Wydaje mi się, że zbyt często zdarza nam się generalizować, wyciągać wnioski na temat jakichś rzeczy, wydarzeń, miejsc i ludzi na podstawie kilka małych doświadczeń. Swoich, albo co gorsza – zasłyszanych…
Spotykałem się wielokrotnie z relacjami ludzi, który mówili lub pisali całe elaboraty o jakichś sytuacjach, miejscach, rzeczach, ludziach, kiedy to swoje wnioski opierali zaledwie o kilka zdań przez kogoś wypowiedzianych. Ktoś od jednej osoby na Ukrainie usłyszał, że nie lubi ona ich prezydenta i od razu wyciąga wnioski, że „Ukraińcy nie lubią swojego prezydenta”. Albo ktoś inny został oszukany dwa razy na bazarze przez arabskiego sprzedawcę i od razu podsumowuje 500 milionów innych Arabów, nazywając ich złodziejami i kanciarzami.
A generalizowanie jest złe i może być nawet niebezpieczne!
Takie wrażenie miałem własnie w Maroko, konfrontując to, co przeczytałem o tym kraju przed wyjazdem na wielu blogach, a to co zastałem na miejscu. Chodzi o masę negatywnych opinii na temat Marokańczyków, pisanych mam wrażenie bez jakichś głębszych przemyśleń. Czy to, że jednak osoba mnie okradła, to znaczy, że inne też są złodziejami? No jasne, że nie, ale tak dedukuje wiele osób…
Inną sprawą jest też, że osoby te (takie mam wrażenie), nie odwiedziły nic innego poza topowymi turystycznymi miejscami, gdzie ryzyko spotkania się z jakimiś nieprzyjemnościami jest znacznie większe.
Moje doświadczenia z Marokiem są zupełnie inne. I oczywiście, żeby nie było – ja tylko dzielę się tutaj moimi doświadczeniami, poddając jednak bardzo w wątpliwość słowa wielu osób odwiedzających Maroko przede mną. Nie stawiam się w roli jakiejś wszystkowiedzącej wyroczni, czy eksperta, gdyż byłem tam tylko 3 tygodnie! Ale myślę, że warto zwrócić na to uwagę, bo zdecydowanie zbyt często na podstawie kilku negatywnych doświadczeń, jesteśmy w stanie uszyć wiele nieprawdziwych i koniec końców krzywdzących wiele innych ludzi teorii. A do czego nawiązuję?
Do nowego odcinka vloga.
Zapraszam Was w nim do posłuchania o wyżej poruszonym temacie generalizowania, ale nie tylko. Będą też daktyle, Wąwóz Dades, niespodziewany deszcz niebezpieczny dla banku, piękne fortece (kasby) no i wiele innych świetnych widoków. Zapraszam i za każdą „łapkę w górę” bardzo z góry dziękuję!
Powstał też bardzo obszerny wpis poradnikowy o ciekawych miejscach w Maroku, transporcie, poradach praktycznych, atrakcjach i wielu innych. Zapraszam tutaj: Maroko ciekawe miejsca, porady praktyczne, transport, noclegi
Szczerze i na temat. Uwielbiam Twoje vlogi :D
:D sie cieszę!
Czuję się tak jakbym tam sobie u Was w sakwie cichutko siedziała i oglądała te wspaniałości, pięknie…i już czekam na ten Marakesz.
Akurat Marakesz nie powalił, ale jest już nowy vlog na kanale ;)
Zgadzam się z Tobą odnośnie tego oszukiwania :D Ale wiesz, w moim przypadku po zwiedzaniu Barcelony, w asyście wszędobylskich Marokańczyków wyglądających z kramów obecnych na każdym rogu, bardzo ciężko będzie zmienić moje przekonanie o ich „słabości” do pieniądza… Ale poza tym to bardzo mili ludzie :)
Byłam w ubiegłym roku na wycieczce objazdowej po Maroko. Krajobraz jak z bajki. Ludzie pozytywni.Każdemu polecam podróż do tego kraju.
Regularnie śledzę Pana blog.Kradnę z niego pomysły na wycieczki.
Wcale się nie gniewam :) Tylko bez „Panowania” proszę ;)
[…] budowle marokańskie stawiane z tych samych materiałów, nie są zbyt wytrzymałe. Tak jak już mówiłem w ostatnim vlogu, o ile nie pada, jest dobrze, jednak jeśli przychodzi pora deszczowa, materiał ten szybko […]