– Zdrastwujtie – zaczepia mnie obok restauracji facet w moim wieku. – Zdrastie – odpowiadam, skąd wiedziałeś, że jestem z Rosji? – pytam. A widzisz, pracuję dla tej knajpy już 2 lata, każdego rozpoznam po twarzy – dumnie się uśmiecha. Może zajdziesz na jakieś owoce morza? – kontynuuje swoją robotę. – Dzięki, nie lubię, a tak w ogóle to jestem z Polski. – Ooo! No to dzień dobry, witam w Pafos. Darek jestem! – odpowiada.
Jeśli szukasz noclegów w Pafos przejdź niżej, a jeśli w innych miastach, to zapraszam do tekstu praktycznego o Cyprze.
Spis treści:
Dotarłem już na Cypr zachodni. Kelner, który nie trafił z moją narodowością – jak twierdzi – pierwszy raz w swojej karierze, pracuje na przedmieściach Pafos. Mimo pracy przez 7 dni w tygodniu znajduje czas na zwiedzanie okolic Pafos, chętnie opowiada o wszystkich ciekawych miejscach. Mimo że i tak miałem w planie większość z nich zobaczyć, to i tak fajnie upewnić się, że warto.
Pafos – zwiedzanie. Atrakcje, co warto zobaczyć?
Poranek jest całkiem przyjemny, ludzi niewielu, jednak zawiewa zimną bryzą od morza, tak, że zmuszony jestem założyć kurtkę. Dopiero po raz trzeci w ciągu trwania całego wyjazdu. W Pafos nie mam szczególnych planów, gdyż traktuję miasto bardziej jako węzeł komunikacyjny, z którego chciałbym się dostać w inne ciekawe miejsca w okolicy jak – Skały Afrodyty, czy Półwysep Akamas, jednak nie jest tak, że nie zamierzam zatrzymać się także i tutaj na chwilkę.
Byłby to grzech pierwszej kategorii, zwłaszcza, zestawiając je z Nikozją, której poświęciłem pół dnia – o całe pół za dużo. W samym Pafos, zanim bardziej zacznę zgłębiać okolice, udaję się najpierw na poszukiwanie jakiegoś ciekawego hostelu. Po wstępnym przewertowaniu kilkunastu ogłoszeń trafiam do położonego niemal w samym centrum Kings Hotel. W ciągu dwóch nocy pobytu jestem tutaj jedynym gościem. Martwy sezon na Cyprze jet naprawdę martwy…
Bizantyjski fort nieopodal dworca autobusowego, mający niegdyś za zadanie chronić wejścia do portu.
Jedne z pozostałości po Brytyjczykach, to skrzynki na listy rodem z Londynu. W górach Troodos można zaś znaleźć angielskie budki telefoniczne
Promenada w Pafos
Pafos – grobowce królewskie. Zabytki Pafos
Od lat 60′ działają tutaj prężnie grupy archeologiczne, wśród których jednymi z większych są te, należące do polskich ośrodków. Ze względu na liczne, obejmujące niemalże wszystkie epoki znaleziska archeologiczne, miasto zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Grzechem byłoby nie odwiedzić najbardziej popularnych, nazywanych Grobowcami Królów.
Miejsce wykopalisk znajduje się nieco na uboczu miasta. Odsłonięte, spalone słońcem, na pierwszy rzut oka nie robi nadziei, że o wrażeniu nie wspomnę. Jak bardzo mylna jest pierwsza ocena. Grobowce okazują się być niewidoczne z oddali, gdyż w większości znajdują się poniżej aktualnego poziomu ziemi. Dopiero podchodząc bliżej można oniemieć z zachwytu, albo nie zauważywszy ich – połamać sobie nogi…
Grobowce Królewskie to ogromna, starożytna nekropolia, znajdująca się nieco na uboczu Pafos. Najstarsze w kompleksie liczącym sobie około 100 grobowców, pochodzą sprzed 2400 lat. Co najciekawsze, w grobowcach tych nie spoczął ani jeden król. Chowani byli tutaj ówcześni arystokraci, namiestnicy, persony ważne, zasłużone dla Cypru i przede wszystkim zamożne.
Więcej takich panoram: Cypr interaktywnie!
Pafos – atrakcje. Skały Afrodyty
Pierwszego dnia wieczorem wybrałem się jeszcze zobaczyć słynne Skały Afrodyty. Miejsce, w którym rzekomo, z morskiej piany narodziła się Afrodyta. Przez wielu oblegane, przez wielu krytykowane jako nieciekawe, jednak – jak to zawsze powtarzam – najlepiej zdanie wyrobić sobie samemu.
No więc wsiadam w autobus. Dla chętnych jest to linia 631 – tutaj rozkład, odjeżdżający z dworca położonego przy starym porcie. Polecam jednak nie polegać na kierowcy, a wstępnie dowiedzieć się, gdzie Skały Afrodyty się znajdują, kiedy trzeba wysiąść. Ja niestety początkowo w ogóle nie planowałem odwiedzić Skał Afrodyty i dosłownie na 10 min przed odjazdem autobusu postanowiłem, że w sumie to czemu nie…
Jako, że niezbyt wiem, gdzie mam jechać, a GPS coś mi szwankuje, proszę szanownego Pana kierowcę o poinformowanie mnie o przystanku, na którym miałbym wysiąść. – Ok, mister – odpowiedział bez namysłu, po czym wcisnął gaz do dechy. Kiedy po 25 minutach jazdy, miałem już wrażenie, że ten o mnie zapomniał, nagle woła na pojazd cały – Mister, Afrodyta! Wstaję ucieszony, kieruję się ku wyjściu, a ludzie patrzą się na mnie, jakby pierwszy raz w życiu Afrodytę z brodą widzieli.
Autobus linii 631 odjeżdża. Jest już dość późna godzina. Słońce prędko zachodzi, a ja wysiadłem na jakimś przystanku, podobno gdzieś nieopodal Skał Afrodyty. Pytam pewną panią przesiadującą w parku o drogę, a ta uśmiechając się pod nosem wskazuje mi północny kierunek. Gdzieś tam za pagórkiem, w stronę morza. Pięknie dziękuję i pewnym krokiem ruszam przed siebie. – Mister, stop! – krzyczy za chwilę. – Ale to jest 5 kilometrów stąd!
Co sie okazało? Kierowca kazał wysiąść mi przy Wzgórzach Afrodyty, czyli nowoczesnym kurorcie, gdzie każdy dojeżdża swoim własnym BMW, czy Porsche, raczej nikt autobusem miejskim. Nieco wkurzony tym faktem rezygnuję z wizyty w Skałach Afrodyty. Po pierwsze za daleko, aby iść pieszo, a po drugie zanim dojdę będzie już całkiem ciemno i tak nic już nie zobaczę…
Jako że następny bus jedzie dopiero za 2 godziny, schodzę ponownie ku wybrzeżu, wchodzę na główną drogę i wyciągam kciuka. – Przecież czekał nie będę tyle czasu, zważywszy, że i tak nie ma tutaj co robić – myślę sobie. Idę przed siebie i co chwila, co każde nadjeżdżające auto odwracam się i próbuję szczęścia. Niestety, czarna, zakapturzona postać, ze sporym plecakiem, w dodatku na nieoświetlonej drodze niezbyt zachęca do zatrzymania się. Idę już dobre 30 minut i nic. Zatem idę kolejne 15 kilometrów, do samego Pafos…
Kiedy docieram do hotelu mam tak serdecznie dość całego Pafos i Afrodyty, że nawet daruje sobie nocne wyjście na miasto, które miałem w planach. Jutro w stronę najciekawszego na Cyprze Zachodnim miejsca – Półwyspu Akamas!
Pafos – jak tanio doleciec?
Tak się składa, że ostatnimi czasy bardzo łatwo i niedrogo można dolecieć na Cypr. Do kupienia są nie tylko loty z Katowic do Larnaki (Wizzair), ale także z Krakowa, Katowic, Poznania i Warszawy do Pafos(Ryanair). Całkiem ciekawa oferta. Poniżej przykładowy lot 19.03 – 27.03 za jedyne 268 zł w dwie strony. Do zabookowania na stronie Ryanair. Myślę, że warto? ;)
Pafos – noclegi. Niedrogie i sprawdzone
Baza noclegowa jest tutaj ogromna, jest w czym wybierać. Sporo czasu kosztowało mnie prześledzenie noclegów w Pafos, jednak wydaje mi się, że wybrałem najciekawsze. Poniżej moja, sprawdzona propozycja:
Valentinos Court
Dobra cena za akceptowalne warunki. Idealny na krótki postój w Pafos. Koszt 105zł/2os. Sprawdzony, polecam.
Panareti Paphos Resort
Dla osób chcących zostać w Pafos na kilka dni, którzy cenią sobie nieco bardziej luksusy. Koszt 238zł/2os+dziecko.
Valentinos Apartments
Kawałek poza centrum, spokojna okolica. Koszt za apartament dla 3 osób to 163 zł. Zdecydowanie najlepsza opcja.
.
Więcej noclegów na Cyprze i w okolicy znajdziesz tutaj.
Pafos inne ciekawe miejsca i atrakcje
To na tyle z mojej strony. Tradycyjne zapraszam do podzielenia się własnymi typami osoby, które już w Pafos były. Piszcie Wasze typy ciekawych miejsc, atrakcji do zwiedzania w Pafos i okolicach.
Dzięki i Pozdrawiam!
Dzięki za podpowiedź jak dostać się lub nie dostać do skał Afrodyty. Nie dysponuję bentleym ani inną czarną limuzyną więc będę mogła liczyć tylko na autobus lub na własne nogi. Dalej jestem ciekawa Nikozji ( obiecuję, że napiszę o moich wrażeniach z pobytu w tym mieście).
Grobowce królewskie w Pafos, jak widzę, to ciekawe miejsce z polskim akcentem.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na dalsze instrukcje-podpowiedzi- opowieści z pobytu na Cyprze. :)))
Hej, dzięki, polecam się! Pragnę jednak zaznaczyć, że nie wiadomo mi nic o polskich grupach archeologicznych akurat działających w Grobowcach Królewskich, ale i owszem w Pafos Polacy działają już od wielu lat, jednak kawałek dalej w Kato Pafos – czyli wielkim parku archeologicznym, gdzie odkopane zostały m.in. teatr, Dom Dionizosa sławne mozaiki podłogowe, Bazylika Limeniotissa i inne. Niestety przez pewne problemy nie dotarłem tamże… :(
O tak, Pafos to „must-see” :)
Moim zdaniem Nikozja o wiele ciekawsza :) Btw. wejście do tego fortu jest płatne , a niestety zupełnie nie warte swojej ceny…
no czo Ty! Co człowiek to opinia… :)
Skała Afrodyty w sezonie chyba nie jest zbyt ciekawym miejscem, ale ja byłam tam w grudniu i przez jakiś czas ja i moje towarzyszki byłyśmy jedynymi na plaży przy skale. Plaża fajna, z dużymi obłymi kamieniami i podobno ten, kto znajdzie tam kamień w kształcie serca ten spotka swoją miłość życia w najbliższym czasie. Bzdura, nie sprawdza się :D
najzabawniejsze są właśnie ludziektórzy każdego rozpoznają po twarzy, szkoda że zazwyczaj się mylą. :) Mister Afrodyta z brodą – genialne! :D Co do okolicy – naprawdę miejsce obowiązkowe, jest przepiękne!
Dużo czytałam o Cyprze ale Twoja relacja jest lepsza niż niejeden przewodnik. Chyba muszę wpisać Cypr na listę, szczególnie że są loty z KRK :)
Cypr widziałam głównie północny (życie w Famaguście!:D), na południowym tylko poimprezowałam w Agia Napie i wpadłam do Nikozji ;) Trzeba kiedyś nadrobić zaległości, chociaż może bez tej skały Afrodyty :D
Coraz cześciej czytam o tanich lotach z Polski do miejsc które jeszcze kilka lat temu były niedostępne. Niezłe musiałeś być wkurzony, szczególnie po tym spacerze :) Ja też nie byłabym zadowolona :)
Jakoś nie mogę zapisać się na „Pobierz bezpłatnego e-booka.”. W folderze SPAM też nic nie ma.
Dziwne, bo nie mam Twojego maila w bazie. Może spróbuj z innym. W czym jest problem, na czym stanęło?
Cześć, wybieram się do Pafos za ok. tydzień, czy mógłbyś napisać jak tam wygląda sprawa z uchodźcami?
Hej. Jest ok. Tutaj nieco pisałem o uchodźcach na Cyprze.
Dziękuję za informacje, są bardzo przydatne :)
A mam jeszcze pytanie, bo przeczytałam o trzech rzeczach:
– „Można wwozić i wywozić z kraju walutę bez ograniczeń, chociaż pod pewnymi warunkami: trzeba ją zadeklarować na przejściu granicznym oraz przedstawić wyciąg z banku – do kwoty 10 000 euro, albo specjalne pozwolenie z banku – powyżej tej kwoty.” Czy tak rzeczywiście jest?
– „Przy sobie można mieć 1 litr alkoholu i 40 sztuk papierosów.” Czyli lecąc z bagażem podręcznym musimy do tego limitu ograniczyć zakupy?
– „Nie można wwozić na Cypr wyrobów mlecznych i mięsa.”- Czy to rzeczywiście prawda?
Szukałam odpowiedzi na te pytania w sieci, ale niestety nic nie znalazłam…
Pozdrawiam! :)
Hej, już odpowiadam po kolei.
1 i 2. Widziałem na przejściu granicznym w Nikozji tablice informujące o konieczności deklarowania kwoty wwozu, jeśli będzie większa od… Nie pamiętam ile, ale możliwe, że 10000 Euro.
3. Co do alkoholu i papierosów słyszałem podobne kryteria.
4. Nie wiem niestety.
Dziękuję za szybką odpowiedź!
A rozważałeś może nocleg pod namiotem?(plaża, góry) :D Za tydzień wybieram się w góry Troodos, Akamas plus miejsca, które opisałeś.
Przy okazji świetnie, że nagrałeś audiobooka :) Planuję właśnie podróże i w tle słucham sobie twoich opowieści i sugestii.
Super! :) Rozważałem, ale lenistwo wygrało. Mysle, że da radę spać pod namiaotem. Może nie w miastach ani na plażach, ale ogarniesz temat :) Powodzenia i daj znać po powrocie koniecznie jak bylo!
Wciąż zadziwiają mnie ludzie którzy podejmują trud podróży i za jedyną zapłatę mają zmęczenie… Być w Pafos i nie zobaczyć nic poza hostelem i widokiem na morze? Czy to brak potrzeby dotknięcia historii i poznania zabytków przeszłości tego miejsca na świecie, czy odwrotnie – przesyt wynikający z tego, że wiele się widziało, wszędzie się było i nihil novi sub sole ?
Byliśmy w Pafos w październiku przez tydzień – zabrakło czasu na opalanie, nie starczyło na zwiedzenie wielu miejsc i obiektów. Czuję niedosyt, więc pewnie znów polecimy na Cypr z Krakowa.
PS. Zgadzam się z Twoją opinią dot. Nikozji – miasto warte niezwiedzenia.
Z tym „nic” to bym nie przesadzał. Jednak to prawda – zdecydowanie bardziej cenię sobie przyrodę i spotkania z ludzmi, niż oglądanie kamieni. Wolę iść na bazar pogadać ze sprzedawcami, wejść do kogoś do domu (oczywiście na zaproszenie :) ) i zostać tam od 15.00 do rana rozmawiając, a nie żałując przy okazji zwiedzania miasta. Miasto to tylko budynki. Ludzie to jednak ludzie. Ja z kolei nie rozumiem jak można oglądać przez tydzień zabytki, zagłębiać się w dawną historię, a kompletnie mieć za nić poznanie aktualnej sytuacji, kultury, dzięki rozmowie z ludźmi. Dla każdego coś miłego :)
Cały czas mnie męczy ten fakt Twojego podróżnowania na stopa na Cyprze i właśnie dzięki Tobie sprawdzę czy jest on legalny ;) Bo z informacji które uzyskalam wiele lat temu na Cyprze jest nielegalny i za branie autostopowiczów kierowca dostaje mandat. Dlatego niewiele osób się zatrzymuje i jeśli ktoś się zatrzyma nie jest to cypryjczyk raczej. Mimo, że nie mam samochodu i docieram w różne miejsca autobusami rowerem albo na pieszo – od kiedy próbowałam złapać stopa wędrując z moim tatą jak mnie na Cyprze odwiedził już więcej nie próbowałam… Pokazywano nam f… krzyczano na nas. Później właśnie od pary anglików tu żyjących usłyszałam, że to dlatego, że jest tu nielegalny. Dam znać jak się dopytam u przedstawicieli prawa jak to naprawdę wygląda.
Pozdrawiam
E tam, legalny czy nie. Dla chcącego nic trudnego. Ja tam jestem zdania, że rozsądek ponad przepisami. Co komu przeszkadza łapany w bezpiecznym miejscu autostop? Nie mogę tego pojąć :)
Poza tym, jak to „nielegalny”? Kto ci udowodni, ze osoba w twoim samochodzie to autostopowicz, a nie znajomy?
Cześć Karolu, mam nadzieję, że się nie pogniewasz jeśli odświeżę trochę temat Twojego wyjazdu na Cypr. Natknąłem się na Twojego bloga planując swój wyjazd i znalazłem tu dużo ciekawych informacji. Nasz wybór miejsca w którym chcieliśmy spędzić cały urlop padł na Pafos i jak się okazało był to dobry wybór. Jeśli ktoś jest ciekawy wyglądu samego Pafos zapraszam do swojego nagrania z tego miejsca. https://www.youtube.com/watch?v=OkcQlXH2uTQ&t=3s Pozdrawiam :)
[…] miejsc ciche, spokojne, położone z dala od wielkomiejskiego zgiełku spotykanego chociażby w Pafos. Oficjalnie liczące sobie 3300 osób, jednak stałych mieszkańców rzekomo jest tutaj nie więcej […]