Niesamowite Żubry. W poszukiwaniu OGROMNEGO STADA na Podlasiu

Po 3 tygodniach przerwy jest nowy film! I to taki, który planowałem od dawna. Blisko 3 lata temu pojawił się w mojej głowie pomysł odwiedzenia Podlasia zimą celem poszukania żubrów i nagrania o żubrach filmu. Jako, że najlepszym okresem do obserwacji dziko żyjących żubrów jest zima, to też ciężko było mi się zebrać w sobie i pojechać na Podlasie w tym okresie. No ale przez mało podróży ostatnimi czasy w końcu się zmobilizowałem (było łatwiej po zrobieniu prawka :D ) no i pojechałem hen na daleką północ celem znalezienia Żubrów. Ale tych dzikich oczywiście! Żadne tam zagrody mnie nie interesują. No i po 2 tygodniach poszukiwań powstał taki oto właśnie film.

Zapraszam do oglądania filmu i z góry dziękuję za podanie go dalej w świat.

Poniżej standardowo transkrypcja dla osób chcących też poczytać. Jak coś w filmie też są napisy.

Poszukiwanie żubrów na Podlasiu

Zapraszam na Podlasie w poszukiwaniu żubrów Symbolu majestatu, siły i dumy. symbolu, którego prawie pozbyliśmy się z naszej planety. Jednak to było kiedyś. Aktualnie żubrów jest na tyle dużo, że skreślono je już z listy gatunków zagrożonych wyginięciem. Jednak czy znaczy to, że po tylu latach ochrony żubra ponownie można prowadzić jego odstrzał? Takiej zimy jak na Podlasiu w tym roku to już nie widziałem naprawdę długo. Absolutnie przepiękne są to tereny. Co zresztą już wiecie no bo kiedyś zabraliśmy Was na Podlasie. Kiedy to szukaliśmy innego z żyjących tutaj licznie zwierząt mianowicie łosia. Nie będą bardzo spoilerował bo udało się nam ledwo co. A z łosiami jest tu 10-krotnie łatwiej niż z żubrami bo jest ich 10 000 na Podlasiu. Ogólnie rzecz biorąc daje sobie około tygodnia na znalezienie żubrów. Miejsca w których będę szukał to są trzy puszcze: oczywiście chyba najpopularniejsza Puszcza Białowieska, nieco wyżej Puszcza Knyszyńska i jeszcze troszeczkę wyżej Podlasia Puszcza Augustowska.

Puszcza Białowieska – gdzie te żubry?

A zaczniemy sobie od tej najpopularniejszej, gdzie jest chyba najprościej aczkolwiek nie jestem pewien. Od Puszczy Białowieskiej. Żubra nie jest łatwo zobaczyć w Polsce choć mamy ich naprawdę już bardzo bardzo dużo. Dokładnych szacunków jeszcze nie znamy bo zimą trwa liczenie żubrów. Jednak patrząc na coroczne wzrosty aktualnie w całej Europie powinno być 10 000 żubrów, w Polsce 2 500 żubrów. A tutaj na Podlasiu około 1000. Wbrew pozorom jednak żubra łatwo zobaczyć nie jest. Po pierwsze chowa się on w terenach, miejscach trudno dostępnych. A po drugie występuje na naprawdę ogromnym terenie. No i jest łatwe, aczkolwiek mam nadzieję, że się nam razem uda.

Dobra, dzień pierwszy. Zaczynamy od Puszczy Białowieskiej Słuchajcie, wiem że najprościej byłoby pojechać do zagrody żubrów, ale to nie o to chodzi. Wymyśliłem sobie aby spotkać żubry na wolności. Nie wiem czy wiecie, ja się dopiero co dowiedziałem. Puszcza podzielona jest na takie kwadraty, nazywany oddziałami, mniej więcej kilometr na kilometr. I tak troszeczkę grzebając w necie znalazłem informacje w których oddziałach gromadzą się żubry. Są takie trzy oddziały i w nich jest duża szansa spotkać żubra zimą. Co ważne: no nie ukrywam, że bardzo mocno… zobaczcie jak tu ładnie ten śnieg leży No nie ukrywam, że mi to bardzo zawęzi poszukiwania, aczkolwiek faktem jest, że ten obszar jest dość duży. I tak mi powinno zejść na to cały długi dzień. Dobra idę się przedzierać przez te chaszcze. A Wy sobie pooglądajcie troszeczkę okolicy.

Będzie to taki odcinek troszeczkę szeptany. Ale mam nadzieję, że rozumiecie. Słuchajcie, żubry najłatwiej można spotkać właśnie zimą. Dlatego też wtedy prowadzi się ich liczenie. Łatwiej można je spotkać dlatego, że: po pierwsze widać na śniegu ich tropy czyli ślady i można je łatwo namierzyć, a po drugie w zimę grupują się one w bardzo duże stada, dużo większe niż latem. Właściwie to latem nie grupują się wcale. W kilkunastu osobowe grupki. Natomiast zimą żubry gromadzą się w stada liczące ponad 100 i więcej żubrów.

Historia żubrów – jak uratowaliśmy gatunek…

Kiedy tak chodzę i szukam to powiedzmy sobie historię żubrów bo jest naprawdę naprawdę bardzo ciekawa. Słuchajcie, żubry wyginęły całkowicie. Ostatniego dziko żyjącego żubra odstrzelono w okolicach Białowieży w 1919 roku. Jak to się stało, że mamy ich aktualnie tak dużo? Po tym jak już wytępiliśmy cały dziko żyjący gatunek dopiero się zreflektowaliśmy, że może warto byłoby coś zrobić i gatunek odtworzyć. Tylko jak, skoro wszystkie żubry zostały odstrzelone? Ano odstrzelono te dzikie żubry, natomiast przeżyły te o ironio będące w niewoli. W prywatnych hodowlach, czy ogrodach zoologicznych. W całej Europie zostało zaledwie 54 sztuki z czego tylko 12 nadawało się do dalszej reprodukcji. Na szczęście po I WŚ do głosu doszły osoby kochające naturę, którym na żubrach zależało i rozpoczęto odtwarzanie gatunku. Uznano wspólnie w Europie, że takim głównym ośrodkiem odtwarzania będzie właśnie Puszcza Białowieska. Jako takie miejsce dla żubra idealne. Powoli przez kilkadziesiąt lat aranżowano im w zamkniętych zagrodach warunki do rozrodu. No i tak żubr po żubrze, do żubra kolejny żubr i okazało się, że w latach 50. żubrów jest już na tyle dużo, że można je powoli zacząć wypuszczać na wolność. Natomiast jeśli zastanawiacie się jak to możliwe, że z 12 żubrów powstało blisko 10 000. Jak to możliwe, że żubry te są bez żadnych wad genetycznych. No to nie mam bladego pojęcia. Być może żubry o tym nie wiedziały no i jakoś im się udało.

Zrobiło się troszeczkę bardziej słonecznie ale to nie sprzyja poszukiwaniu żubra bo jeszcze bardziej trzeba oczy mrużyć. Słuchajcie: troszeczkę omijam puszczę bokiem jednak poszukiwania trwają. W Puszczy Białowieskiej występuje bardzo bujnie trawa zwana żubrówką. Pewnie kojarzycie ze względu na swój taki aromat i smak jest bardzo popularna jako dodatek do alkoholi. Jednak żubrom ona nie za bardzo smakuje. Szukam żubrówki. Skąd ta nazwa żubrówki? Wzięła się ona prawdopodobnie stąd, że występuje tylko w krainie żubra czyli Puszczy Białowieskiej. Natomiast żubr co najwyżej się o nią otrze, nasika, albo narobi coś innego… smacznego! Ewidentnie tutaj bywają, bo tutaj ślady są, tutaj są odchody i ogólnie parę takich dość zmasakrowanych drzew. Nieźle, nie? Niestety żubrów się nie udało spotkać w Puszczy Białowieskiej. Tak się zastanawiam na ile te obwody zostały podane prawidłowo. Czy to dla takich jeleni jak ja co to przyjeżdżają i sobie gdzieś szukają. Tam się zjeżdżają tłumy, a żubry se gdzieś idą dalej. No ale tak działa natura, tak powinno być, nie może być za łatwo. Widzimy się kolejnego dnia już w innej puszczy.

Puszcza Augustowska – najmniej żubrów i największy teren

Ale tu jest pięknie! No dobra kolejny dzień polowania. Czas tym razem na drugą – Puszczę Augustowską. Puszczę, w której chyba najtrudniej będzie żubra znaleźć. Co nie znaczy oczywiście, że nie warto próbować. Ale dlaczego najtrudniej? Ano dlatego, że jest ich tutaj zwyczajnie najmniej. Zaledwie kilkadziesiąt sztuk. No a też teren tej puszczy jest największy ze wszystkich. Bo 1100 km kwadratowych. Jednak z drugiej strony w Puszczy Augustowskiej jest bardzo dużo różnego rodzaju polan leśnych i takich powiedzmy enklaw wiejskich gdzie żubry lubią się gromadzić. Więc jakaś tam mikro szansa jest. Niemniej koniec ględzenia, ja zapraszam Was już do zobaczenia sobie Podlasia z nadlasia nieustannie bawi mnie ten żart i widzimy się w puszczy. Jak już wiecie jak mówi klasyk żubr występuje w puszczy. Jednak pytanie czy prawdą, że żubr faktycznie pierwotnie występował w tym lesie czy też borze. Swoją drogą jeśli nie wiecie jaka jest różnica między lasem, a borem to zapraszam do filmu z Kaszub. Dobijamy do 300 000 wyświetleń na tym filmie, tam to zostało wszystko bardzo dokładnie powiedziane. Natomiast wracając do samego żubra i tego czy on faktycznie przebywa w puszczy. Nie do końca jest tak, że jego naturalnym środowiskiem jest puszcza. Przynajmniej naukowcy nie są co do tego zgodni. Twierdzą oni, że żubr jako zwierzę niemające naturalnych wrogów wcale nie musiał się chować w lesie i jak ta krowa preferował po prostu tereny otwarte. Jednak opiekujące się żubrami Lasy Państwowe sprawiły, że żubr wtórnie stał się zwierzęciem leśnym. Głównie przez to, że dokarmia się go w lasach i polanach leśnych tym samym zachęcając go do powrotu do lasu. Ja też Was zachęcam, idziemy szukać dalej. Może zastanawiacie się dlaczego żubra wciąż się dokarmia skoro ten gatunek ma się tak dobrze. Przyczyna jest bardzo prosta. Jedzenie!

Żubr zjada ok. 50 kg roślin dziennie No i ponoć w lasach, tak mówią fachowcy ilość jedzenia jest ciut ograniczona i żubrowi łatwiej jest wychodzić na pola i zjadać uprawy nawet te ozime. Dlatego też chętnie wychodzą i leśnicy aby zatrzymać te żubry w puszczy, w lesie rozkładają na polanach różnego rodzaju bele, kiszonki, trawy, buraki, co tam mają. No i tym samym te żubry chętniej do tego lasu, do tej puszczy wracają a tym samym nie niszczą upraw rolnikom. Żubrów jest coraz więcej i więcej i jak już wspomniałem gatunek ten nie jest już gatunkiem zagrożonym wyginięciem. W takiej siedmiostopniowej skali zagrożenia gatunków zajmuje on przedostatnie miejsce i jest aktualnie gatunkiem bliskim zagrożenia wyginięciem i tylko krok dzieli go od bycia gatunkiem najmniejszej troski. Tak się nazywa ta ostatnia kategoria. Muszę przyznać, moim zdaniem że trochę niefortunna jest ta nazwa bo gatunkiem najmniejszej troski to on już kiedyś był. I wiemy jak się skończyło. Pogadajmy o czymś przyjemniejszym.

Zwłaszcza, że jest tak piękna zima jakiej kurczę dawno nie widziałem nawet w polskich górach. Słuchajcie jeśli chodzi o liczenie żubrów jeszcze to można pomóc w tym liczeniu lasom państwowym Lasy Państwowe stworzyły aplikację mobilną gdzie możecie napisać gdzie widzieliście, oznaczyć na mapie żubry wrzucić zdjęcie jeśli dysponujecie. Ilość żubrów, co robiły np. odpoczywały, żerowały, itd. Co ciekawe. Możecie też pomóc komuś te żubry znaleźć. Takim osobom jak ja. Które chciałyby zrobić zdjęcia, nagrać filmy. Bo dzięki temu ja też mogę je nakryć. I właśnie przypomniało mi się o tej aplikacji, teraz jak się tu kręcę po puszczy w okolicach. No i wbiłem i patrzę, że w styczniu, nawet trzy dni temu ktoś raportował w okolicach wsi Lipsk, że widział na polach żubry. I co ciekawe zawsze było podane, że jest to 15 żubrów. Czyli jest to stałe stado, które się tutaj gdzieś kręci. No i może jest jakaś szansa, że również w Puszczy Augustowskiej uda się jakieś żubry dostrzec. Sąąą, sąąą żubry. Słuchajcie jeszcze tak dla porządku. Żubry występują w trzech tych puszczach, w których ja szukam i jeszcze w kilku innych miejscach w Polsce. Mianowicie jest aż 300 żubrów w województwie zachodniopomorskim o czym nie wiedziałem. Jest też planowane wypuszczenie kolejnego stada w województwie lubuskim w lasach janowskich Pewnie tak oglądając ten odcinek zastanawiacie się o co mi chodziło na początku z tym odstrzałem żubrów. Co jakiś czas do mediów przedostają się informacje o tym, że trzeba zmniejszyć populację o kilkadziesiąt sztuk. Zastanawiacie się pewnie po co skoro żubra dopiero udało się odratować. Ci co się znają na żubrach, naukowcy tłumaczą, że priorytetem nie jest już dobro żubra jako jednostki jak to było na początku odnawiania gatunku. Ale dobro poszczególnych stad. A dla nich głównym zagrożeniem są aktualnie różnego rodzaju choroby pasożytnicze które uśmiercają żubry i bardzo szybko się przenoszą. Np. gruźlica, pryszczyca czy też popularna ostatnio telazjoza przez którą w Bieszczadach padło 40 sztuk.

Dlatego też jeśli zauważa się, że jakiś osobnik w stadzie jest chory to dla dobra tego stada takiego osobnika trzeba usunąć. Bo może się okazać za chwilę, że jeśli się tego nie zrobi to np. za pół roku padnie nam połowa tego stada. Szczerze mówiąc to nie wiem co mam na ten temat myśleć. Nasuwa mi się tylko jedna myśl na ten temat przemyślenie, jak bardzo my lubimy decydować, mieć kontrolę, mieć na coś wpływ. Najpierw decydowaliśmy, kontrolowaliśmy gatunek tak, że się go prawie pozbyliśmy później decydowaliśmy się go kontrolować i że go odnowiliśmy. A teraz decydujemy, który osobnik jest chory, który się nie nadaje do dalszego życia i znowu decydujemy za nie. Takie rozkminy nie mam jakichś szerszych wniosków na ten temat. Dajcie znać co myślicie.

Puszcza Knyszyńska – czy żubry są niebezpieczne?

No i czas na ostatnią z puszcz – Puszczę Knyszyńską. Właściwie to puszcza jest tam hen hen kilkanaście kilometrów stąd w tym przepalonym świetle natomiast żubry chodzą tutaj i powiem wam, że jest masa śladów. Przed chwilą leciałem dronem i całe te pola są tak wydeptane dookoła. Powiem wam, że gdzieś tu stado koło 100 żubrów się na pewno kręci. Tylko tych pól i tych kępek lasu do którego może się na chwilę schować jest tak dużo, że nie jest to proste, ale spróbujemy.

Jeśli zastanawiacie się czy takie podchodzenie do żubrów jest bezpieczne no to żubr to troszeczkę taka krowa jest. Jak się tupnie nogą to jest szansa, że ucieknie. Jak się zacznie grać na trąbce to jest szansa, że przyjdzie. Choć co do tego drugiego to nie mam pewności. No natomiast jest to dzikie zwierzę więc należy zachować dystans. Mówi się o 50 metrach. A jeśli żubr poczuje się rozdrażniony to najpewniej obniży głowę, podniesie ogon. Może zacząć tupać lewą nogą. Więc wtedy dobrze jest się zacząć od żubra troszeczkę oddalać. No zwłaszcza na tego typu polanach żubry atakują jeśli już, co się zdarza rzadko. No ale na takich polanach gdzie czują się zagrożone, gdzie nie mają gdzie uciec. Do lasu jest daleko, a w lesie czują się najbezpieczniej. No w takim miejscu mogą zaatakować. Najczęściej, no ale jak mówię szansa jest malutka.

Żubrów w okolicach Puszczy Knyszyńskiej szukałem naprawdę długo i muszę niestety przyznać, że nie szło mi to najlepiej. Dzień zaczynał się już chylić ku końcowi i zrezygnowany miałem wracać do domu kiedy to nagle ukazały się one. Przepiękne dostojne stado żubrów spacerujące w promieniach zachodzącego słońca. No i co myślicie? Fajne kadry wyszły, nie? Naprawdę takiego farta miałem z tymi żubrami, że akurat zdążyłem teraz na zachód słońca. Co prawda tego stada 100 żubrów nie udało się znaleźć, ale mam powód aby tutaj wrócić. Jeśli wam się kiedyś uda je tutaj spotkać możecie oznaczyć mnie na instagramie. W stories wrzucić, chętnie zobaczę.

No i co? To chyba na tyle! Dzięki piękne za uwagę. Mam nadzieję, że Podlasie z perspektywy żubra się wam podobało. No i będziemy się widzieli w kolejnych odcinkach. Jeśli pogoda pozwoli i warunki na drogach to mam w planach nagrać odcinek z Suwałk. Z Suwalszczyzny taki równie widokowy mam nadzieję. No to było na tyle. Trzymajcie się! I do następnego, cześć!

Koniec poszukiwania żubrów

Na koniec szczególne podziękowania dla: Piotra Kowalczuka za pomoc logistyczną i pomoc w szukaniu stada żubrów. Marcina Siekierko za udostępnienie ujęć dronowych z dużym stadem żubrów chodzących po Polach niedaleko Krynek. Strona Marcina: fotografia dronowa.

Mam nadzieję, że mimo nie spotkania dużego stada film i kadry Wam się podobały. Sporo roboty mnie on kosztował, 2 tygodnie nagrywania, tydzień montażu. Jak byście zechcieli posłać dalej, będę mega wdzięczny.

Pozdrawiam i widzimy się na Suwalszczyźnie w kolejnym filmie :)

 

 

Podobało się? Zostań na dłużej!

Informacje o nowych treściach wprost na Twojego e-maila. Bez spamu!
Dołącz do ponad 200 000 obserwujących osób i zgarnij jednorazową mega promocję na moje książki!

4 komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

  • Dziś wpadłam na ten tekst za sprawą, a jakże, spotkania stada żubrów. Drogi Karolu taka korekta, lasy janowskie są w województwie lubelskim nie lubuskim 🤭 nie żebym się czepiała (choć może troszkę) to moje strony, bardzo mi bliskie. Podlasianka z urodzenia i zamiłowania, w Lublinie studiowałam, o Lasach Janowskich pisałam, także wiesz.. no nie mogę przejść obojętnie 😁 pozdrawiam serdecznie i gratuluję spotkania !!

  • Mieszkam w otulinie puszczy białowieskiej i już mi się te zwierzęta opatrzyły, a najlepiej ustawić się na nie rano przy trasie z Narwi do Hajnówki ;) ewentualnie odbić delikatnie w bok na Kotówkę.