Kirgistan – praktyczne informacje. Porady, ciekawe miejsca, relacja, ceny

Kirgistan nie jest najpopularniejszym kierunkiem na wakacje, a jeśli już to odwiedzają go w dużej części podróżni samodzielni, rzadko jeżdżący w zorganizowanych grupach. Z roku na rok jednak Kirgistan staje się coraz częściej odwiedzany i jestem przekonany, że za jakiś czas będzie on rozdeptywany we wszystkich kierunkach, bo zdecydowanie jest tutaj co oglądać.

Jeśli interesują Cie niedrogie noclegi w Kirgistanie przejdź od razu niżej.

Kirgistan – praktyczne porady, co warto zobaczyć?

Kraj ten na długo pozostanie w naszej pamięci i jeśli tylko będzie możliwość chętnie tam wrócimy. Są tutaj ogromne, przepiękne góry, liczne festiwale kulturalne, jak i niesamowicie gościnni ludzie. Można się tutaj bez większych problemów dostać tureckimi liniami lotniczymi Pegasus. Jest to jedno z lepszych i tańszych połączeń lotniczych do Azji Środkowej. Za bilet bez rowerów zapłaciliśmy 1200zł (rower 160 zł dodatkowo). Więcej informacji dotyczących poruszania się po Kirgistanie, cen komunikacji publicznej, transportu publicznego, międzymiastowego, autostopu i wiele innych cennych wiadomości znajdziecie w wcześniejszym, bardzo obszernym poście.

Zapraszam też do wpisu: Podróżowanie po Azji Środkowej, gdzie także jest sporo cennych informacji na temat bezpieczeństwa, przejść granicznych, korupcji i bezpieczeństwa, a także do kategorii Kirgistan, gdzie znajdziecie kilkanaście mega widokowych tekstów.

Rejestracja i wiza do Kirgistanu

Aktualnie nie jest już potrzebna rejestracja podczas pobytu w Kirgistanie. Podczas naszego pobytu musieliśmy iść do urzędu po jakieś papierki i zapłacić oczywiście za rejestrację. Aktualnie jeśli planujecie przebywać powyżej 60 dni to rejestracja w Kirgistanie nie jest potrzebna.

Wiza do Kirgistanu również nie jest nam potrzebna. Chyba, że planujecie przebywać w Kirgistanie powyżej 60 dni, wtedy jak najbardziej. Ale można ją wyrobić online na stronie www.evisa.e-gov.kg Jedyny jej minus jest taki, że nie można z nią przekroczyć granicy lądowej z innymi krajami. Wyjątkiem jest przejście graniczne Akżoł z Kazachstanem. Poza nim wiza elektroniczna pozwala jedynie na przylot i wylot z Kirgistanu z lotniska Manasa w Biszkeku i z Osz.

Więcej informacji na stronie ministerstwa.

Ceny i dostępność jedzenia: (100 som = 5,5zł)

My założyliśmy sobie nie wydawać dziennie więcej niż 25 zł i powiem wam, że bez żadnych problemów można tak żyć. Oczywiście zależy jakie produkty kupujecie, na jakich standardach podróżujecie, ale mimo wszystko jest tutaj taniej niż w Polsce. Zależy też od produktów, które kupujemy (sery, mięso są raczej droższe), ale ogólnie koszty są raczej bardziej dla nas korzystne. Kilka przykładowych cen jedzenia:

  • piwo 1l – 40-50 som
  • wino średniej klasy – 150-300 som
  • kasza gryczana – 50 som/1kg
  • fistaszki 180som/1kg
  • coca-cola 1l – 40-50 som
  • cukierki 1kg – 150-350 som
  • snikers 40-50 som
  • pomidory 30 som/1kg
  • jogurciki w kubkach 20 som/1kg
  • lody – od 20 som
  • kiełbasa 300-400 som/1kg (ogólna jakość mięsa jest podła!)
  • kurczak z rożna 450 som
  • uwielbiane przeze mnie sandwiche, które można kupić w większych miastach: 35-50 som
  • dwudaniowy obiad w restauracji w Biszkeku – od 500 som

Jeśli chodzi o dostępność jedzenia w Kirgistanie, nie ma z tym większego problemu. W górach zdarzają się odcinki, gdzie może przez kilkanaście, kilkadziesiąt kilometrów nie być jakiegoś sklepu, ale nawet dla niezbyt szybko poruszającego się roweru nie jest to wiele. Wystarczy zrobić niewielkie zapasy w większych miejscowościach i można bez obawy o żołądek rozkoszować się okolicznymi widokami.

Mobilny internet w Kirgistanie

Pierwszy raz wykupiłem w podróży pakiet internetu i byłem szczerze zaskoczony jego jakością. Zasadniczo do dyspozycji w Kirgistanie jest 5 operatorów, gdzie trzech jest kirgiskich, pozostałych dwóch rosyjskich. Z wiadomych względów najpopularniejsze i najlepsze są oczywiście sieci rosyjskie – MegaCon i Beeline. Ja wykupiłem Beeline, ale wszystkim szczerze polecam MegaCom. Nie żeby coś było nie tak z Beeline, mobilny internet działa we wszystkich większych miastach, a czasem nawet w górach, jego prędkość nie odbiega wiele od standardów europejskich, jednak z tego co zaobserwowałem MegaCom jest ciutkę lepszy. Przykładowo: jechaliśmy jednak jakiś czas z jednym Duńczykiem, który miał wykupiony pakiet MegaCom i bywało tak, że miał internet na przełęczy 3500 m, a ja ledwo łapałem sygnał. Sytuacja powtarzała się też w okolicach niesamowitego jeziora Song Kul.

Kartę Sim lepiej kupować w wielkich miastach, ponieważ tamże zdarza się, że w punkcie obsługi mówią po angielsku i będą wiedzieli jak skonfigurować wasz sprzęt (np. lotnisko Manasa w Biszkeku). Zależy gdzie się jednak trafi, bo przykładowo w Osz kobieta w salonie Beeline nie miała bladego pojęcia dlaczego internet nie działa, nie wiedziała jak skonfigurować moją kartę i koniec końców wysłała mnie na bazar, do jakiegoś informatyka, który wklepał tylko kilka cyferek i wszystko śmigało.

Ceny pakietów też nie są zbyt wygórowane. Koszt pakietu internetowego 1GB to 300 SOM. Wystarczyć powinno na maile, wiadomości i wysyłanie zdjęć, no chyba, że jedziesz do Kyrgyzstanu oglądać filmy na youtube, wtedy wykup sobie większy pakiet. Pamiętać należy tylko, że pakiety wykupuje się na cały miesiąc, a nie na 30 dni. Za pierwszym razem się nie doinformowałem i wykupiłem pakiet 1GB 24 lipca, który przepadł mi po 6 dniach. Nie popełnijcie tego błędu, lepiej uczyć się na czyichś.

Sklepy ze sprzętem biwakowym i rowerowym

Z racji tego, że podróżuję rowerem, słów kilka o sklepach outdoorowych i rowerowych. Tych pierwszych raczej nie ma zbyt wiele, ale jest przynajmniej jeden w Biszkeku (nazywa się Red Fox) i mają tam całkiem sporo sprzętu – m.in. butle z gazem propan-butan.

Sklepy rowerowe w Kirgistanie są już dużo częściej spotykane. W Biszkeku jest ich co najmniej kilka i o dziwo są bardzo dobrze zaopatrzone. Jest nawet sprzęt Authora, Gianta czy Meridy. Jednak są to wyjątki od reguły. Zazwyczaj rowerowy sprzęt sprzedaje się w specjalnie wydzielonych częściach bazarów i raczej nie jest on najlepszej jakości. Zasadniczo można kupić wszystko, każdy komponent od szprych, przez piasty, łożyska, korby, łańcuchy, aż po ozdobne siodełka z frędzelkami i liczniki, jednak cały ten sprzęt jest w 99% chiński. Kiedy zapytałem jednego sprzedawcy o trwałość sprzedawanych przez niego opon (a było ich naprawdę dużo!), stwierdził bez chwili zastanowienia, że pod ciężarem naszych sakw to co najwyżej możemy dojechać do następnego skrzyżowania.

Noclegi w Kirgistanie

Oczywiście najlepiej jest posiadać swój namiot, gdyż poza wielkimi miastami (Biszkek, Osz, Jalal Abad i inne) raczej ciężko znaleźć dobre hotele czy guesthouse. Jeśli jednak (tak jak ja) nie macie zbytnio wygórowanych wymagań co do jakości miejsc noclegowych (no i nie macie namiotu rzecz jasna), problemu być nie powinno. Nawet w górskich wsiach często znajduje się choć jeden tzw. Home Stay, gdzie można za niewielkie pieniądze znaleźć schronienie i coś zjeść. Przykładowo w okolicach jeziora Song Kul, można w okresie letnim natrafić na wiele, specjalnie postawionych dla turystów jurt, gdzie można już za 5-10 dolarów od osoby dostać nocleg + kolacje i śniadanie.

Jeśli jednak wolicie być zabezpieczeni wcześniej noclegiem polecam zerknąć w poniższe linki i tam coś zarezerwować. Jednak zwróćcie czy te najtańsze to czasem nie są jakieś trawniki pod namiot w czyimś domu, czy też wspólny pokój z właścicielami bo i takie się zdarzają.

Nocleg w górach w namiocie

 

Co Warto zobaczyć w Kirgistanie?

Kirgistan to przede wszystkim góry i po to jeździ się do tego kraju. Jeśli ktoś lubi góry, właściwie bez większego planu i bez mapy będzie miał tutaj co robić przez długie miesiące (o mapach pisałem w tym poście). Nasza trasa, wraz z Tadżykistanem wyglądała tak

Jest to moim zdaniem najbardziej optymalna trasa przez Kirgistan. Obejmuje niesamowicie atrakcyjny, górzysty środek kraju, spalone słońcem równiny w okolicach Osz i wszystkie inne ciekawe miejsca w Kirgistanie. Niestety zabrakło nam chęci na zwiedzenie południowej części jeziora Issyk-Kul (a podobno jest ciekawszy niż część północna), ale co się odwlecze to nie ucieczek. Godne uwagi są także okolice Naryn i gór Tien Shan, lecz tam trzeba już postarać się o specjalne pozwolenie na wjazd do strefy przygranicznej z Chinami, które wydają podobno w Karakolu ( dawny Przewalsk).

Miasta, przynajmniej dla mnie, są raczej mało atrakcyjne. Można powłóczyć się po bazarach, ale poza tym nie ma w nich zbyt wielu ciekawych rzeczy. Jadąc z Biszkeku w stronę Issyk-Kul polecam odbić na południe w stronę Wieży Burana, a jeśli ktoś gustuje w używkach, można przystanąć przy drodze na niemałe zbiory konopi indyjskich. Polecam również położone wysoko w górach, przepiękne jezioro Song-Kul, a także bardzo widokowy odcinek Sary Tasz – Osz.

Karol Werner

Podobało się? Zostań na dłużej!

Informacje o nowych treściach wprost na Twojego e-maila. Bez spamu!
Dołącz do ponad 200 000 obserwujących osób i zgarnij jednorazową mega promocję na moje książki!

29 komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *