Co nieciekawego jest do zobaczenia w Nikozji? Gorąco nie zapraszam!

Nikozja właściwie nie wyróżniałaby się niczym szczególnym wśród innych cypryjskich miast, gdyby nie fakt, że od ponad 50 lat, przez sam jej środek przebiega linia graniczna. Do tego co chwilę spotka się jakieś wojskowe budynki, instalacje, zakazy fotografowania, przechodzenia, a wszystko opakowane drutem kolczastym. Kiedy zapada zaś zmrok, na oddalonym o 12 kilometrów wzgórzu rozbłyska ogromna, składająca się z setek lamp flaga północnego Cypru, świecąca na złość grekom cypryjskim.

Propozycje dobrych i sprawdzonych noclegów znajdziesz niżej.

– Zaraz ją zobaczysz! – nie może doczekać się mojej miny Asan, który dwa dni temu zaprosił mnie do siebie na nocleg. Spotkaliśmy się obok bramy kyreńskiej, niedaleko starego miasta i jedziemy na obrzeża do jego domu. Asan jest niesłychanie sympatycznym, otwartym gościem, jednak ma jedną, sporą wadę – jest wojskowym. Na Cyprze stacjonuje aktualnie 40 tysięcy żołnierzy tureckich, a Asan własnie wraca z egzaminu, po którego zdaniu zostanie pułkownikiem. Nauczony doświadczeniem wiem, żeby nie poruszać kwestii historycznych i militarnych, bo dyskusja na jakikolwiek temat w tym zakresie i tak nie będzie miała najmniejszego sensu. Oni wiedzą najlepiej po czyjej racja jest stronie, a zresztą wolę się nie kłócić z kimś, kto zaprosił mnie na nocleg do siebie.

złap za środekp przesuń w bok

FLAG-MOUNTAIN-2010-1-11
Faktycznie, flaga robi wrażenie. Wielka, OGROMNA flaga państwa, które poza Turcją nie jest przez nikogo na świecie uznawane. Zainstalowana tyle kilometrów od stolicy, a widoczna jak na dłoni. Śmiać mi się chce, z tego, jak ludzie czasem są beznadziejnie dziecinni. 

– Zróbmy wielką flagę na wzgórzu, niech ci z południa wiedzą kto tu rządzi – musiał ktoś kiedyś zaproponować, a reszta mu podwładnych musiała się zgodzić. I jeszcze ten cytat z pierwszego prezydenta Turcji Ataturka: „Szczęśliwy jest ten, który może nazywać się Turkiem”.  Jak dzieci z sąsiedniej piaskownicy, budujące większe babki, aby tylko pokazać swoim przeciwnikom, że są fajniejsi. Absurd…

Cypr na własną rękę Nikozja zwiedzanie IMG_8721 Bazar nikozja IMG_8734

Jest sens tracić czas na zwiedzanie Nikozji?

Pytanie to może wydawać się dość prowokacyjne, jednak mówiąc szczerze, sam sobie ciągle je zadawałem przemierzając przez dwie godziny centrum Nikozji. Niby przyjemnie, ludzi niezbyt wielu, na uliczkach muzyka, a z minaretu rozbrzmiewa nawoływanie do modlitwy muezina. Bardzo piękne nawoływanie swoją drogą – najlepsze jakie do tej pory na Cyprze słyszałem. Jednak poza tym, niewiele jest w Nikozji ciekawych miejsc, które polecałbym zobaczyć. Okolica starego miasta w części północnej, ciasne uliczki – zwłaszcza po północy – zrobiły na mnie wrażenie. Cisza, pustka, co kila metrów ledwo żarząca się lampa uliczna, a jedyny ruch jaki można zaobserwować to przeganiające się po dachach koty. Zaledwie raz w ciągu całego spaceru napotykam parę emerytów, którzy zdecydowanie za długo zasiedzieli się nad grą w kości. Całe śródmieście zapadło w głęboki sen. Poza tym jednak niewiele jest w Nikozji do oglądania. Jest jeszcze kilka średnio ciekawych bram wjazdowych do starego miasta, kościołów, meczetów i fontann. To wszystko. Dobrze wiecie, że jeśli coś mi się nie podoba, to o tym piszę. Krytykowałem swojego czasu Florencję, całkiem niedawno Erdenet w Mongolii, a teraz padło na Nikozję. Nic na to nie poradzę. Po prostu nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia i szczerze o tym piszę.

Nazajutrz, na pożegnanie postanawiam nieco poprawić sobie humor i zatrzymać się na chwil kilka na jakąś kawkę.

Noclegi w Nikozji. Gdzie spać jak już?

Niemniej tak czy siak wypada wpaść. W końcu stolica. Dla osób chcących zostać tutaj na noc przygotowałem zestawienie trzech najrozsądniejszych noclegów. Możecie być spokojni za ich jakość, bo mocno się do wyszukiwania przyłożyłem. Jak zwykle zresztą.

.

Więcej opcji noclegowych w Nikozji znajdziecie tutaj. Jednak ręczę – nic ciekawszego nie znajdziecie.

Przekraczanie granicy między północą a południem…

Przysiadam sobie w puściutkiej restauracji, zaraz przy pieszym przejściu granicznym Ledrasz, zlokalizowanym w samym centrum Nikozji. Godzina wczesna, ludzie jeszcze smacznie śpią. Nawet sama obsługa jest lekko zdziwiona moim pojawieniem się kilka chwil po otwarciu lokalu. Uprzejmie przepraszam, że depczę jeszcze mokrą podłogę i rozsiadam się przy oknie, w najbardziej odizolowanym miejscu lokalu. Chciałem raz jeszcze skosztować tej świetnej, „tureckiej, tradycyjnej kawy”, chwile się wyciszyć przy książce i dokończyć pisać tekst na bloga, zanim wszyscy wstaną i nie bede mógł nawet skupić myśli.

Kawa wyśmienita, jak zawsze zresztą, do tego te estetycznie zamykane kubki z wodą do płukania ust.

Następnie, na chwil kilka udałem się do jednego z tych horrendalnie windujących ceny sklepów. Centrum, główna droga, sami wiecie o czym mówię. Pech chciał, że nie miałem wyjścia, gdyż zapomniałem zrobić zakupy wcześniej, a bardzo chciałem kupić do domu mały zapas tureckiej kawy. Wyszło nieco ponad 2 kg, przez co prawie do połowy wypchałem sobie plecak…

Daleko nie doszedłem, gdyż zaraz po przekroczeniu granicy do zejścia w bok skusił mnie intensywny zapach (co za zaskoczenie!) kawy. W sumie czemu by nie przysiąść także i w greckiej części Nikozji i skosztować tamtejszej kawy, nazywanej o dziwo „tradycyjną, cypryjską”? Ponownie zasiadam z książką, ponownie w najodleglejszym rogu i smakuję. Szczerze powiem Wam, że jakoś nieszczególnie wyczuwam różnicę względem tej pitej kilkanaście minut wcześniej. Obie mocne, słodkie, gęste i z pianką. Obie też przepyszne, jednak wstrzymuję się już od zakupu kolejnych 2 kilogramów…

Street art nikosia cypr
Fragmenty barykad na granicy
Nikozja ciekawe miejsca
Jedno z pierwszych osiedli mieszkaniowych w Nikozji – Samanbahce, zbudowane na początku XX wieku. Składa się na niego aż 70 domów.
Nikozja przejście graniczne
Wzdłuż granicy w centrum Nikozji
ass
Centrum starego miasta

Meczet Selimiye w NikozjiNikozja ciekawe miejsca co warto zobaczyć

Oczywiście istnieje możliwość przekraczania granicy w Nikozji, choć co ciekawe, dopiero od 2004 roku. Cała procedura jest bardzo prosta, a przekraczanie granicy przebiega wręcz hurtowo. Żadnych kontroli, jedynie skan paszportu, darmowa wiza wbita na karteczce i to wszystko.

W ciągu dnia Nikozja zmienia się w ciężki do wytrzymania twór, z którego po dwóch, trzech godzinach najzwyczajniej chcę uciec. Szczęśliwie, po małym rozeznaniu, okazuje się, że żadnych innych ciekawych miejsc w Nikozji już nie znajdę. Przynajmniej nie będę miał żalu, że coś ominąłem. Nawet przewodnik jakoś niespecjalnie się rozpisuje na temat stolicy (nie mówiąc już o blogach), w porównaniu do innych miast zarówno północnego jak i południowego Cypru.

I co sądzicie o Nikozji? Mnie osobiście jakoś nie oczarowała. O ile ta północna część jeszcze nieco przypadła mi do gustu, o tyle południowa ani trochę. Wpadłem na dworzec autobusowy, zakupiłem bilet i pojechałem na południe do samego Limassol i okolic. O tym niedługo – w przedostatnim artykule z Cypru. :)

 

Karol Werner

Podobało się? Zostań na dłużej!

Informacje o nowych treściach wprost na Twojego e-maila. Bez spamu!
Dołącz do ponad 200 000 obserwujących osób i zgarnij jednorazową mega promocję na moje książki!

41 komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

  • Przeczytałam i niestety muszę się całkowicie nie zgodzić. Trzy miesiące temu byłam na Cyprze i moim zdaniem Nikozja jest tam najciekawszym miejscem. Centrum, a dokładnie właśnie okolice granicy „grecko-tureckiej” obfitują w ciekawe zabytki, panuje tam bardzo ciekawa, specyficzna atmosfera (chociażby to, że jest się „w Grecji” a zaledwie parę metrów dalej, po stronie tureckiej jest zupełnie inny świat. Poza tą częścią miasta jest też wiele miejsc wartych zobaczenia. A jeśli chodzi o przejście graniczne, to jak byłam to nawet nie dawali tych karteczek. Pozdrawiam

  • Nie byłem jeszcze na Cyprze, ale gdzieś już czytałem, że ogólnie północna część miasta jest ciekawsza, bo większość Starówki została właśnie tam…

    a jak z fotografowaniem granicy? Te „zakazy” są na serio i gonią ludzi z aparatami, czy to tylko na pokaz? Pytam, bo zawsze takie miejsca jak granice, podejrzane i opuszczone miejsca interesują najbardziej :D

    • Faktycznie północ jest ciekawsza. Cała północna część wyspy – nie tylko Nikozji. Nie robiłem zdjęć granicy tam gdzie byli strażnicy, więc CI nie powiem. Jednak mozna znaleźć dużo zdjęć w sieci, a także widziałem ludzi, którzy robili – więc wnoszę, że raczej nie robią z tym problemów. Z opuszczonymi miejscami na Cyprze może być już trudniej, bo są pilnowane i ogrodzone.

      • To nie do końca tak, że nie robią problemów… Wielu ma szczęście po prostu. Jeszcze wczoraj rozmawiałam ze znajomym fotografem na ten temat bo mam trochę zdjęć z drutami kolczastymi czy z samej „Ledera Palac” i powiedział mi, że to bardzo ryzykowne fotografować a tym bardziej publikować. to jest tak samo jak z używaniem w internecie zdjęć innych osób na swoich blogach – wielu ma szczęście a inni płacą tysiące kary…

  • Ej, ja pisałam o Nikozji :P
    Zgadzam się, obejrzałam tam parę zabytków ale nie oczarowały mnie jakoś szczególnie. I mi też północna część przypadła bardziej do gustu, południowa zupełnie moim zdaniem nie ma charakteru. I ludzie jacyś tacy bardziej otwarci i chętni do pogawędek na północy byli :)

  • Na Cyprze nie byłam i nawet się tam nie wybieram(nie moje klimaty), ale odnośnie do Twojego pomysłu napisania o Śląsku, to czekam z niecierpliwością.

  • Może miejsce mało ciekawe, ale rewelacyjne zdjęcia zapraszają i motywują do odwiedzin
    Z każdym kolejnym tekstem na Twoim blogu coraz bardziej fiksuje się na taka podróż.

  • a czy wszystko musi Ci się podobać? no nie! mnie też się wiele miejsc nie podobało, a inni się zachwycali! Ale Nikozja mi się akurat podobała, ale tylko turecka część. z cypryjskiej po 15 minutach uciekłam, bo nuda ;)

  • Dzien dobry, bylam w Nikozji kilka lat temu, rzeczywiscie ogolne wrażenie raczej negatywne, za to muzeum ikon po prostu CUDOWNE , polecam serdecznie no i katedra prawoslawna nieoczekiwanie malutka, stara i przepiekna, pozdrawiam cieplo

  • Hej, mam pytanie odnośnie przekraczania granicy. Czy aby dostać się na cześć turecką wystarczy tylko dowód osobisty?

  • Hmmm …Ja osobiscie bardzo lubie Nicozije, szczegolnie noca wiosenna pora. Jest to jedyne miejsce na Cyprze , gdzie w tak wyjatkowy sposob przeplata sie kultura arabska z grecka. Nie ma tu moze zbyt wiele do zwiedzania. Wszystkim znana Ledra jest do przejscia w godzine. To co ja cenie w Nicosii to przezdewszystim kuchnia, Bedac na wspomnianej wzcesniej Ledrze warto wstapic do Fanus na shishe i libanskie specjaly, W sobote wieczorem jest tez tancerka brzucha, ktora tanczy miedzy stolikami na malenkiej ulicy przecinajacej restauracje. Fajnie wstapic do najstarszego baru w Nicosii -Platos. Polecam takze piatsa gourounaki- jedne z lepszych , jesli chodzi o souvlaki. Przefajny bar Ermou 300, dla fanow muzyki na zywo – Diahroniki i Downtown. Plecam takze wizyte w lazniach tureckich Hamamomerye. Pyszne jedzenie przy samej granicy w Hamur. Nikozja nie jest najpiekniejksza i najciekawsza ale jest napewno wyjatkowa. Jesli chodzi o zwiedzanie to ja zawsze sugeruje polnocna strone- jesli mowimy o okolicach Nicosiii

  • Mogę śmiało polecić jeden z nielicznych hosteli/ rbnb w Nikozji- Pofi House. Vasilis, właściciel to niesamowita osoba, którą warto poznać, a miejsce jest po prostu malownicze, taras z kaktusami, stare meble, koty, kaktusy i niebieskie okiennice. Przyciąga ciepłch niesamowitych ludzi :)

    Poza tym uważam Nikozję za moją ulubioną póki co stolicę. Nie jest to miejsce buzujące nocnym życiem ani z wielkimi monumentami, ale jest jedyna w swoim rodzaju– przytulna i cieplutka :)

  • Kiedyś nie lubiłam Nikozji. Ale po stronie cypryjskiej czułam się i tak dużo lepiej niż po tureckiej na której chyba z 10min wytrzymaliśmy :P Miałam wrażenie, że tam jest bardzo brudno i jakoś zdezorganizowane wszystko. No ale to też nasza zasługa bo się nie przygotowaliśmy i nie znaliśmy nawet nazw miast po turecku. wtedy nie znałam jeszcze dobrze języka angielskiego i porozumiewałam się na codzień po grecku a byliśmy uprzedzani aby przypadkiem nie próbować po tamtej stronie mówić po grecku… I jak przez przypadek nie powiedzieć „ade”, „nai” itp? Jak już we krwi to się nie da ;) Więc zrezygnowaliśmy z jej zwiedzania i wróciliśmy na tą stronę. Tego dnia mieliśmy mały wypadek wyjeżdżając samochodem z starej części miasta z wąskimi uliczkami – wjechał w nas skuter który się pojawił znikąd i kierowca poleciał chyba z 2m w górę. Resztę dnia spędziliśmy z nim w szpitalu aby się upewnić, że nic mu się nie stało. Później długo nie chciałam do Nikozji jeździć bo po co? – same nieprzyjemne wspomnienia. Wróciliśmy do niej za sprawą geocachingu który zabiera nas zawsze w wiele mało znanych miejsc… i pokochałam Nikozję! Teraz z wielką przyjemnością do niej wracamy.

  • Właśnie jestem w Nikozji i za chwilę zacznę ją zwiedzać. Obawiam się jednak, że moje zdanie będzie diametralnie różne… Jeśli nie podobała Ci się Florencja, absolutnie przepiękna perła renesansu to musimy widzieć świat kompletnie inaczej. Serdecznie pozdrawiam Ania

      • Uwielbiam Twoje riposty na komentarze:D
        blog znam od wczoraj bo akurat szukałam czegos na temat Pafos, oraz jutro jedziemy do Nikozji! Twój blog to perła jaka znalazłam w interneci bzdur i piania nad niesamowitoscia bardzo przecietnych rzeczy. Jestes szczery szanuje to baaardzo. Jesli ktos widział duzo ciekawych i niesamowitych miejsc rzeczywiście Cypr i jego miasta nie zrobia wiekszego wrazenia. jestem tu drugi raz i dla mnie to taka troche Bułgaria:)) zrobione pod Anglikow i Rosjan. Cypr ma swoj klimat pyszne jedzenie( ktore tez moze sie przejesc bo ile mozna jesc salatke grecka do dan) i niesamowicie milych ludzi. Ale niestety powoli zatraca to. Bylam tu 18lat temu i obecnie widze roznice niekoniecznie pozytywna. Pozdrawiam i marzy mi sie spotkac Cie kiedys na szlaku!

  • Wita serdecznie ,czy ktoś może wie jak wygląda sprawa komunikacji miejskiej i międzymiastowej? Chciałbym się wybrać na Cypr pod koniec kwietnia na tydzień i bardzo lubię zwiedzać i zbieram info ,czytałem gdzieś że komunikacja tam kuleje ,a może wypożyczenie auta będzie lepszą opcją ?? Jak wygląda sprawa wjazdu na część Turecką autem z wypożyczalni ? Czy wybierając bazę wypadową np w Larnace w ciągu jednego dnia dojadę na koniec wyspy ,pozwiedzam i wrócę na noc ?Za wszelkie informację na temat wyspy z góry serdecznie dziękuję Pozdrawiam Robert

    • Dość stary komentarz, ale może komuś się przyda. Rozkłady autobusów miejskich są na cyprusbybus.com, natomiast autobusów międzymiastowych na intercity-buses.com. Bilety kupuje się u kierowców – w autobusach miejskich 1,50 euro (przynajmniej w Limassol, nie wiem jak w innych miastach), natomiast w międzymiastowych zależy od trasy (np. Limassol-Pafos czy Limassol-Larnaka po 7 euro, a Limassol-Nikozja po 9 euro za cały dzień, a więc możemy pojechać i wrócić za tę cenę). W centrach miast raczej dostaniemy się wszędzie, natomiast jeśli chcemy dostać się do atrakcji gdzieś na uboczu, to może być problem, bo albo jeżdżą rzadko, albo wcale.

  • Mnie się w Nikozji podobało, urzekła mnie atmosfera miasta i Museum of Cyprus.
    Limmasol najmniej, właściwie nie ma po co tam jechać, w Larnace Hala Sultan, słone jezioro i promenada, w Pafos grobowce, park archeologiczny, no i Famagusta – chyba największe wrażenie na Cyprze.
    Północy być może poświęciliśmy za mało czasu – pamiętam, że wracaliśmy zachwyceni, ale teraz nie pamiętam niczego poza dobrym jedzeniem w marinie.

  • Choć wątek już ma kilka lat to daję dużego plusa za rzetelną opinię. Już mi się znudziły opisy z powtarzającymi się „każdy tu znajdzie coś dla siebie”…”klimatyczne”..”urokliwe”.

  • Choć wątek już ma kilka lat to daję dużego plusa za rzetelną opinię. Już mi się znudziły opisy z powtarzającymi się „każdy tu znajdzie coś dla siebie”…”klimatyczne”..”urokliwe”.