jak ludzie pytali zaciekawieni, że sama dziewczyna (albo trzy dziewczyny w przypadku bałkańskich..) gdzieś tak sobie jedzie całkiem sporo. Za przejechanie Litwy, Łotwy, Estonii na 4 przejażdżki – jeden odcinek ponad 400 km – w Tallinie dostałam brawa od 15 Niemców, w Sarajewie chłopak z Singapuru nie mógł się nadziwić mojej zajawce i myślę, że ci z którymi nie utrzymuję kontaktu nie pamiętają mojego imienia, ale pamiętają mnie jako…Polkę (co lubi zwiedzać świat na rowerze…i tak jak ich wspominam używając kategorii narodowości tak samo oni wspominają mnie…). Flaga faktycznie nie jest potrzebna do niczego, żeby fajnie pokazywać nasz kraj. Tym bardziej, że wiadomo, że różne dysputy się prowadzi z różnymi ludźmi i jak zna się historię swojego kraju to można o niej opowiadać, zaciekawić. Btw, co patriotyzmu mnie np fascynuje patriotyzm albański. Z jednej strony te przejawy w postaci koszulek i innych gadżetów, z drugiej ta emigracja (ale to są akurat przyczyny ekonomiczne), bo poza tym oni dalej mają tę miłość w sercu. Kiedyś w Polsce po mojej pierwszej wizycie w Albanii spotkałam Albańczyka, który mieszkał w Anglii, pytam dlaczego a on: Give me money….Ale np pytałam o drogę do Szutki w tym roku w Macedonii i gość po rozmowie skąd jestem bla bla krzyknął ni z gruszki ni z pietruszki Shqiperia Etnike. Właśnie z tym patriotyzmem albański mam na myśli teren całej Shqiperii etnike (czyli Albanii, Macedonii, Kosova). Ale te flagi z orłem wszędzie to uwielbiam! Nawet znalazłam dwie na drodze (w Macedonii właśnie..bo Macedonia do połowy to jest totalnie albańska…). Serbski też jest ciekawy. Jest totalnie inny np rok temu uczestniczyłam totalnie przypadkiem w odsłonięciu pomnika Gavrilo Principa (już nie opisuję okoliczności, bo zrobiłam to na blogu..), mają też np pomnik cara Mikołaja II, Milosevic, Karadzic to dla nich bohaterowie…A np na Ukrainie (oczywiście też podczas rowerowej przejażdżki) zafascynowało mnie coś takiego..: http://1.bp.blogspot.com/-t9Espr-cXLM/VXs4TWTXqaI/AAAAAAAABlA/iz-Va_Bross/s1600/108.JPG. (Patriotyzm i jego manifestacje w różnych narodach, czy też mniejszościach narodowych to jest bardzo ciekawy temat od strony socjologicznej – mogłabym pisać i pisać – podając przykłady z rowerowych eskapad..).

  • Przy okazji strojów ludowych moja refleksja.
    To co nas często odróżnia od Skandynawów (i nie tylko) to pogarda dla prowincji, wsi. Mam wrażenie, że chcemy być postrzegani jako wielkomieszczanie. Polska zaś ma się jawić obcokrajowcom jako jedna wielka metropolia ze szklanymi drapaczami chmur. Lubimy sobie dokazywać litanią sformułowań: „wieśniak”, „burak”, „cebularz”, „słoma z butów wystaje”, „wracaj do pługa”.
    Dla mieszkańca Rzeszowa Zamość to „wiocha”. Dla Warszawiaka (Warszawianina?) wiochą będzie Rzeszów.
    Nie wiem skąd to się u nas wzięło. Podobno PRL wywyższał klasę robotniczą. Po wojnie ściągano ludzi do miast celem odbudowania ich. Robotnik miał być symbolem postępu i budowy nowego ustroju.

    PS Pamiętam komentarze po teledysku „My Słowianie”. Część krytyki dotyczyła „wieśniackiego” stroju.