Dzień pierwszy, pierwszej wyprawy trwającej dłużej niż 2 dni! Wyprawa ALPY ROWEREM czas start. W powietrzu czuć lekką ekscytacje przed nieznanym. Pobudka wczesnym rankiem. Ja i Darek – kompan poznany przez internet – spotykamy się w Katowicach, aby dojechać pociągiem do granicy w Cieszynie. Tak to sobie wymyśliliśmy, bo kto by chciał się tłuc przez całą nieciekawą i jakże już znaną aglomeracje śląską. Dodatkowo marnować jakże cenne kalorie.
Start z Cieszyna w okolicach godziny 10. Co prawda fanfar nie było, oklasków też nie. Pomimo tego były ambitne plany do zrealizowania, które niestety zostały w późniejszych dniach zweryfikowane u części załogi – ale o tym później!
Shashin Error:
No photos found for specified shortcode
Zainteresowanych ciekawymi miejscami w Czechach niedaleko polskiej granicy odsyłam do nowego wpisu: To co najciekawsze w Czechach.
Jedna z niewielu burz… morale nieco spadły od razu pierwszego dnia. :)
Shashin Error:
No photos found for specified shortcode
Która została szybko wynagrodzona w postaci całego piętra z kuchnią i łazienką do własnej dyspozycji u niejakiego Ivana…
Shashin Error:
No photos found for specified shortcode
… który zgodził się nas przenocować jak poślemy mu kartke z Polski, co oczywiście miało miejsce po powrocie. Pan Ivan H. nie pozostał dłużny i jakie było moje zdziwienie kiedy na święta dostałem kartke z Czech! :)
Z uśmiechem na twarzy po zjedzeniu czegoś na szybko, wygłaskaniu psa (który nas nie opuścił nawet w nocy) za wszystkie czasy i wysuszeniu moich przemokniętych jak cholera butów w piekarniku, zapadamy w ciężki sen.
Na swoim rowerze pojechał w Alpy także Szymon.
Dzień 1. 124km. 7h35min. 16,3km/h
[…] z wielkim uśmiechem na twarzy do niej wracam i chociażby z tego powodu trzymam ją na blogu. Jak chcecie, to się pośmiejcie. Ah… 4 lata to kupa czasu. Strasznie szybko […]