Jeśli myślisz, że znasz już wszystkie ciekawe miejsca na rowerowej mapie Lubelszczyzny — Lasy Janowskie prawdopodobnie cię zaskoczą. To ogromna, zielona plama na mapie, która stanowi część jednego z największych kompleksów leśnych w Polsce – Puszczy Solskiej.
Tu asfalt szybko zamienia się w szutrowe dukty, człowiek znika gdzieś w cieniu drzew, zostawiając za sobą hałas i codzienność. A cisza staje się niemal namacalna i jest przerywana jedynie szumem drzew, stukotem dzięciołów i śpiewem żurawi latającymi się nad rozległymi stawami i bagnami. Na czele z bagnem (rezerwatem) Imielty Ług, a także licznymi stawami hodowlanymi, które stanowią aż 20% powierzchni wszystkich stawów Lubelszczyzny, i które zaskoczyły mnie tutaj najbardziej. Jest też jednak co odwiedzić: od szkoły Suki Biłgorajskiej (polecam zobaczyć film!), przez Ostoję Konika Biłgorajskiego, po Park Rekreacji i nauki Zoom Natury – naprawdę fenomenalne miejsce. Polubią je zwłaszcza dzieciaki. Zapraszam cię na dwie gotowe trasy — wschodnią i zachodnią. Obie są niezbyt długimi pętlami jednodniowymi. Nieco się różnią, ale łączy je kojący klimat Lasów Janowskich.
Ale najpierw film!
To co zamieszczam poniżej, to właściwie opracowanie trasy, w stylu, do którego już przyzwyczailiście się w przypadku aktualizacji do książki „Rower to jest Świat„. To co znajdziecie poniżej, zebrałem też w osobnego pdf’a (standardowo!), którego możecie pobrać z tego miejsca, co wszystkie aktualizacje. A wyjątkowo w przypadku Lasów Janowskich, także i z bloga. Po prostu kliknij w poniższy baner.
Dwie trasy rowerowe przez Lasy Janowskie
To co chciałem zaproponować, to przejechanie dwóch tras. Lasy Janowskie są przecięte na pół nitką drogi ekspresowej, która jest dla nas wyznacznikiem do dalszego ich nazewnictwa. Zatem „Trasa Zachodnia” poprowadzona jest na zachód od ekspresówki, zaś „Trasa Wschodnia” na wschód od niej. Obie trasy startują z tego samego miejsca Janowa Lubelskiego, a także w nim się kończą tworząc pętlę. Myślę, że weekend, z jednym miejscem noclegowym, są to opcje wręcz idealne. idealnie. Kilka zdjęć.





PROFIL:
Obie trasy są bardzo płaskie. Łącznie do podjechania jest około 100 m. Także na dobrą sprawę nawet tego nie odczujesz.
KIEDY JECHAĆ:
Pogoda nie gra tu większej roli. W przypadku wielu tras odradzam jazdę w weekendy ze względu na tłumy — ale nie tutaj! Sam wybrałem się w weekend i już kilka kilometrów za Janowem Lubelskim nie spotkałem praktycznie nikogo. Cisza, spokój, niesamowity klimat. Trasy są idealne na każdą porę roku, nawet na największe, letnie upały — spory ich odcinek prowadzi przez gęsty, zacieniony i przyjemnie chłodny las. Co więcej, dzięki solidnej nawierzchni nie trzeba się martwić również deszczem — ale o tym za chwilę.
PRZEBIEG:
2x 50 km, łącznie około 100 m przewyższenia.
NAWIERZCHNIA / TYP ROWERU:
Obie trasy w dużej mierze prowadzą po nawierzchniach terenowych, więc rower szosowy odpada. Poza tym – nada się praktycznie każdy inny rower. To, co najbardziej ujęło mnie podczas obu wycieczek, to jakość nawierzchni w Lasach Janowskich. Trasy w większości biegną po szutrach (asfalt stanowi około 30–40%) i są to szutry, jakich wcześniej nie spotkałem w polskich lasach. Zamiast spodziewanego piachu – zwłaszcza w borach sosnowych – czekało mnie miłe zaskoczenie. Ścieżki utwardzono drobnym, równym żwirem (bez większych kamieni), co sprawia, że jedzie się płynnie i szybko. Piach występował tylko w dwóch miejscach i był to odcinek dosłownie kilkudziesięciu metrów.
RUCH SAMOCHODOWY:
Trasa w kilku miejscach przebiega po drogach asfaltowych, prowadząc przez kilka miejscowości, leśne osady oraz Janów Lubelski. Poza Janowem ruch samochodowy jest znikomy lub wręcz zerowy, dlatego można śmiało zabrać na wycieczkę także dzieci. Jeśli macie taką możliwość, polecam rozważyć skrócenie pętli i rozpoczęcie trasy już w lesie, zostawiając samochód przy drodze. Sam tak zrobiłem — z czystego lenistwa, bo nie chciało mi się dojeżdżać aż do początku lasu.
JAK DOTRZEĆ NA START I WRÓCIĆ:
Do Janowa Lubelskiego — jedynej sensownej bazy wypadowej w Lasy Janowskie — najlepiej dotrzeć samochodem. Jeśli nie masz takiej możliwości, jedyną opcją z przewozem roweru pozostaje FlixBus. Połączenia funkcjonują zarówno od północy (z Warszawy, z przesiadką w Lublinie), jak i od południa — z Katowic kursuje bezpośredni autobus przez Kraków i Rzeszów. Niestety, od strony zachodniej brak jest sensownych połączeń. Przykładowo, jadąc z Kielc, trzeba kierować się najpierw do Rzeszowa, a stamtąd przesiąść się na autobus do Janowa Lubelskiego.
NOCLEGI:
Cały pobyt spędziłem w hotelu Janowski Zakątek, zaznaczonym na mapie — znajduje się na wylocie z Janowa Lubelskiego. Lokalizacja jest bardzo wygodna, śniadania smaczne, a stosunek jakości do ceny naprawdę dobry. Za rok ma się tu pojawić również strefa spa z sauną, więc będzie jeszcze lepiej. Polecam!













Miła odmiana wśród typowych internetowych treści.Tekst był wyjątkowo przystępny. To podejście do tematu było rzadko spotykane – i dobrze. Lubię, gdy autor pisze tak, jakby mówił do jednej konkretnej osoby. Czy planujesz kontynuację w podobnym tonie?
Lubię jeździć rowerem w takich terenach. Świetny temat na wpis!
Fajny przewodnik po trasach w Lasach Janowskich – naprawdę wyjątkowe miejsce z ciszą i naturą w tle! Trasa zarówno wschodnia, jak i zachodnia wydają się idealne na rodzinny wypad. Może warto dodać informację o punkcie z pętlą edukacyjną dla dzieci, jak YMCA czy Zoom Natury? Świetna robota, inspirujesz do odkrywania tych leśnych perełek!
Rodzinne okolice Pawła! Miło się ogląda zdjęcia miejsc, które tak dobrze się zna :)
Jest jeszcze jedna opcja dojazdu – pociągiem Regio do Zaklikowa i jazda rower ok. 25 km do Janowa przez lasy. Przy okazji można przejechać przez stawy np. w Malincu. Piękne tereny.
Pozdrawiamy!
Agata&Paweł
Rodzinne okolice Pawła! Miło się ogląda zdjęcia miejsc, które tak dobrze się zna :)
Jest jeszcze jedna opcja dojazdu – pociągiem Regio do Zaklikowa i jazda rower ok. 25 km do Janowa przez lasy. Przy okazji można przejechać przez stawy np. w Malincu. Piękne tereny.
Pozdrawiamy!
Agata&Paweł
Super wpis! Totalnie nie miałem pojęcia, że wschodnia Polska kryje takie perełki. Lasy Janowskie to dla mnie odkrycie sezonu – trasy naprawdę dobrze przygotowane, szerokie i spokojne. Jechało mi się mega komfortowo, a ten leśny klimat i brak tłumów to coś, czego szukałem.
Coś niesamowitego jest w Twoich zdjęciach, pozdrawiam!!