Drezno, czyli najpiękniejsze miasto w Niemczech! + ciekawe miejsca w okolicy i noclegi

Zapraszam do Drezna, stolicy Saksonii – najpiękniejszego miasta Niemiec! Wpis jest długi z mnóstwem zdjęć. Czytacie go na własną odpowiedzialność, gdyż po zakończeniu lektury z pewnością spakujecie plecaki, walizki, zatrzaśniecie za sobą drzwi i pojedziecie niesamowitej do Saksonii! W tekście także wiele innych, wartych odwiedzenia w regionie miejsc.

 

 

Kliknij powyżej i odsłuchaj podcastu. Pozostałe odcinki podcastu możesz znaleźć tutaj, a także na iTunes SoundCloud. Będzie mi miło, jeśli ocenisz podcast na iTunes lub SoundCloud. Możesz też go pobrać.

  Pobierz podcast (17,2 MiB , 3 194 - ilość pobrań)

Rzadko określam miasta mianem „ciekawych”, „atrakcyjnym”, „przypadających do gustu”. Jeśli już tak mówię, to miasto rzeczywiście musi mieć w sobie to coś. Coś, co powoduje, że nie chcę z niego wyjeżdżać, co rusz chętnie wyciągam aparat, przebywam w nim z przyjemnością. Drezno to właśnie takie miasto – pełne naprawdę bardzo ciekawych miejsc!

Jeśli interesują Was noclegi w Dreźnie to od razu przejdźcie nieco na dół.

Aktualizacja: lipiec 2021

Drezno – historia miasta

Na początek może nieco historii! Wiem, że tego typu informacje nie są chętnie czytane, dlatego też jak najbardziej postarałem się je skrócić i przedstawić w miarę przystępny sposób.

Drezno nazywano niegdyś „barokową Florencją” i uważano za najpiękniejsze miasto Niemiec. Nietkniętym udało mu się przetrwać praktycznie cały okres II wojny światowej, kiedy to, na kilka miesięcy przed jej zakończeniem, wystartowało w jego kierunku ponad 1000 wyładowanych po brzegi alianckich bombowców. Celem ataku miało być osłabienie morale Niemiec, wywołanie paniki i chaosu w Dreźnie. Dodatkowo chciano zniszczyć ciągle działające fabryki, które rzekomo dalej były w stanie produkować broń.

'91850

Na kilka miesięcy przed poddaniem się Wehrmachtu, na przełomie stycznia i lutego 1945, wojska alianckie zrzuciły na Drezno ponad 4 tys. ton bomb. Zginęło 25 tys. osób, zniszczone zostało ponad 80 tys. domów, gdzie zaledwie 23% z nich to zabudowania przemysłowe, które miały być głównym celem ataku. W większości rozmieszczone na obrzeżach miast fabryki produkujące broń, nie zostały dosięgnięte przez alianckie bomby.

Drezno długo podnosiło się z kolan. Brak środków wydłużał w nieskończoność czas odbudowy kolejnych zabytków. Mimo sukcesywnie postępującej odbudowy i stopniowego zwracania Dreznu swojego dawnego blasku, jeszcze w latach 80 w mieście można było znaleźć zniszczone budynku.

Najbardziej znany z nich, pozostawiony na pamiątkę bombardowań (tak się przynajmniej tłumaczono), to Kościół Marii Panny zbudowany w roku 1743, który zawalił się dzień po zakończeniu bombardowań. Władze NRD długo zwlekały z odremontowaniem tego drugiego największego na świecie budynku zbudowanego z piaskowca. Odbudowy podjęto się dopiero w 1985 roku, ukończono ją zaś w 2005. Był to najdłużej czekający na odbudowę zabytek w Dreźnie. W końcu jednak się udało i znowu możemy określać je najpiękniejszym w Niemczech! ;)

Mapa Drezna

Dla osób, które lubią patrzeć na mapę podczas czytania tego typu poradnikowych tekstów, podrzucam mapę Drezna. Dodatkowo umieściłem na mapie 12 dokładnych lokalizacji wszystkich zabytków, ciekawych miejsc i atrakcji w Dreźnie, o których opowiadam w tym wpisie poniżej. No może nawet dorzuciłem kilka więcej. Zachęcam do przeglądania i klikania w lokalizacje celem zobaczenia zdjęć.

Drezno – zabytki, ciekawe miejsca, co warto zobaczyć?

W Dreźnie tak naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie. Dziesiątki niesamowitych zabytków, muzeów, ciekawych budynków, setki restauracji, przecinające malowniczą rzekę Łabę liczne mosty, wielki barokowy park Grosser Garten czy kolejka górska Schwebebahn. Drezno to też centrum Saksońskiego Szlaku Winnego!

Miasto leży niedaleko granicy z Polską i Czechami, wydaje się być idealnym miejscem na krótki, weekendowy wypad. Zwłaszcza rowerowy, gdyż liczne ścieżki rowerowe, cała infrastruktura rowerowa, ogólnie kultura jazdy i nastawienie ludzi do rowerzystów, mocno do tego zachęcają.

Nie mogę wyjść z podziwu, kiedy na każdych światłach jestem przepuszczany przez samochody, kierowcy z uśmiechem pokazują mi abym przejeżdżał, kiedy ja nauczony warunkami w naszym kraju, zatrzymuję się przed każdym krawężnikiem granicznym z drogą. Tak na dobrą sprawę, nawet nie trzeba się zbytnio rozglądać przemierzając Drezno rowerem. Niesłychane, że to zaledwie rzut beretem od granicy z Polską, a jakby zupełnie inny świat.

Zabytki drezna ciekawe miejsca podarnik
Zwłaszcza pasjonaci zabytków standardowych znajdą w Dreźnie sporo ciekawych miejsc. Jak widać kościołów i zamków nie brakuje.

Dzielnica Neustadt. Meczet Yenidze

Mnie osobiście najbardziej zainteresowały miejsca inne od tych z pierwszych stron przewodników po zabytkach Drezna. Jako pierwszy postanowiłem znaleźć położony w dzielnicy Alstadt, niczym wyjęty z Iranu meczet Yenidze. Nie było to szczególnie trudne zadanie, gdyż jego górującą nad okolicą kopułę widać już z daleka.

Jego historia jest o tyle ciekawa, że nigdy nie był to faktycznie meczet. Został on wzniesiony przez niemieckiego przedsiębiorcę na początku XX wieku i miał służyć jako fabryka wyrobów tytoniowych. Stąd jego nazwa – Y enidze – która pochodzi od regionu w Turcji, z którego czerpano tytoń. Następnie, po zjednoczeniu Niemiec, fabryka z minaretem została odremontowana i przekształcona. Powstały tam liczne biura, restauracje, a w piwnicach meczetu nawet  dyskoteka.

Skąd zatem pomysł na tak bliskowschodnie klimaty? Jego wygląd zawdzięczamy najzwyczajniej w świecie kaprysowi pierwszego właściciela, który stwierdził, że jego fabryka powinna wyróżniać się w całym Dreźnie. Nie chciał sztampowego budynku, zlewającego się z pozostałymi, chciał czegoś więcej i faktycznie to mu się udało.

Mija już prawie 100 lat od wybudowania tegoż budynku, fabryki dawno już w nim nie ma. Jest za to coraz więcej muzułmanów nie tylko w Niemczech, ale i całej Europie, co jest dość zabawnym zwrotem historii. Może niedługo jakiś bogaty szejk z Arabii Saudyjskiej wyłoży kilka milionów zielonych i w budynku, w którym nigdy meczetu nie było urzędować będą w końcu mułłowie?

Może pewnego dnia z tegoż wielkiego minaretu będzie roznosić się po okolicy donośny śpiew Muezina, nawołującego wiernych do modlitwy? W sumie to nie zdziwiłbym się ani trochę.

Grający dom w Dreźnie!

Dość dużo czasu spędziłem w Dreźnie, a mimo to nie wszystko co sobie założyłem udało mi się odnaleźć, zobaczyć, zwiedzić. Pierwszym takim miejscem, którego najbardziej żałuję jest Kunsthofpassage, czyli centrum kultury i sztuki, sławne z tego, że na jego fasadzie znajduje się szereg rynien, rynienek, okapów i innych dziwnych  przelewów, którymi spływająca woda wygrywa melodię. Podobno nie trzeba być tam nawet w deszczowy dzień, gdyż woda wlewana jest do rynien automatycznie co 30 minut. Nie wiem, czy grana jest Deszczowa Piosenka czy jakiś bardziej rockowy utwór, ale z pewnością sprawdzę odwiedzając Drezno następnym razem.

Robi wrażenie! Zdjęcie z: blog.hausmann-austria.ru
Robi wrażenie! Zdjęcie z: blog.hausmann-austria.ru

Najpiękniejsza mleczarnia na naszej planecie?

Czyli miejsce, które wpisane zostało na listę rekordów Guinessa, tylko z tego powodu, że jest ponoć najpiękniejszym w swojej kategorii na świecie. Zastanawiam się tylko ile tak naprawdę jury odwiedziło mleczarni (a przecież na świecie trochę ich jest) podejmując taką decyzję?

Mimo wszystko, nawet jakby faktycznie podjęli się takiego działania, to z pewnością niesłychanie ciężko byłoby im znaleźć równie ładną. Założonej już w 1880 roku, znajdująca się na ulicy Bautzner Strasse mleczarni zdecydowanie bliżej do pałacu pierwszej kategorii, niż przedsiębiorstwa, w którym kiedyś przetwarzało się mleko. Ściany, sufity i podłogi pokryte są niemal w stu procentach ozdobnymi kafelkami, zaś w jednym z pomieszczeń znajduje się niewielka fontanna, z której niegdyś klienci mleczarni mogli napić się mleka.

Aktualnie w mleczarni dalej prowadzi się sprzedaż mleka i wyrobów mlecznych, a także kosmetyków i innych rzeczy, które skłonni nabyć są liczni, odwiedzający to miejsce turyści. Pewnie także tam wybiorę się przy okazji ponownych odwiedzin Drezna, jednak zakaz fotografowania wnętrza nieco mnie zasmuca. Popatrzcie zresztą sami:

Dresdner Molkerei Gebrüder Pfund. Zdjęcie z: turistaocasional.files.wordpress.com
Dresdner Molkerei Gebrüder Pfund. Zdjęcie z: turistaocasional.files.wordpress.com

Park Grosser Garten – najlepsza atrakcja Drezna?

Po dość długim zwiedzaniu miasta, wjeżdżaniu w każdy kąt i szukaniu najciekawszych kadrów, w końcu trzeba odpocząć. Bardzo dobrym do tego miejscem jest założony kilkaset lat temu, największy park w mieście – Grosser Garten. Barokowy Park! Można posiedzieć, posłuchać fontann, śpiewu ptaków no i pooddychać świeżym powietrzem.

Osobiście posiedziałbym nieco dłużej, bo Park ten jest naprawdę genialny i można bardzo wypocząć, jednak…. zapomniałem o mojej alergii i już po 10 minutach, cały w  łzach musiałem stamtąd uciekać.

IMG_0261 IMG_0463 IMG_0467 Park Grosser Garten 1024px-Luftbildaufnahme_des_Großen_Gartens_in_Dresden

Zwiedzanie Drezna nocą. Przewodnik

Tak się składa, że Drezno po zachodzie słońca jest jeszcze ciekawsze niż to za dania. Mimo że rozświetlone licznymi, często kolorowymi lampami, sprawia wrażenie stonowanego, spokojnego, nigdzie się niespieszącego.

W okolicach najbardziej znanego Mostu Fryderyka Augusta, jeszcze przed zmrokiem na równo przystrzyżonym pasie trawy biegnącym wzdłuż Łaby, powoli zaczynają gromadzić się młodzi Niemcy, którzy w tym miejscu przesiadują do późnych godzin wieczornych. Plotkując, grając na gitarach, popijając piwko. Bardzo pozytywny klimat. Aż przypomniały mi się publiczne posiłki w irańskim Isfahanie, podczas trwania Ramadanu.

IMG_0079
No i Cciwszędzie jeżdżący rowerzyści. Nawet nocą, trzeba uważać na ścieżkach rowerowych, aby czasem nie zostać potrąconym.
Drezno nocą Kościół Marii Panny
Kościół Marii Panny w pełnej krasie, w środku Akademia sztuk pięknych no i księżyc :)
IMG_0080
Poznajecie meczet? ;)

IMG_0090 IMG_0084 IMG_0098 Drezno zwiedzanie

Drezno - Zwinger
Drezno – Zwinger

IMG_0111

Opera Sempera
Opera Sempera

Noclegi w Dreźnie

Baza noclegowa jest ogromna, jest w czym wybierać. Sam spędziłem sporo czasu na poszukiwaniu jakiegoś niedrogiego miejsca, łatwo nie było, ale udało się. Zasadniczo polecić mogę 3 hotele i hostele. Kliknijcie w nazwy aby zobaczyć i zarezerwować.

Mała prośba tylko :) Wszystkie propozycje, które podaję są rzetelnie sprawdzone i warte swojej uwagi. Podaję miejsca tylko warte polecenia. Jeśli chciałabyś lub chciałbyś mi wynagrodzić jakoś pracę nad blogiem, pisanie tego i innych tekstów – zarezerwuj nocleg z któregokolwiek z poniższych linków – nawet linku prowadzącego do ogólnej wyszukiwarki.  Ty zapłacisz dokładnie tyle samo, a ja dostane od bookingu drobną prowizję, motywującą mnie do dalszego rozwijania bloga. Dziękuję z góry! :)

Na początek hostele z pokojami łączonymi (najtańsze):

 

Jeśli z jakiegoś powodu nie odpowiadają Wam moje niedrogie propozycje, polecam zerknąć do tej wyszukiwarki. Wpisać datę, wyszukać i zmienić ustawienia na „najniższa cena”. Czasem zdarzają się dziennie promocje, więc może dorwiecie coś ekstra w niskiej cenie.

Dla osób, które wolą bardziej komfortowe noclegi przygotowałem także kilka propozycji hoteli:

 

Drezno i jego okolice. Co zobaczyć obok Drezna?

Będąc w Dreźnie, grzechem byłoby nie zobaczyć innych, okolicznych miast. Wybrałem dla Was trzy, moim zdaniem najciekawsze. Wszystkie te miejsca znajdują się zaledwie w promieniu 30 kilometrów od Drezna, więc bez problemu można dostać się do nich w kilka godzin rowerem, a jakość ścieżek rowerowych biegnących wzdłuż rzeki Łaby bardzo mocno do tego zachęca.

Jeśli ktoś jednak woli wybrać inny środek transportu i dojechać tamże z Drezna pociągiem czy też busami, to nie powinno być z tym żadnego problemu. Ilość połączeń, zwłaszcza kolejowych jest tak ogromna, że na dobrą sprawę nie trzeba nawet sprawdzać godziny odjazdu, a jedynie wybrać się w ciemno na peron.

Serdecznie odsyłam do Wędrownych Motyli i pozornie zależnej, którzy swojego czasu pisali o innych ciekawych niemieckich miastach. Ci pierwsi przyjrzeli się Koloni w tekście – Kolonia – zabytki i atrakcje. Agnieszka zaś napisała o Poczdamie: Poczdam – największe atrakcje.

IMG_0238

Miśnia, Pirna i Saksonia Szwajcarska – Bastei

Miśnia to miasto wysunięte najbardziej na północ od Drezna, spośród wszystkich wymienionych. Z wiatrem w plecy dwie godziny jazdy rowerem, a nie spiesząc się (jak ja) – cały dzień.

Już z daleka widać górujący nad miastem kompleks zamkowy wraz z kościołem. Rewelacyjnie komponujące się z okolicą wzgórze, otoczone jest przez liczne, często niebrzydkie kamienice.

Pirna zaś, to średnich rozmiarów miasteczko, położone na południe od Drezna. Jest nieco w cieniu wielkich sąsiadów, jednak także zasługuje na uwagę. Idealne miejsce na przerwę w drodze do Bastei.

Już na sam koniec wycieczki,  czwartego dnia, postanowiłem wybrać się jeszcze bardziej na południe, właśnie do Bastei. Zbrzydł mi nieco płaski krajobraz i ciągła walka z wiatrem w twarz, a na południowy-wschód,  15 kilometrów za za Pirną, w Parku Narodowym Szwajcarskiej Saksonii znajdują się niesłychanie ciekawe góry.

Mowa tutaj o sławnej Bastei, czyli ciekawych formach skalnych, które wraz charakterystycznym, kamiennym mostem przyciągają tutaj naprawdę wielkie tłumy.

Miśnia
Miśnia
Miśnia
Miśnia
Rynek w Pirnie
Rynek w Pirnie
Tłumy w Bastei
Tłumy w Bastei
Sławna Bastei!
Sławna Bastei!

 

 

 

W 2016 roku zawitałem ponownie z rowerem w Niemczech. Tym razem zapraszam do pełnej ciekawych miejsc Brandenburgii.

Ostatni podrozdział o ciekawych miejscach w okolicy Drezna napisałem specjalnie tak oszczędnie, gdyż więcej informacji znajdziecie w następnym wpisie na blogu, który pojawi się już niebawem!  Będzie więcej opisów i zdjęć ciekawych miasteczek, które warto zobaczyć w Saksonii. Mam nadzieję, że się podobało, że namówiłem Was na wycieczkę do Drezna i okolic! ;)

Podobało się, przydało?

Jeśli chcecie mi jakoś zrobić „dobrze” i podziękować za robione materiały, możecie kupić moje książki, mój kurs filmowania i montażu, albo rezerwować noclegi z mojego linku do bookingu. Czy to podczas wycieczki w miejsca opisane w tym wpisie, czy podczas każdej innej. Pamiętajcie o mnie rezerwując noclegi ;)

Inne atrakcje Drezna?

Jeśli chcecie mi jakoś zrobić „dobrze” i podziękować za robione materiały, możecie kupić moje książki, mój kurs filmowania i montażu, albo rezerwować noclegi z mojego linku do bookingu. Czy to podczas wycieczki w miejsca opisane w tym wpisie, czy podczas każdej innej. Pamiętajcie o mnie rezerwując noclegi ;)

Link ten w razie czego znajdziecie na dole klikając w baner, albo wchodząc tutaj. Rezerwując przez ten link booking odpala mi drobną prowizję na piwo. Dla Was cena jest bez zmian, a ja mogę rozwijać siebie, bloga i kanał. Oboje na tym skorzystamy.

Tymczasem jeśli znasz inne ciekawe miejsca i atrakcje warte zobaczenia w Dreźnie, pisz w komentarzac!

Dzięki ;)

Karol Werner

Podobało się? Zostań na dłużej!

Informacje o nowych treściach wprost na Twojego e-maila. Bez spamu!
Dołącz do ponad 200 000 obserwujących osób i zgarnij jednorazową mega promocję na moje książki!

118 komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Namówiłeś ;) tylko szkoda, że Niemcy mi ciągle nie po drodze, byłem 4 lata temu… Zgadzam się w 100%, miażdżąca większość miast to zwykłe molochy (np. Rzym), udało mi się trafić tylko na kilka fajnych, dużych miast – Kiszyniów czy Nyiregyhaza.

    • Raczej do kiedy. Założone przez Słowian Połabskich. Ale czy od razu Korony Polskiej… Chyba wtedy jej jeszcze nie było, bo to nazwa średniowieczna. W każdym razie Drezno należało kiedyś do nas, jeszcze przed Mieszkiem.

  • „Już po poddaniu się Wehrmachtu na przełomie stycznia i lutego 1945, wojska alianckie zrzuciły na Drezno ponad 4 tyś. ton bomb. Zginęło 25 tyś. osób, zniszczone zostało ponad 80 tyś” „Drezno długo podnosiło się z kolan.” – zgadza się, wszystko fajnie, wgl fajny opis miejsc, piękne zdjęcia, ale jeśli mogę nadmienić słowo, to wydaje mi się , że pisząc o historii powinno się zachować trochę większy dystans i pokazać, dlaczego to miasto zostało zniszczone, co było powodem, dlaczego zginęło tylu niewinnych ludzi, z tego fragmentu wynika, że wojska alianckie były stroną złą, natomiast najbardziej poszkodowane zostały Niemcy, co prawdą nie wiem…można to nadinterpretacja z mojej strony, ale ciężko jest współczuć Państwu niemieckiemu które wyrządziło takie spustoszenie w naszym kraju, oczywiście współczuję, bo po każdej stronie są niewinni ludzie, ale trochę brakuje mi tutaj szerszego kontekstu historycznego ;) ale zdjęcia super :)

    • Olu! Przecież to nie jest blog historyczny, a podróżniczy! Rozumiem, że w Twoim mniemaniu lepiej nie pisać nic niż cokolwiek? Uważam, że taka wzmianka o mieście się zwyczajnie należy, a jeśli ktoś będzie bardziej zainteresowany to poszuka sobie informacji w książkach tudzież na blogach historycznych. Ja w tym miejscu nadmieniłem, że alianci zniszczyli Drezno co jest prawdą. Wytłumaczyłem też pokrótce cele ataków, wbrew temu co mówisz. Poza ty nie widzę, żebym kogokolwiek w swojej wypowiedzi faworyzował. Nie był obiektywny, pozbawiony dystansu.

      • Drezno zostało zbombardowane w odwecie za Coventry, które Niemcy zrównali z ziemią w czasie nalotów by osławbić morale Anglików

    • Czy ja śnie ? Jak można tak zakłamywać historię. Walki o Drezno były pomiędzy 22 a 27 kwietnia 1945.
      Bzdurą i zaklamywaniem historii jest pisanie jakoby alianci zbombardowali Drezno po poddaniu się wojsk niemieckich na przełomie stycznia i lutego 1945 !!!!!!!
      O całym kontekście historycznym też warto pamiętać. To J. Gebels chciał wojny totalnej i Niemcy go poparli.
      Za chwilę ktoś się rozpędzi i zacznie traktować poważnie propagandę hitlerowskich jakoby we wrześniu 1939 Niemcy zbrojne odpowiedzieli na agresywną postawę Polski.
      Dość KŁAMSTW !!!!!
      Niech się Pan zajmie opisem zabytków a nie wybielanie zbrodniczego reżimu hitlerowskiego.

        • Prowadzący ten blog robi takie przekłamania celowo?
          Wiem że ktoś posądzi mnie o tzw 'Polskie Piekiełko” ale ilość wpisów i relacji z tras dotyczących Niemiec jest na blogu ogromna. Dodatkowo taki kwiatek. Proszę autora bloga o deklarację czy w jakichś sposób Autor nie jest wspierany przez Niemców by ich promować i pisać takie rzeczy?

    • wiesz że w całych tych nalotach zginęło tylko 100 niemieckich żołnierzy zdolnych do walki i tysiące uchodźców? że „akurat tak sie złożylo” że 13 lutego tych uchodźców było w mieście najwięcej? wiesz co to jest miasto otwarte? wiesz jak działają bomby fosforowe? to sie najpierw dowiedz a potem pisz bo niewiele wiesz

    • NAJPIERW PROPONUJE ZAPOZNAC SIE LEPIEJ Z HISTORIA KIEDY MIASTO BYLO BOMBARDOWANE I KIEDY NASTAPILA KAPITULACJA NIEMIEC: BO JAK NA BLOGERA HISTORYCZNEGO COS TO SLABO IDZIE: KTO WIATR SIEJE TEN BURZE ZBIERA: FAKT SZKODA TEGO WIELOKULTUROWEGO MIASTA BO I POLSKIE TAM SA AKCENTY ALETAKA BYLA WOJNA TOTALNA:::

    • sorry ale ze swoja historia i znawstwem tematu powinnas sie wrocic do szkoły podstawowej…schowaj ten telefon albo poczytaj cos bardziej pożytecznego niż facebook. masakra żeby nie znac daty zakończenia wojny.

  • Zwiedziłem powyższe. Tez na 2 kółkach. Polecam najserdeczniej. A dla posiadających jeszcze jeden dzień w zapasie polecam powrót ze Szwajcarii Saksońskiej przez Stolpen (zamek) i Budziszyn do Zgorzelca.

  • W Dreźnie powstał nasz największy dramat romantyczny – „Dziady” cz. III Mickiewicza. Mieszkał tam też Józef Ignacy Kraszewski, dziś w jego domu jest muzeum polskie.
    Piękne zdjęcia!

  • Byłem i widziałem,piękne,gdyby nie bezcelowe i zbrodnicze naloty bombowe aliantów w czasie II wojnie swiatowej,było by jeszcze piękniejsze,ale o tym „zachód” nie pisze,haha.;)

    • demokrata napisze: szkoda zabytków, anarchista napisze: szkoda uchodźców. Polecam każdemu film Tonight a city

  • Byłam na wycieczce z młodzieżą polską i niemiecką, z którymi odbywaliśmy wcześniej tzw. wymianę. Ale oni byli z Badenii-Wirtembergii, z pobliża granicy francuskiej i szwajcarskiej. Uroczy ludzie, pełni otwartości i gościnności a przyjeżdżając do Krakowa to aż przesadzali z biczowaniem siebie i młodzieży winami Niemców. Ale mnie chodzi o reakcje z pobytu w Dreźnie, oczywiście wychowawców, młodzi jak to młodzi. Oni omalże płakali, dla nich była to jakby pielgrzymka do faktycznie pięknego miasta ale dla nich to był symbol wcześniejszej historii a po likwidacji podziału Niemiec po raz pierwszy mogli tu przyjechać. Dzięki zapamiętanej reakcji pełnej wzruszeń i zachwytu tym mocniejsze są moje wspomnienia ze zwiedzania tego miasta. Polecam

  • Nigdy nie byłam, zwiedziłam prawie całą Europę ale w Niemczech nie byłam tylko przejeżdżałam przez ale ten opis jest przepiękny może mi się uda pojechać ale z jakąś wycieczką bo samam to chyba nie ma co. Pozdrawiam i dzięki za piękny opis.

  • Piękne zdjęcia i super napisane ty to potrafisz człowieka zachęcić do podróżowania ,na pewno się wybiorę .

  • Za budową meczetu Yenidze stoi trochę bardziej złożona historia. Nie był to tylko kaprys właściciela fabryki, a raczej obejście prawa przy budowie. W czasie budowy fabryki obowiązywało prawo zakazujące w Altstadt wznoszenia obiektów mających zewnętrznie typowo przemysłowy charakter, aby nie psuć wizerunku miasta. Jak można się domyślać budynek wygladający jak obiekt religijny spełniał ten postulat. A meczet reklamujący tureckie papierosy był tylko dodatkową reklamą :)

  • Piękny wpis. Saksonia Szwajcarska i Drezno od dawna siedzą w mojej głowie. Ja nienawidzę podróżować samemu, więc szukam okazji, ciekawych ludzi to podróży. Może w tym roku się uda? ;)
    a jeśli mogę jeszcze prosić o delikatny retusz tekstu, to byłoby świetnie. Stosujesz skrót do liczebnika „tysiące” – „tyś”. jest to błąd. po prostu należy zapisywać to tak: „tys.” i będzie w porządku :)
    pozdrowienia z Poznania

  • Kocham Drezno – cudownie zobaczyc Drezno z perspektywy innych osób, zawsze cieszą mnie wpisy o tym mieście na roznych blogach – piekne zdjecia
    Bastei uwielbiam – cudowny na wspinaczki :))))

  • Świetna strona, właśnie mam zamiar wybrać się z rodziną do Drezna :) dobrze tutaj trafiłam, teraz moje marzenie się ziści :)

  • Dzięki – za tydzień wybieramy się do Drezna i informacje zawarte w poście na pewno się przydadzą. Przede wszystkim jest dość zwięźle i nie wypisujesz wszystkich możliwych zabytków po kolei, a to się ceni ;)

  • Wybieramy się z małżonka,szkoda tylko,że na weekend.
    Chcemy zobaczyć stare miasto.I omawiane zabytki,o wrażeniach napiszę po powrocie ok.20.11.2015
    Mam nadzieję,że będę zauroczony pięknem tego miasta,
    Pozdrawiam.

  • Drezno leży na szlaku rowerowym Elberadweg (Łaba). Jechałem tym szlakiem od południa z Czech zatrzymując się na dzień, na campingu w pobliżu miasta. Warto zrobić sobie taki przystanek w Dreźnie. Latem jest przepięknie, zabytki, wzdłuż rzeki mnóstwo przystani i kafejek.

  • Zgadzam się w 100%, że miasto ma w sobie to coś! Widziałam już parę innych miast w Europie, ale gdy przyjechałam tu pierwszy raz ( trochę przypadkiem) powiedziałam sobie w duchu: Boże jak ja chciałabym tu mieszkać! Minęły dwa lata, a ja szukałam pracy w Niemczech, wysyłałam Cv do różnych miast, jednak po tygodniu dostałam odpowiedz z Drezna! Wiedziałam już, że muszę dostać tą pracę! I tak mieszkam już tu półtorej roku, spacerując wieczorem po starówce Drezna, często przecieram oczy ze zdumienia, czy to nie sen, że mieszkam w takim fantastycznym mieście…

  • Przyjechalismy korzystajac z przerwy urlopowej i tez podziwiamy z rowerow to miasto.Fragmentami podobne do naszego rodzinnego Szczecina. A atmosfera zywego i troche dekadenckiego miasta swietna.

  • Nawet nie zamierzam się tłumaczyć. Zawsze staram się znaleźć jak najwięcej źródeł potwierdzających to co piszę, aby informacja była rzetelna. Oczywiście zawsze jest ryzyko, że wszystkie źródła jakie znajdę będą podawały informację nieprawdziwą – tak jak miało to najwyraźniej miejsce w przypadku historii Drezna. Dzięki za zwrócenie uwagi.

  • Nalot na Drezno podobnie zresztą jak na inne niemieckie miasta w 1945 dziś jest odbierany jako kontrowersyjne przedsięwzięcie. Przez samych zresztą Angoli i Amerykanów również. Co nie zmienia faktu, że wówczas gdy zapadała decyzja – nalot był wg Aliantów uzasadniony. Drezno w 1945 roku wcale nie było rzekomym miejscem produkcji broni ale wręcz przeciwnie. Dlatego jego zniszczenie miało dla Aliantów znaczenie. Pisanie, że Wermacht poddał się na przełomie stycznia i lutego 1945 to już istne kuriozum! Na litość boską, Panie Karolu – to kto bronił Berlina w maju 1945 ? Krasnoludki? Gdzie u licha wytrzasnął Pan tak fantastyczne źródła? Toż to rewelacja – trzeba napisać historię II wojny od nowa!

  • Przepieknie! bardzo dziekuje za ten wpis:) za dwa dni bede w Dreznie, niestety tylko na jeden dzien ale dzieki Panu wiem juz, ktore miejsca odwiedze w pierwszej kolejnosci:) Pozdrawiam serdecznie

  • Karolu,
    Jak się tam dostać z Warszawy ? Busem to jakaś masakra – 11 godzin i bilety u większego przewoźnika np. w terminie wrześniowymi ponad 300 zł ??? Chciałabym się wybrać w przyszłym roku – zastanawiam się nad opcją Rynairem do Wrocławia, a stamtąd busem ? Jaka tam jest pogoda w kwietniu ?

  • Kilka miesięcy temy czytałem ten wpis (jestem zapisany na newsletter ;). Już wtedy pomyślałem, że to doskonały cel tygodniowego wypadu.Tteraz powoli spinam wyjazd (z żoną i dwoma rowerami w samochodzie) i podczas szperania w necie znowu odnalazłem Twój wpis !!! REWELACJA !!!
    Wydrukuję, będzie służył jako przewodnik (można, nie naruszam praw autorskich ?).

  • Zobaczenie Drezna zawsze było moim marzeniem. Moje marzenie ziściło się i we wrześniu br w końcu się wybrałam, aby je zobaczyć. Miasto cudowne i miło mnie zaskoczyło. Niestety założyłam 2 dni na jego zwiedzanie i było to za krótko żeby nawet zobaczyć najważniejsze jego zabytki. Nie wzięłam pod uwagę ,że część zabytków nieczynnych jest dla zwiedzających w poniedziałki i we wtorki .
    W drugim dniu udało nam się zwiedzić Moritzburg- piękny zamek myśliwski.

  • Rewelacyjny post! Widać, że pisał Człowiek z Pasją – Drezno zachwyca nawet w listopadzie, a jeśli ktoś zwiedza miasto z Dziećmi, Kinder Muzeum polcemy jak najbardziej: jedno piętro w http://www.dhmd.de/index.php?id=188 przygotowane jest dla Najmłodszych Zainteresowanych. Nasze Maluchy (4 i 2 lata) nie chciały stamtąd wychodzić, a my mieliśmy chwilę odpoczynku podczas poznawania miasta:) Najserdeczniej pozdrawiam i dziękuję za ten e-przewodnik:):)

  • Witam Panie Karolu, wróciłam właśnie z 4-dniowej podróży po dolnej Saksonii. Jestem zachwycona Dreznem, a także Pirną i Bastei. Nasza wycieczka zaczynała się w Budziszynie i Miśni, którą jestem oczarowana, jak i klimatycznym Budziszynem. Ostatnim punktem wyjazdu był Poczdam, obecnie odnowiony z wspaniała dzielnica holenderską i rosyjska Aleksandrówką Warto byłoby między Dreznem i Poczdamem skręcić na Cotbus, a dokładnie na Lindenau i w tamtejszej przystani zafundować sobie rejsik po kanałach Sprewy od maja do połowy października. Cudna przygoda- tylko jeden dzień wydłużyć wyjazd. Polecam Miłośnikom Pana strony i książki

  • „Mija już prawie 100 lat od wybudowania tegoż budynku, fabryki dawno już w nim nie ma. Jest za to coraz więcej muzułmanów nie tylko w Niemczech, ale i całej Europie, co jest dość zabawnym zwrotem historii. Może niedługo jakiś bogaty szejk z Arabii Saudyjskiej wyłoży kilka milionów zielonych i w budynku, w którym nigdy meczetu nie było urzędować będą w końcu mułłowie?

    Może pewnego dnia z tegoż wielkiego minaretu będzie roznosić się po okolicy donośny śpiew Muezina, nawołującego wiernych do modlitwy? W sumie to nie zdziwiłbym się ani trochę”.
    Rozumiem, ze autor jest milosnikiem mutikulti i islamu? W dzisiejszych czasach to obciach, chyba, ze jest sie lewakiem. Na wschodzie Niemiec, w przeciwienstwie do zachodnich, na szczescie ludzie sa bardziej swiadomi jakie zagrozenia niesie ze soba import sekty islamskiej.

  • Witam,
    Super wpis na temat miasta Drezno, raz dwa lata temu pojechałem z moimi kolegami z pracy na festiwal Bunte Republik Neustadt busem i na prawdę było świetnie, więc jak coś to polecam Panu ;).
    Pozdrawiam

  • byli tacy którzy sobie chcieli pozwiedzać nocą…terroryści, q..a, a nie obrońcy Europy przed faszyzmem…

  • […] Kołem się toczy – Karol Werner to postać dość rozpoznawalna w świecie podróżniczych blogów. Facet, który na rowerze pokonał tysiące kilometrów dotarł też do leżącego blisko polskiej granicy Drezna. Zresztą nie on jedyny i nie on jedyny o tym pisał. Ja zawsze wybierając się w jakiekolwiek miejsce zaczynam rozpoznanie terenu od poczytania informacji zawartych na blogach różnych osób. Warte polecenia są na pewno wpisy wędrownych motyli czy sekulady, tyle rzetelnych, sprawdzonych, konkretnych i podanych bardzo często z humor informacji na temat przede wszystkim historii i architektury to ja na żadnym innym blogu nie znalazłam. Facet sprawia, że to faktycznie staje się interesujące. Blogów podróżniczych jest szalenie wiele i przeważająca część z nich będzie miała chociaż jeden wpis na temat interesującego nas miasta. Warto sobie czytać te artykuły, bo tam najczęściej odnajduje się jakieś drobne ciekawostki, porady czy ułatwienia, których nie trzeba na miejscu już odkrywać. […]

  • […] Kołem się toczy – Karol Werner to postać dość rozpoznawalna w świecie podróżniczych blogów. Facet, który na rowerze pokonał tysiące kilometrów dotarł też do leżącego blisko polskiej granicy Drezna. Zresztą nie on jedyny i nie on jedyny o tym pisał. Ja zawsze wybierając się w jakiekolwiek miejsce zaczynam rozpoznanie terenu od poczytania informacji zawartych na blogach różnych osób. Warte polecenia są na pewno wpisy wędrownych motyli czy sekulady, tyle rzetelnych, sprawdzonych, konkretnych i podanych bardzo często z humorem informacji na temat przede wszystkim historii i architektury to ja na żadnym innym blogu nie znalazłam. Facet sprawia, że to faktycznie staje się interesujące. Blogów podróżniczych jest szalenie wiele i przeważająca część z nich będzie miała chociaż jeden wpis na temat interesującego nas miasta. Warto sobie czytać te artykuły, bo tam najczęściej odnajduje się jakieś drobne ciekawostki, porady czy ułatwienia, których nie trzeba na miejscu już odkrywać. […]

  • Super ze niechcący trafiłam na ten materiał jest świetny. Nie wiedziałam ze Niemcy są takie piękne.
    Będę obserwować :) a może nawet się wybiorę:)