Norwegia praktycznie. Ciekawe miejsca, co warto zobaczyć, gdzie spać?

W Norwegii byłem już dwukrotnie i z pewnością jeszcze kiedyś się wybiorę. Jest to kraj nieprzeciętny, rzekłbym jeden z piękniejszych w jakich byłem. Kraj niesamowitych fiordów, przepięknych gór i wielu naprawdę ciekawych miejsc. Poniżej kilkanaście z nich, jak również garść informacji praktycznych dla planujących wyjazd do Norwegii na własną rękę włącznie z propozycjami niedrogich (jak na Norwegię) noclegów.

Za pierwszym razem, w 2014 roku doleciałem tanimi liniami do miasta Stavanger, z którego po tygodniu również wracałem. Drugi wypad do Norwegii to odwiedziny Alesund, skąd przez tydzień przemieszczałem się do Bergen. W obu przypadkach, wraz z kilkoma znajomymi podróżowaliśmy autostopem i promami. Trzeci wyjazd na własną rękę do Norwegii to już daleka północ, zorza polarna i piękne miejsca w okolicy Tromso.

Aktualizacja: lipiec 2021

Stavanger – świetny punkt wypadowy

Trzecie co do wielkości miasto Norwegii jest jednym z tych miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć w Norwegii. Zwłaszcza jego port i stare miasto robią wrażenie. Pięknie odremontowane, pomalowane na biało domki, brukowana kostka, wszechobecny ład i porządek.

Innym argumentem za zwiedzaniem Stavanger, jest bliskość innych niesamowitych atrakcji turystycznych, o których w następnych punktach.

Zasadniczo w Stavanger godne uwagi są dwa miejsca noclegowe:

Mała prośba jeszcze :) Wszystkie propozycje, które podaję są rzetelnie sprawdzone i warte swojej uwagi. Podaję miejsca moim zdaniem warte polecenia. Jeśli chciałabyś lub chciałbyś mi wynagrodzić jakoś pracę nad blogiem, pisanie tego i innych tekstów – zarezerwuj nocleg w Norwegii z któregokolwiek z poniższych linków – nawet linku prowadzącego do ogólnej wyszukiwarki.  Ty zapłacisz dokładnie tyle samo, a ja dostane od bookingu drobną prowizję, motywującą mnie do dalszego rozwijania bloga. Dziękuję z góry! :)

  • Stavanger Pop Up Hostel – niesamowicie klimatyczne, sprawdzone miejsce. Takiego hostelu nigdy nigdzie nie widziałem. Rewelacja! Nocleg w okolicach 150zł/1 os w pokoju kilkuosobowym. Tańszego nie znajdziecie.
  • St Svithun Vandrerhjem – wielu powiedziałoby „lepszy standard”, jednak ja i tak wybrałbym znowu pierwszą wersję. Tutaj za 165zł macie pokój koedukacyjny, 2-osobowy. Dla mężczyzn albo dla kobiet osobno.
  • Więcej noclegów w Stavanger znajdziecie tutaj, jednak zapewniam Was, że nic tańszego niż 240 zł tam nie ma. Niestety…

Zapraszam do osobnego wpisu: Stavanger w szerokim kącie

IMG_7496

Półka skalna Preikestolen i kamień Kjerag

Jedna z wizytówek Norweskich fiordów. Miejsce, gdzie zdecydowanie każdy odbywający wycieczkę do Norwegii musi zobaczyć. Powalające widoki fiordu Lysefjord, niesamowita okolica. Fiord mierzy ponad 30 kilometrów długości a wokoło niego biegną liczne trasy trekkingowe. Po kilkugodzinnym marszu można dojść także do sławnego kamienia Kjerag, który utknął w szczelinie dawno, dawno temu.

Jak z noclegami w okolicy parkingu Preikestolen? Najbliższe oddalone o 9km w Jørpeland. Jednak nie polecam nawet sprawdzać, no chyba, że macie taczkę pieniędzy. Za noc 500zł. Także albo namiot, albo dojazd z Stavanger. No – albo taczka! :)

Zapraszam do osobnego wpisu: Preikestolen – Nocleg na półce skalnej. DUŻE ZDJĘCIA

zdjęcie pochodzi z outdoorlifenorway.com

Preikestolen-norwegia-1024x682

Trolltunga, tudzież język trolla.

Kolejne must see Norwegii, którego mi osobiście nie było dane oglądać. Niestety wpadłem po kolano do rzeki w połowie trasy, pół godziny za sławnymi, niekończącymi się schodami i musiałem zawrócić. Znajomi idący jednak ze mną dotarli, byli pod ogromny wrażeniem i przynieśli ze sobą kilka rewelacyjnych zdjęć.

Wybierając się tam należy jednak pamiętać o tym, że nawet jeśli na dole jest 20 stopni Celsiusza, u góry najprawdopodobniej jeszcze w czerwcu będzie zalegał śnieg.

Najbliższe i najtańsze noclegi znajdziecie w miejscowości Tyssedal w „Trolltunga Guesthouse” gdzie można przespać się za 450 zł (2 osoby za noc). Nieco droższe noclegi, ale w większej ilości znajdują się w niedalekiej Oddzie.

Zapraszam do osobnego wpisu: Trolltunga – nie do końca udane wejście. 

Trolltunga-Język-trola-Norwegia-półka-skalna-1024x680

Lodowiec Buer i Briksdal!

Godne uwagi są także norweskie Lodowce! To w Norwegii znajduje się najdłuższy europejski lodowiec Jostedal, z licznymi językami pod które można podejść. Na czele z lodowcem Nigard, Boyabreen i właśnie Briksdal. Pod ten ostatni, znajdujący się 25 kilometrów na południe od Olden udało nam się dotrzeć. Trasa jest zupełnie niewymagająca, prowadzi do niego niemalże deptak, trekking nie trwa dłużej niż 45 minut. Rewelacyjne miejsce, które polecam każdemu!

Polecam też nieco się pospieszyć, gdyż język ten topi się w niesamowitym tempie. Zaledwie w roku 2006 stracił aż 50 metrów lodu. Lodowiec grozi oderwaniem i dlatego też zakazano w tym miejscu wspinaczki.

Zapraszam do osobnego tekstu: Lodowiec Briksdal – pierwszy lodowiec w życiu który widziałem!

IMG_0001 (141)

Nieco mniej szczęścia mieliśmy w roku 2014 z lodowcem Buer, znajdującym się na zachód od miasta Odda. Mimo świetnej pogody, nie udało nam się dostać pod lodowiec ze względu na pozrywane mostki. Droga na Buer jest znacznie trudniejsza, momentami są zamontowane liny do podciągania, czasem trzeba przeskoczyć wartką rzekę. Z tego co się jednak dowiedziałem, wszystkie mostki zostały już naprawione i bez większych trudności można dostać się pod lodowiec.  Tutaj trekking w jedną stronę trwa 2 godziny.

IMG_9704

Liczne wodospady i malownicze norweskie miasteczka

Jeśli ktoś nie lubi wspinaczek, trekkingów i innych męczących zajęć, również znajdzie w Norwegii coś dla siebie. Większość miasteczek, które odwiedziliśmy to bardzo piękne, ujmujące miejsca. Często nie trzeba oddalać się znacznie od głównej drogi, żeby widoki zapierały dech w piersiach, chciało się przysiąść na chwilę na poboczu i kontemplować okolicę.

Zapraszam do osobnego tekstu: Klucząc pomiędzy fiordami. Widoki jak w Szkocji!

Niesamowicie widokowa jest również większość tras biegnących wzdłuż fiordów. Zwłaszcza w okresie roztopów podziwiać można liczne, często kilkudziesięciometrowe wodospady. Tłoczące potężne ilości wody z topniejących lodowców.

Bardzo widokowa na ten przykład jest trasa z Sand do Oddy.  Odcinek dziesiątek, jak nie setek wodospadów, spływających ze stromych zboczy kanionu, z ogromnym, przepływającym pod drogą wodospadem Latefossen na czele. Jest obok niego parking, można zatrzymać się i porobić zdjęcia, a ci co nie mają czasu lub chęci otwierają okna, aby pozwolić wpaść do środka orzeźwiającej bryzie.

Dla odmiany polecam też wpis Wędrownych Motyli z Norwegii Zachodniej. Dużo świetnych zdjęć z Sandefjord. A także wpis o Lofotach Łukasza. Świetna robota :)

Skansen Sunnsjord

Dziesięć kilometrów na wschód od najbrzydszego miasta Norwegii – Forde (jak mówią sami Norwedzy!) znajduje się maleńka miejscowość Movika, w której zobaczyć można bardzo ciekawe muzeum-skansen. Z pewnością będzie to nie lada gratka dla miłośników architektury – nie tylko secesyjnej jak w Alesund. Muzeum nazywa się Sunnfjord, można wejść do niego za darmo, a opłata pobierana jest jedynie za możliwość zerknięcia do domków wraz z przewodnikiem. Bardzo fajnie miejsce, w którym można nieco poleżeć na trawie z świetnym widokiem na jezioro.

IMG_0001 (169)

Klepkowe kościoły Stavkirke

Następnym must see dla pasjonatów architektury będą rozsiane w całej Norwegii kościoły klepkowe (słupowe) zwane Stavkirke. Budowane bez użycia gwoździ, z wieloma rzeźbionymi zdobieniami, robią wrażenie nawet na takim laiku w temacie architektury jakim jestem ja.

Niegdyś liczone w tysiące, teraz ostało się ich zaledwie 20. My na trasie mieliśmy jeden w miejscowości Vik, jednak jeśli ktoś zainteresowany zlokalizowaniem wszystkich, proponuję zajrzeć do wikipedii. Ciekawostką jest, że to właśnie stąd do Karpacza została przywieziona Świątynia Wang.

IMG_0001 (200)

 

Droga Trolli i tunel Laerdal

Dwa miejsca, których niestety nie było nam dane zobaczyć. Bardzo chciałem, bardzo nie wyszło. Droga Trolli okazała się być dopiero co otwarta po zimie i co za tym idzie praktycznie nikt tamtędy nie jeździł.

Do tunelu Laerdal położonym dokładnie tutaj, również nie udało nam się dojechać, gdyż niestety nie wystarczyłoby nam wtedy czasu na powrót na samolot. Czemu tak wyjątkowy jest tunel? Jest on najdłuższym na świecie, drogowym tunelem. Liczy sobie 24 kilometry i w środku mieni się przeróżnymi barwami. Co najciekawsze w tym wszystkim, tunel jest bezpłatny!

Dwa zdjęcia na otarcie łez…

źródło: www.trollstigen.no
źródło: www.trollstigen.no
źródło: strandlia.com
źródło: strandlia.com

Fiord Geiranger. Najpiękniejszy norweski fiord?

Fiord ma długość 15 kilometrów, ze wszystkich stron wpadają do niego liczne wodospady – wraz z Wodospadem Siedmiu Sióstr na czele. Jego urodę docenili nawet decydenci z UNESCO i w roku 2005 wpisali go na swoją listę dziedzictwa światowego.

Geirangerfjorden leżący obok niewielkiego, pełnego hoteli  miasteczka Geiranger. Beznadziejne miejsce na stopowanie, czekaliśmy chyba trzy godziny na transport w stronę Strynu, jednak warto było nieco zabłądzić. Dzień w dzień do portu dobijają tutaj ogromne statki, pełne turystów z całego świata. Obwożeni są oni w specjalnych busikach po okolicy, zawożeni na platformę widokową nad miastem i odwożeni po kilku godzinach z powrotem na prom. Poza tym, że czasem jest tutaj ciasno – zwłaszcza w okresie wakacyjnym – jest to naprawdę bardzo piękne i ciekawe miejsce!

Zapraszam do osobnego wpisu: Fiord Geiranger – praca w NorNorwegii znajdzie cie sama.

IMG_0001 (80)

Bergen 

Obok Stavanger jedno z ciekawszych większych miast Norweskich w jakich dane mi było być. Jest ciekawy rybny targ (bardzo drogi!), jest platforma widokowa nad miastem, bardzo urodziwa, rzędowa zabudowa, duży port, jeszcze większe statki, i ogromnie dużo street artu!

W Bergen prześpicie się już znacznie taniej. Poniżej kilka sprawdzonych miejscówek:

  • Bergen Hostel Montana. Za pokój wieloosobowy zapłacicie 98 zł/1 os. Miejscówka położona na obrzeżach miasta. Bardzo fajna i klimatyczna. Są komputery, piłkarzyki, siłownia, nawet pralnia. Jak za tą cenę w Norwegii to lepszego nie znajdziecie.
  • Bergen YMCA Hostel – także hostel, także dobre warunki. Przewaga nad powyższym, że jest zlokalizowany w ścisłym centrum. Zależy co kto woli. Centa identyczna za pokój wieloosobowy.
  • Zasadniczo jeśli ktoś nie chce spać w pokoju wieloosobowym to trzeba liczyć się z wydatkiem minimum 250 zł. Więcej hoteli i hosteli w Bergen znajdziecie tutaj.

Zapraszam do osobnego wpisu: Bergen i jego street art, gdzie przeczytacie również o niesłychanej historii domków Bryggen pokazanych poniżej.

IMG_0001 (327)

Na koniec zapraszam do Karola z Busem przez świat, gdzie również możecie znaleźć kilka ciekawych miejsc w Skandynawii!

A także do Anity Demianowicz, która świetnie opisała jak fotografować zorzę polarną.

Tromso – ciekawe miejsca północnej Norwegii

Mój trzeci wyjazd do Norwegii na własną rękę odbył się w 2018 roku i za cel obrałem Tromso. Położone za kołem podbiegunowym miasto, a zwłaszcza jego piękne, surowe i nieprzyjazne okolice robią duże wrażenie. Może nie jest to okolica, w którą warto jechać na dwa tygodnie (tutaj proponowałbym już z Tromso wybrać się na sławne Lofoty), ale idealna wręcz na kilka dni – aby pochodzić po górach, (jeśli ktoś lubi) pojeździć zaprzęgami, porobić piękne zdjęcia no i rzecz jasna sfotografować zorzę.

Bardzo mocno rozpisałem się o okolicy Tromso w osobnym poście (jest też vlog!). Zapraszam po więcej praktycznych informacji i kapitalnych widoków: Tromso i okolice – atrakcje, ciekawe miejsca, co zobaczyć?

Zapraszam też do osobnego tekstu o tym jak fotografować zorzę polarną.

Ceny w Norwegii 1 NOK (norweska korona)  = 0.5PLN

Jak widać po Norwegii można podróżować tanio, jednak trzeba się uzbroić w specjalne racje żywności zabierane z Polski, bo ceny jedzenia w Norwegii są wręcz absurdalne. Jeśli chodzi o zdobywanie jedzenia, to jedną z tańszych sieci marketów jest REMA 1000, polecam. Mimo to, tanio nie jest. Kilka przykładowych cen jedzenia, usług itp:

  • Chleb można znaleźć podobno od 10 NOK, ja niestety przepłaciłem – koszt: 20 NOK.
  • Kilogram ryżu 25 NOK
  • Snikers 14 NOK
  • Hamburger w McDonald’s od 25 NOK
  • Czekolada 20 NOK
  • Chipsy 23 NOK
  • Jogurt owocowy 16 NOK
  • 0,5 kg makaronu spaghetti 17 NOK
  • Pocztówki od 10 NOK
  • Magnes na lodówkę 40 NOK
  • Toaleta płatna 5 NOK – chociaż tutaj można zaszaleć. Co ciekawe można płacić kartą!
  • Prysznice na kempingach 10-20 NOK
  • Litr benzyny 10-13 NOK

Bardzo drogie są też alkohole. Polacy często sprzedają wódkę i papierosy w Norwegii rekompensując sobie straty poniesione na kupnie chleba, ale ja tam do niczego nie namawiam. Piwo kosztuje 60 NOK, a cena za 0.5l wódki to koszt 300 NOK i nawet zarabiającym średnio 20.000-30.000 NOK Norwegom,  szkoda pieniędzy na takie przyjemności. Jeden gościu, który zabrał nas na stopa nieśmiało podpytywał czy aby nie mamy ze sobą czasem jakiejś wódki na sprzedaż, ale niestety musieliśmy go rozczarować.

Poruszanie się po Norwegii:

Promy:

Promów kursuje dużo, więc raczej nie trzeba sprawdzać wcześniej ich rozkładów. W zależności od trasy, kursują co kilkanaście-kilkadziesiąt minut. Oczywiście ich częstotliwość spada pod wieczór, kiedy nie ma już takiego zapotrzebowania, a ludzie dawno wrócili już z pracy. Na promach płaci się od osoby i od samochodu – czyli jeśli w aucie siedzą 4 osoby, płaci się za 4 + samochód.

IMG_9877

Na tych większych promach trzeba udać się osobiście do okienka gdzie kupuje się bilet, zaś na mniejszych, kursujących na krótszych trasach na pokładzie jest biletowy i to on sprzedaje bilety. Co ciekawe „dłuższa” trasa zaczyna się już od 10 minut i na takich promach jest całe zaplecze z jedzeniem, mnóstwo stolików, krzeseł, puf i innych ławek. Można poszaleć i kupić sobie coś do jedzenia, my z wiadomych powodów ograniczyliśmy się do ładowania telefonów. Na niektórych promach jest podobno także darmowe WiFi, jednak my mieliśmy pecha i na żadnym nie znaleźliśmy połączenia.

Ceny promów, którymi płynęliśmy w Norwegii to odpowiednio:

  • Stavanger – Tau 48 NOK
  • Arsvagen – Mortavika 38 NOK
  • Hjelmeland – Nesvik 28 NOK
  • Eidsdal-Linge 29 NOK

Autostop w Norwegii:

Co człowiek to opinia. Zasadniczo jest bardzo łatwo, no chyba, że akurat jest niedziela albo jakieś święto, promy kursują rzadziej, a wy utknęliście pośrodku niczego. Pamiętajcie, że warto łapać stopa od razu na promie. Zawsze to łatwiej nawiązać kontakt z kierowcami, a z tym nie ma większego problemu. W Norwegi praktycznie KAŻDY mówi po angielsku i to w dodatku lepiej niż spora część polskich studentów. Ale wracając do stopa:

Jak widać bywa to różnie. Czasem zdarzało nam się złapać stopa w kilka minut, czasem po kilkunastu, a raz czekaliśmy nawet 4 godziny i kiedy skończył się nam dzień, zmuszeni byliśmy do odłożenia stopowania na ranek. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że akurat zostaliśmy wysadzeni uprzednio na totalnym odludziu. Do tego doszło jeszcze jakieś święto, no i ruch samochodowy nie był większy niż 10 samochodów na godzinę. Dobrą stroną stopowania po Norwegii jest to, że ludzie często zabierają autostopowiczów w miejsca, gdzie faktycznie sami nie jadą. Nagminnie, specjalnie dla nas zjeżdżali z drogi, nadrabiali kilometrów i podwozili, gdzie chcieliśmy. Jak chociażby jeden Norweg, który podrzucił nas na sam parking, z którego startuje się na Trolltungę.

Noclegi na dziko w Norwegii

Powyżej dałem propozycje noclegów hostelowych i hotelowych, zatem teraz kilka słów o namiotach i biwakowaniu. W Norwegii (jak i całej Skandynawii) obowiązuje oficjalne prawo zwane Allemannsretten, które mówi, że możemy rozbijać się z namiotem gdziekolwiek, byle 150 metrów od najbliższych zabudowań. W praktyce można się też rozbić u kogoś pod domem, jednak wypada w takich przypadkach zapytać o zgodę.

Inną sprawą jest, że nawet jakby noclegi kosztowały po 10 NOK, w cenie był posiłek, ciepły prysznic, masaż tajski i najwygodniejsze łóżko świata, to i tak pewnie wybralibyśmy namioty (no dobra, na masaż może bym się skusił!).  Zasadniczo nie wyobrażam sobie zamykania się w czterech ścianach jakiegoś hotelu, mając wokoło takie widoki. Dogodnych miejsc pod namiot jest w Norwegii tak wiele, że ciężko się czasem zdecydować. Jak choćby ten nocleg na Preikestolen czy na plaży Sola. Choć oczywiście mam świadomość, że nie każdy lubi namiot, więc jak coś to polecam wrócić wyżej po informacje noclegowe.

Shashin Error:

No photos found for specified shortcode

To tyle. Jeszcze raz zapraszam do poradnika – Jak ekstremalnie tanio podróżować po Norwegii?

Podsumowując

Norwegia to zdecydowanie jeden z ładniejszych widokowo krajów jakie widziałem. Dodatkowo ludzie bardzo kulturalni, wszędzie porządek i spokój. Bez problemu, niemal z każdym można dogadać się po angielsku. Nawet jeśli nie znacie języka, to jest tutaj mnóstwo Polaków i o dziwo kogo byśmy z Norwegów nie zapytali o opinie o naszych rodakach, ci wypowiadali się się zawsze w superlatywach. Pracowici, porządni, dokładni. Tak trzymać rodacy!

Przydało się? :)

Jeśli chcecie mi jakoś zrobić „dobrze” i podziękować za robione materiały, możecie kupić moje książki, mój kurs filmowania i montażu, albo rezerwować noclegi z mojego linku do bookingu. Czy to podczas wycieczki w miejsca opisane w tym wpisie, czy podczas każdej innej. Pamiętajcie o mnie rezerwując noclegi ;)

Link ten w razie czego znajdziecie na dole klikając w baner, albo wchodząc tutaj. Rezerwując przez ten link booking odpala mi drobną prowizję na piwo. Dla Was cena jest bez zmian, a ja mogę rozwijać siebie, bloga i kanał. Oboje na tym skorzystamy. Dzięki ;)

Karol Werner

Podobało się? Zostań na dłużej!

Informacje o nowych treściach wprost na Twojego e-maila. Bez spamu!
Dołącz do ponad 200 000 obserwujących osób i zgarnij jednorazową mega promocję na moje książki!

81 komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.