Karkonosze uznawane są obok Bieszczadów za jedne z najpiękniejszych gór w Polsce. Jednak słyszałem też, że są dość zatłoczone, więc przez lata omijałem je szerokim łukiem. Nadarzyła się jednak okazja odwiedzić Karkonosze zimą. A wtedy jest ponoć zupełnie inaczej!
Karkonosze zimą – szlaki, trasy, warunki
To będzie dość krótki, ale mocno widokowy post. Wraz z Łukaszem i Pawłem wybraliśmy się na foty. A jako, że na foty, to oczywiście nie mogłem powstrzymać się i nie zabrać ze sobą przy okazji nowego sprzętu do przetestowania. I tak na plecy wrzuciłem – obok oczywistego aparatu i płynów, dodatkowo jak diabli ciężki slider i statyw. Po dobiciu się jeszcze jakimiś zapasami jedzenia, ciuchami i innymi przedłużaczami, udaliśmy się w kierunku Śnieżki. Kręcić i fotografować! :)
Noc już całkowita, kiedy to wyruszyliśmy spod Świątyni Wang, jednak całe szczęście, że księżyc dopiero był kilka dni po pełni, więc tak na dobrą sprawę można było iść i bez czołówek. No ale po co, skoro także i czołówkę z zapasem baterii zabrałem? :D
No więc idę, idę i idę w kierunku tejże Śnieżki, jednak oczywiście tylko w kierunku, bo punktem docelowym na dziś jest schronisko Strzecha Akademicka. Plecak wgniata mnie w lekko zamarznięty szlak, że aż sobie przypominam dlaczego znacznie bardziej wolę jeździć rowerem niż chodzić z plecakiem. Tak jak podczas tego bawienia się w szerpów zmęczony nie byłem nawet podczas całodziennego pokonywania alpejskich przełęczy rowerem kilka lat temu. No, ale może to przez siadającą nieco kondycję? Hm. W sumie wole wierzyć, że jednak przez ciężki plecak. Aaaaa właściwie to dwa plecaki, bo przecież z przodu niosę jeszcze drona!
Zaraz po zrzuceniu balastu w schronisku wybraliśmy się trochę porobić zdjęć nocą, do sąsiedniego schroniska „Samotnia”. Wiało jak diabli, że 8/10 wykonanych zdjęć nie nadaje się do niczego. Jednak kilka razy udało się statyw dobrze przytrzymać i oto efekty.
Powyższe fotki na facebooku polubiło na te chwilę 3300 osób, a zasięg wykręciły = 260 000 odsłon :D
Karkonosze w zimę na weekend
Dziwnie się składa, że rok rocznie, zawsze częściej jedziemy gdzieś w góry zimą, aniżeli latem. Jakoś bardziej pociąga mnie ta pora roku, szlaki nie są tak licznie rozdeptywane, cisza, spokój, świetna aura. Dwa lata temu były zimowe Bieszczady, rok temu zawitaliśmy na mały trekking po Tatrach (na Kopę Kondracką i Małołączniak), a na na Trzech Króli znowu jedziemy, tym razem w Gorce. Mrozy mają być do -25, co nawet mnie cieszy, bo jak wiadomo temperatura odczuwalna przy takim srogim mrozie tak naprawdę nie jest dotkliwa.
Drugi dzień pobudka o wschodzie słońca. To znaczy taki był początkowo plan, aby wbiec ze sprzętem na Śnieżkę, jednak wyszliśmy trochę za późno i musieliśmy zadowolić się wypłaszczeniem przed schroniskiem „Dom Śląski”. Ogólnie warunki dobre, jedynie szkoda bardzo, że nie było lekkich chmurek bo miałem nadzieję na jakieś su[er-hiper timelapsy ze slidera, a tak wyszły tylko ładne…
Moja WIELKA wina z tym dronem i przyznaję się, bez bicia, że na śmierć zapomniałem o strefach lotniczych, w których latać nie można. W wirze zakładania firmy, dotacji, tej całej papierologii – kiedy to dron przyszedł praktycznie na tydzień przed wyjazdem w góry, zupełnie z głowy wypadło mi, że przecież w Parkach Narodowych latać nie można. Marne to wytłumaczenie, wiem, wstyd mi niemiłosiernie. Jedyne co mogę obiecać na przyszłość to w pełni stosowanie się do wszelkich przepisów.Właśnie wróciłem z Gorczańskiego Parku Narodowego, tutaj już nie popełniłem takiej gafy…
„Dzień dobry Karkonosze” – film
To chyba wszystko co mam do napisania o Karkonoszach, jednak nie wszystko co mam do pokazania. Nagrałem także kilka ujęć z slidera, z ręki i drona niestety także. Długo zastanawiałem sie czy w ogóle to publikować, jednak stwierdziłem, że nic to już nie zmieni, a jedyne co mogę zrobić to o tym napisać, żeby inni nie popełnili tego samego błędu co ja…
Tym czasem zerknijcie, zrelaksujcie się i dajcie znać co myślicie o filmie. A jak się spodoba, możecie pod koniec filmu kliknąć „”subskrybuj”. Będzie mi bardzo miło :)
Zapraszam też do bardzo widokowego wpisu z Bieszczad latem: Bieszczady – ciekawe miejsca, atrakcje, trasy
A także do innych wpisów, gdzie pokazaliśmy nasze wędrówki po polskich górach zimą!
Według mnie film nakręcony bardzo profesjonalnie.Trochę wieje smutkiem,bo ta zima dookoła,tylko brakuje mi tu jakiegoś człowieczka lub trochę aglomeracji dla wzbogacenia,ale proszę sobie tego nie brać do serca bo może nie mam racji.
Może faktycznie racja, następnym razem pomyślę ;) dzięki
Zadnych aglomeracji! Przecież to zepsułoby cały film!
Jak nigdy nie piszę komentarzy, tak teraz postanowiłem się podzielić opinią. Dobry film! Chciałbym powiedzieć, że w końcu dobry film, ale nie oglądałem wszytkich. Jednak te, które widziałem (nie pamiętam, które dokładnie) nie ukazywały nic. Miasto jak miasto, zabudowa jak zabudowa. Nie byłem w stanie odróżnić scenerii od pierwszego lepszego miasta.
A teraz jest świetnie. Nareszcie celem filmu jest pokazanie miejsca (Karkonosze w tym przypadku), a nie zmontowanie czegoś, co w miare dobrze by wyglądało, miało dobrą jakość, było płynne a zarazem nie mówiło o niczym. Tym razem film jest robiony nie dla filmu, a po to, by ukazać piękno Karkonoszy. Gdybym niezbyt jasno wyrażał swoją opinię, pytaj.
Być może zbyt wyolbrzymiłem sprawę, ale ważne, by było wiadome, o co chodzi.
Wszystko jak najbardziej jasne. Dzieki :D
Dokładnie…Film super :) jak jest to ujęcie nad drzewami to od razu sobie wyobraziłem jak tam się śmiga tą ścieżką :D Zima się spisała warunki super…ja w długi weekend z ekipą pokręciłem 80 km… 43 km w piątek przy -9 a w niedziele 39km przy -7 :) Pozdrawiam i czekam na dalsze relacje z twoich wycieczek :)
P.S. Popracuj nad pisaniem. Myślę, że nikt nie wymaga od Ciebie klasy Jacka Londona, jednak dla mnie to słowa są tym, co najbardziej przyciąga mnie do konkretnego bloga. I nie jestem w tym sam. Jednak dla większości najważniejsze są zdjęcia, a jeśli wyglądają one piękniej, niż rzeczywistość, tym lepiej (czego nie lubię).
Wracając do pisania, zmniejsz nieco ilość niepotrzebnych słów. Gorzej się czyta, gdy musisz przemielić wyrazy, które niczego nie wnoszą. Składnie też popraw. Dobrze jest dodatkowe kilka razy przemyśleć napisane słowa. O ile tylko czas pozwala. Moja uwaga dotyczy wszystkich tekstów. Nie mówię, że nie da się czytać, jednak czasem jest ciężko i sucho. Poza tym, dodaj od czasu do czasu trochę dynamiki.
Ostatnia uwaga. Nie wiem, jak dużo czytasz, ale czytaj jak najwięcej. To pomaga. I oczywiście polecam Jacka Londona, jeśli jeszcze nie czytałeś. Oraz wiele innych, byle nie z tych niszowych. Do tego kurs interpunkcji – przyda się i Tobie, i mnie.
Pozdrawiam wszystkich podróżników
Nie pozdrawiam turystów
Alex
Super zdjęcia :) A jak sobie radził Twój sprzęt w takich warunkach? Przy -25 mój aparat odmówił współpracy:)
Wszystko śmigało. Baterie co prawda szybciej padały, ale i tak jestem zadowolony ;)
Zawsze można lepiej ale jest dobrze a trening czyni mistrza tak trzymać ,zdrówka w nowym roku .Marek.M.
Kadry pyszne. Dron opanowany, ale te dwa przejścia do poprawy. Tak trzymaj i będzie pięknie. Ukłony za ciężką pracę.
Super film, super zdjęcia, tekst też niczego sobie, ot relacja z wypadu w góry. Jacka Londona czuć za to w filmie :)
:D
No i pięknie wyszło! Rozmroziłeś się już ? ;-)
Po Karkonoszach tak, po GOrcach długo jeszcze nie…
Super zdjęcia!
Obserwuję Twojego bloga od daaaawna. Trafiłam tu chcąc sobie dodać otuchy przed swoją pierwszą „większą wyprawą”, poczytałam o rowerowej pętli po Europie i pojechałam :D Potem ciąglę tu zaglądałam jednym razem podziwiając twoje wyprawy innym razem totalnie nie zgadzając się z Twoimi wpisami. Jednak jedno muszę przyznać – cała otoczka, zdjęcia, timelapsy, hiperlapsy – miodzio! Coraz lepiej Ci to wychodzi i miło jest pooglądać takie perełki jak w powyższym wpisie (pewnie swoje robi też moje zamiłowanie do zimy i gór ;)). Oby tak dalej!
Dzięki S! :D To skoro tak o daaawna czytasz, czemu nie napisałaś kiedy się nie zgadzałaś? Od tego są komentarze, aby dyskutować! ;)
Mega cieszę się, że „większa wyprawa” się udała i być może miałem jakiś w tym wkład. Super!
Świetny film, piękne ujęcia. Gratuluję :)
Dobrze znane miejsca z innej perspektywy! Spoko. Jak ktoś wyżej wspominał – pomyśl nad przejściami, nie wiem, czy potrzebne są te nagłe zmiany szybkości. Ogólnie – fajnie!
Pomyślałem, stawiając się w postaci widza i stwierdziłem, że wyłączyłbym ten film po minucie tak wolnych przejść (ewentualnie zasnął) :D
Bardzo przyjemnie to poskładałeś. Warto była tachać ten slajder :)
Bardzo ładne zdjęcia. Super się ogląda. Długo trwało załatwianie pozwoleń które musiał Pan uzyskać żeby latać w strefie przygranicznej i do tego w Parku Narodowym? Ile trwało załatwianie? Łatwo wydają?
Proszę przeczytać tekst…
Dla mnie film rewelacyjny, najlepszy z dotychczasowych, faktycznie pokazuje Karkonosze. W Barcelonie miałam wrażenie że bawisz się montażem, bajerami technicznymi itp. a tu profesjonalizm najwyższych lotów. I muzyka świetna, pasująca do widoków.
Może to głupie pytanie ale trudno, czym nie wolno latać w takich miejscach?
Dzięki Sywia za miłe słowa.Faktycznie bawiłem się montażem w Barcelonie, bo zaczał mi się w końcu podobać! :) Co do lotów, pisałem o tym w tekście…
Bardzo fajny film. Przypomniałeś mi , że muszę tam wrócić
Dziekuję!
UWIELBIAM! Przepiękne zdjecia! Kocham Karkonosze i chyba cały Dolny Śląsk:). A w tym roku po raz pierwszy wybieram się na zimowe górskie wycieczki i na pierwszy ogień idą Tatry:)
Powodzenia zatem!! :)
Nie przejmuj się uwagami dotyczącym stylu i słowotwórstwa. Wiadomo, jakieś mega błędy ortograficzne są rażące, ale każdy bloger ma swój styl. A piszesz tak jak my, współcześni Polacy mówimy. Przechodząc do meritum zdjęcia naprawdę fajne. I pomyśleć, że mam tak niedaleko w Karkonosze.
Ja również bardzo lubię Twój styl pisania. Bardzo!! Prosty, bez zadęcia i taki swojski, ciepły, pogodny… Jakby dobry kumpel opowiadał mi o tym gdzie był i co przeżył. Przeżył, a nie zaliczył kolejne miejsce. To sprawia, że czuję się tu bardzo dobrze, a zwykle od blogów odstrasza mnie język właśnie… Chętnie tu wracam z kawką, z kocykiem. Niejednokrotnie mam wrażenie, że jestem TAM GDZIEŚ z Tobą i czuję te spieczone na rowerze plecy albo kurz w zębach! ;D
Zdjęcia, które teraz robisz dla większości „operatorów smartfonów” są po prostu oszałamiające! Choć ja i tak uwielbiam wszystkie, które tu są, a znawca ze mnie taki, że jak byś sam nie napisał, ze kadr jest krzywy, to uznałabym, że taki własnie ma być :D
Twój blog ma specyficzny „klimacik”, który rzadko można znaleźć na innych i dla mnie akurat to liczy się najbardziej.
Nie jestem pewna czy chciałabym, byś stał się taki „super profesjonalny” :)
O, a jaki to klimacik? :D Tak z ciekawości.
Dzieki!
Na różnych stronkach, blogach itp. tam gdzie są komentarze często jest opcja „powiadom mnie o odpowiedziach na mój komentarz”. Wg mnie to bardzo przydatna rzecz, bo zdarzyło mi się że wiele miesięcy po komentarzu ktoś odpowiada albo ma pytanie. Czy tu jest szansa na dodanie takiej funkcji?
Musze sprawdzić…
Karol, dla mnie najlepiej wyszły zdjęcia nocne. Super!
Widząc takie fotki pluję sobie w brodę, że sprzedałam statyw. Nie mam go niestety siły tachać, choć ostatnio widziałam piękny leciutki – 300 gram i trzyma lustrzankę. Może kiedyś się szarpnę, na razie stękam z zazdrości. Na rowerze nie odczuwałam tak tego ciężaru, ale przy plecaku z całym sprzętem biwakowym, statyw jest luksusem, z którego musiałam zrezygnować.
Obejrzałam też film i bardzo mi się podoba, będę śledziła Twoje postępy. Sami będziemy się z mężem uczyć kręcenia, bo zupełnie zieleni jesteśmy w temacie, a Mikołaj przyniósł gopro w prezencie. Nowe wyzwania na 2017 r ;)
Tymczasem pozdrawiam serdecznie, Kasia.
Pozdrawiam i również powodzenia!
Twoje zdjęcia są wręcz powalające…:)
Karkonosze to prawie moje rodzinne strony. Gratuluję ślicznych zdjęć z wyprawy:) Zdjęcie schroniska Samotnia jest wręcz magiczne. Pozdrawiam!
Góry są na prawdę piękne, uwielbiam je zarówno latem jak i zimą. Piękne zdjęcia, narobiłaś mi chęci i nie mogę się już doczekać kolejnej wyprawy ;) Pozdrawiam gorąco !
Karkonosze zimą są na prawdę bardzo piękne, Ogólnie uwielbiam góry szczególnie latem gdy mogę po nich długo wędrować, lecz zimą mają one w sobie coś magicznego, to pewnie przez ten śnieżny puch wszystko wygląda tak pięknie i malowniczo biało;) Pozdrawiam !
Fajnie, ale nie schronisko : „Studencka Strzecha” ale „Strzecha Akademicka” . Nie czepiam się ale.. od prof.. blog.. ;) ;)
dzięki! :)
Widać moje pośladki przy „E”
Ja tam posladow nie widze, ale chyba stalem zaraz obok ;)
true story :D
no właśnie tak się zastanawiam nad wyjazdem w next week ale te mrozy trochę mnie przerażają
i zimniej tym mniej to czuć. Serio ;)
Kołem Się Toczy to może w poniedziałek wyruszę ale faktycznie zapowiada się jakaś fala mrozu teraz może to przeżyje
Dawaj z nami do Norwegii :)
Paweł Szpala a kiedy jedziecie ?
Wioleta Lip 13 – 17 Marca
Zamówiłem już zorzę, wiec wszystko dograne – chyba, że jakiś team up w góry na weekend
Paweł Szpala kurczę 9-13 to ja jestem w Amsterdamie ale może w Karkonosze uda się jakoś do was podpiąć następnym razem
[…] Niestety ostatnie kilkanaście kilometrów to była masakra. O ile sam podjazd dało się jechać bez większej zadyszki, o tyle sznur samochodów skutecznie obrzydzał jazdę. Dziesiątki, setki aut! Jeden za drugim, bez chwili wytchnienia wędził nas spalinami. Mało to przyjemne było doświadczenie, ale jednak trochę też moja wina, że zaplanowałem pierwszy dzień wycieczki na niedzielę, kiedy to wszyscy wracali z weekendów. W jedną stronę mknęli do Jeleniej Góry, z drugiej zaś wracali z ostatniego ciepłego weekendu w Czechach, a także z Karkonoszy […]
Czekam na więcej jeszcze inspiracji dotyczących górskich przygód!, są bliskie memu sercu jak te opisane w artykule.
Planuję wyjazd w Karkonosze zimą i te informacje na temat szlaków i warunków są dla mnie bardzo pomocne. Dzięki za przydatne wskazówki!