Hanower i okolice. Czy jest tutaj co oglądać?

W niedzielę zamykający całą relację film z serii „Dzień dobry…” więc zachęcam do subskrybowania kanału youtube, a tym czasem zapraszam na ostatni, zamykający relację z Dolnej Saksonii post. Mam dla Was kilka naprawdę świetnych i wartych zobaczenia miejsc! :)

Po odwiedzeniu Getyngi, czas dostać się na północ – bliżej Hanoweru. Zanim jednak do Hanoweru dojadę, mam jeszcze w planie zobaczyć kilka ciekawych miejsc w jego okolicach. Na pierwszy rzut idzie Hildesheim. I powiem Wam szczerze, że jest to w moim osobistym rankingu chyba najładniejsze miasto jakie widziałem podczas tej wycieczki do Dolnej Saksonii. Do Hildesheim nie jadę jednak już rowerem, a pociągiem, gdyż mam nieco ograniczony czas. Do samolotu powrotnego z Hamburga zaledwie 2 noce, więc muszę nieco przyspieszyć.

Zanim przejdziecie dalej zapraszam serdecznie do filmu „Dzień Dobry Dolna Saksonio!”. Mam nadzieję, że się spodoba. A jeśli tak, możecie zostawić subskrybcję (klik). Będzie mi baaaardzo miło.

Poniżej mapa ostatniego odcinka Dolnej Saksonii. Oczywiście jest jeszcze powrót pociągiem do Hamburga i oddanie rowerów, no ale uznałem to za mało istotną kwestię. Zwłaszcza, że ponownie nic w Hamburgu nie zobaczyłem, przez ciągle padający deszcz.

Piękniejsze niż Hanower – Hildesheim

Koło południa melduję się w Hildesheim i tym samym kończę przemieszczanie się na dzisiejszy dzień. Potrzebowałem nieco po ostatnim intensywnym tygodniu takiego odpoczynku.

Jednak… co to za odpoczynek, kiedy aż korci, żeby od razu biec z hotelu w stronę rynku ze statywem? Zdecydowanie jest co w Hildesheim oglądać i fotografować!

To niewielkie miasto znane jest głównie z pięknej architektury. Monumentalne kościoły, katedra ze swoimi skarbami wpisanymi na listę UNESCO, ale przede wszystkim wrażenia robią zabytki znajdujące się w centrum Hildesheim. Od położonej tzw. „odwróconej kostki cukru”, aż po fenomenalne domy szachulcowe wraz historyczną zabudową rynku. Kierując się zaś na zachód, wpaść polecam na chwilę w okolice Klasztoru i Kościoła św. Michała wpisanego także na listę UNESCO (to ten na animowanym hyperlapsie poniżej), a także przejść się nieco po okolicznych ogrodach Magdalenengarten.

Katedra w Hildesheim
Ogrody Magdalenengarten
Odwrócona „kostka cukru”

Zabudowa w historycznym centrum
Knochenhauer-Amtshaus. Budynek ten został zniszczony w 1945, jednak odbudowany w latach 1987-1989 bazując na dawnych planach.

Ładnie, co? Nocleg w Hildeshem znalazłem nieco dalej od centrum, jednak za całkiem korzystną cenę. Także polecam jak coś Hotel Milano. Zwłaszcza, że współwłaścicielką jest Polka pochodząca z Opola!

Hameln też nie gorsze!

Z samego rana, po śniadaniu pedałuję już rowerem do Hameln. Trasa całkiem przyjemna. Nie za ciepło, nie za zimno, nie za wietrznie i w miarę płasko. W sam raz dla mojego pobolewającego kolana. Widoki po drodze też nie najgorsze!

Hameln, miasto leżące nad rzeką Wezyra nierozerwalnie związane jest ze sławnym Szczurołapem. Mowa o podaniu ludowym, spisanym głównie przez braci Grimm, w którym opisane zostały wydarzenia mające ponoć miejsce w 1284 roku właśnie w Hameln. Miasto miało borykać się wtedy z plagą szczurów, więc zarządcy zatrudnili flecistę, który za pomocą swojego magicznego fletu wyprowadził szczury z miasta ratując je przed epidemią dżumy.

Niestety historia nie ma szczęśliwego zakończenia, gdyż kiedy odmówiono Szczurołapowi zapłaty za wykonanie zadania, wyprowadził on w dokładnie w ten sam sposób wszystkie dzieci z miasta…

Miasto bardzo mocno opiera swoją promocję właśnie na Szczurołapie, jednak robi to w sposób naprawdę dobry. Są spektakle o Szczurołapie, musicale o Szczurołapie, muzeum z mechaniczną inscenizacją teatralną o Szczurołapie, a pamiątki związane z całą tą historią są tylko umiejętnym uzupełnieniem.

Przed wejściem do Huty Szkła, którą także można zwiedzić
Rynek
Obowiązkowo warto wybrać się właśnie na rynek

Znacznie więcej kadrów z Hameln także w filmie już w niedzielę! Zachęcam do subskrybowania kanału youtube,

Kolejnego noclegu nie szukałem już w Hameln, bo dzień jeszcze młody, a też zależało mi na dojechaniu bliżej Hanoweru , aby mieć pełen dzień na jego zwiedzanie. Znalazłem nocleg pod Hanowerem w miejscowości Weningsen. Nie polecę jednak, bo zawieruszyła mi się nazwa, a nie potrafię go namierzyć ponownie…

Hanower – co warto zobaczyć?

Z samego rana z pełnym impetem wpadam do Hanoweru. Tutaj z kolei z przypomnieniem sobie noclegu nie mam problemu i polecam z czystym sumienie prizeotel. Zdecydowanie najciekawszy pokój w jakim nocowałem w życiu! Fotka niżej.

Na Hanower mam cały dzień, więc niespiesznie udaję się w kierunku centrum. Miasto naprawdę robi wrażenie. Choć duże, to spokojne. Jest średniowieczne stare miasto, liczne alejki z knajpami, ale też naprawdę dużo zieleni. Bardzo dużo zieleni! Świetne tereny zielone znajdują się niemalże wszędzie na obrzeżach. Koniecznie polecam odwiedzić. Czy to wybrać się pobiegać, na rower, pospacerować czy zrobić grilla. Podoba mi się to niemieckie prawo, które (tak przynajmniej wnioskuję po ilości osób) pozwala rozbić sobie grilla gdziekolwiek w parku, położyć kocyk i otworzyć bez skrępowania piwko. U nas co najmniej byłyby tutaj 2 mandaty za grilla i piwko…

Wracając jednak do samego Hanoweru i ciekawych miejsc wartych zobaczenia. Tereny zielone, o których wspominam to tereny ciągnące się głównie wzdłuż rzeki Leine, znane i ogromne Ogrody Królewskie Herrenhauser, ale także (a może przede wszystkim) dłuuuugi deptak prowadzący właśnie w stronę Ogrodów Królewskich. A jeśli będzie komuś mało, to bardzo piękne tereny są także w okolicy aktualnie remontowanego Ratusza (wraz z całym Maschparkiem), a także na południu Hanoweru wokoło jeziora Maschsee, gdzie ciągną się długimi kilometrami leśne ścieżki oblegane zwłaszcza rano przez amatorów biegania.

Okolice ratusza

Marktkirche

Muzeum Dolnej Saksonii
Okolice Maschsee
W kierunku Ogrodów Królewskich

No i same ogrody

An no i zapomniałbym. Hotel! :D

Inne ciekawe miejsca w okolicy Hanoweru?

Będąc w Hanowerze polecam nie tylko ograniczać się do samego miasta, ale własnie odwiedzić to co wokoło. Wspomniane Hameln czy Hildesheim są spokojnie w zasięgu jednodniowej wycieczki rowerowej. Można też bez problemu dostać się tam pociągiem.

Ponadto warto rozważyć też odwiedzenie znajdującego się w podobnej odległości Celle, czy też nieco dalej położonego Brunszwiku, o których pisałem w innych postach.

No i na koniec pytanie do Was. Co Wy byście polecili zobaczyć w Hanowerze i okolicach? Może macie jakieś swoje własne typy ciekawych miejsc? Chętnie posłucham!

Zapraszam jeszcze do pozostałych wpisów z Dolnej Saksonii:

 

Podobało się? Zostań na dłużej!

Informacje o nowych treściach wprost na Twojego e-maila. Bez spamu!
Dołącz do ponad 200 000 obserwujących osób i zgarnij jednorazową mega promocję na moje książki!

42 komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.