Pociągiem pod granicę z Ukrainą

Pierwszy dzionek kolejnej już wyprawki można śmiało określić mianem dojazdowego. Na Ukrainę jest jednak względnie daleko to też celem zaoszczędzenia na czasie trzeba było wybrać jakiś alternatywny środek transportu zdradzając tym samym rower.

Do wyboru właściwie niema wiele połączeń. Po prawdzie jest to tylko pociąg i Polskibus, który tak naprawdę polski jest tylko z nazwy. Miałem tego farta, że firma ta akurat otwarła nową trasę biegnącą min. z Katowic do Rzeszowa. Kurs wychodzi taniej niż pociągiem i jest znacznie szybszy bo aż do 2-3 godziny! Jak tutaj być lojalnym wobec naszej kochanej kolei kiedy kurs mający 235km z przesiadką trwa 7 godzin? Daje to średnio 33km/h co dla lepszego kolarza byłoby średnią prędkość treningową.

Początkowo trochę bałem się, że nie zabiorą mi roweru do busa z racji małego luku bagażowego, ale ostatecznie się udało. Tym samym wspierając obcy kapitał docieram do Rzeszowa. O godzinie 13 z lekkim poślizgiem czasowym jestem już na miejscu i wraz z Michałem i Pawłem udajemy się na pierwszą tegoroczną wycieczkę.

Shashin Error:

No photos found for specified shortcode

Planowo chcieliśmy dojechać dzisiaj jak najbliżej Przemyśla, aby jutro możliwie szybko wjechać na upragnioną Ukrainę. Bez większego pośpiechu z lekko przyświecającym słońcem jedziemy na Pruchnik gdzie robimy chyba jedyną przerwę na coś do zjedzenia. Droga nie była jakoś bardzo ruchliwa ani męcząca. Gdzieniegdzie na okolicznych polach w zależności od majątku panowie rolnicy przygotowywali ziemię pod uprawy. Jedni w szybkim tempie obrabiali kolejne metry mocnym ciągnikiem inni mniej zamożni dzięki koniom i sile własnych mięśni. Na Ukrainie nawet takie widoki będą rzadkością. Zakarpacie jest bardzo biedne i mało kogo stać nawet na takie udogodnienia jak koń. Większość ludzi uzbrojona jedynie w motyki walczy całymi dniami z każdym metrem ziemi…

Shashin Error:

No photos found for specified shortcode

Nocleg znaleźliśmy za przyzwoleniem w sadzie obok domu jakieś 100 metrów od drogi. Właściciel nie miał nic przeciwko to też się rozbiliśmy bez krępacji.

Shashin Error:

No photos found for specified shortcode

Dzień 1. 80km 4h40min. 18,79km/h

Podobało się? Zostań na dłużej!

Informacje o nowych treściach wprost na Twojego e-maila. Bez spamu!
Dołącz do ponad 200 000 obserwujących osób i zgarnij jednorazową mega promocję na moje książki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *