Jak robić dobre portrety w podróży? Podejście do ludzi, przykłady

Często pytacie mnie o portrety. Jak to robię, że dopiero co poznani ludzie wychodzą tak naturalnie na moich fotografiach. W końcu jest! Postanowiłem przygotować poradnik o fotografowaniu ludzi w podróży. O tym jak zbudować odpowiednią atmosferę, co robić aby przekonać ludzi do portretu i o czym pamiętać, aby nie wyjść przy okazji na chama i prostaka.

Co jest potrzebne do wykonania dobrego portretu w podróży? Właściwie tylko kilka rzeczy. Potrzebny jest w miarę dobry aparat fotograficzny, dobre światło, trochę umiejętności technicznych  i najważniejsze – zbudowanie odpowiedniej relacji z osobą, której chcemy zrobić portret. Zacznijmy od końca.

Chcesz zrobić dobry portret? Atmosfera to podstawa!

Zdanie to na ścianie powinien napisać sobie każdy, kto chce zacząć fotografować ludzi. Zwłaszcza w podróży. Ciężko jest zrobić dobre zdjęcia portretowe ludziom, bez nawiązania relacji, poznania się nawzajem. Trzeba poświęcić nieco czasu na rozmowę, stworzenie odpowiedniego komfortu, zbudowanie zaufania. Pokazać, że interesuje nas nie tylko zdjęcie danej osoby, ale też jej wnętrze, to czym się zajmuje, co ją interesuje, jak żyje.

Długość trwania tego procesu jest uzależniona w dużej mierze od osobowości tej drugiej strony, jak również od naszych umiejętności nawiązywania kontaktów z nowo poznanymi osobami. Czasem nawet po dwóch dniach spędzonych razem, kiedy przychodzi się rozstać, ludzie za nic w świecie nie chcą się dać sfotografować. Nie lubią aparatu, czują dyskomfort, uważają, że nie wypada. Innym razem znowu wystarczy krótka rozmowa, kilka uśmiechów i już mamy zgodę na zrobienie portretu.

Nie ma reguły.

IMG_0971
Wierzę jednak, że robiąc portrety ludziom faktycznie interesuje Was sam człowiek, nie zaś wykonanie jedynie dobrej fotografii.

.

Fotografowanie dzieci

IMG_9729Przyjrzyjmy się teraz zdjęciom pozowanym. Dużo łatwiej jest uzyskać zgodę na wykonanie zdjęcia od dziecka, niż osoby dorosłej (zwłaszcza kobiety!). To nie podlega dyskusji. Dziecko jest ciekawskie, praktycznie zawsze podchodzi z entuzjazmem do aparatu, pozuje, uśmiecha się i co najważniejsze – nie udaje, jest przy tym bardzo naturalne. Często sesja sprawia mu niesamowitą przyjemność, szybko podbiegnie aby zobaczyć jej efekty na ekranie i z jeszcze większą frajdą zapozuje ponownie.

Tak jest z reguły. Co jednak, jeśli trafimy na dziecko, które onieśmiela obca osoba lub obecność aparatu i nie chce dać się sfotografować, nawet za namową matki? Dobrą metodą na przełamanie lodów jest pokazanie mu na wyświetlaczu kilku zdjęć. Nie ważne jakich – najważniejsze jest oswojenie dziecka z aparatem. Ekran zawsze przyciąga uwagę dzieci, nie ważne jak bardzo byłyby stremowane.

Po takim pokazie niemal pewne jest, że dzieciak sam będzie chciał mieć zdjęcie, a jest i szansa, że juz po fakcie zostaniecie najlepszymi kumplami na kilka najbliższych godzin! ;)

Kiedyś, aby nieco rozluźnić i rozśmieszyć dzieciaki nakleiłem na lampę błyskową uśmiechniętą buźkę, składającą się zaledwie z dwóch kropek, nawiasu. Klasyczna emotikonka :). Chwilę przed naciśnięciem spustu migawki, naciskałem klawisz zwalniający lampę błyskową, dzięki czemu nagle pojawiał się ów obrazek, powodując najczęściej szeroki uśmiech na twarzy dziecka.

IMG_9766

IMG_9466 IMG_9330 IMG_8873

.
Fotografowanie kobiet

Z dorosłymi jest znacznie trudniej, a z kobietami to już w ogóle tragedia. Bardzo lubię uśmiechnięte portrety płci pięknej, jednak niesamowicie trudnym zadaniem jest wywołać uśmiech u dopiero co poznanej kobiety. Numer z lampą błyskową niestety tutaj nie działa (tak, sprawdzałem… :D).

Kobiety są bardzo trudnymi modelkami. Peszą się, boją się, że na zdjęciu wyjdą niekorzystnie, w wielu kulturach uważają, że nie przystoi dawać fotografować się obcemu mężczyźnie.

Na szczęście, także i w tym przypadku wyśmienicie sprawdza się motyw z pokazywaniem zdjęcia na wyświetlaczu, z tym, że w nieco zmienionej wersji. Zawsze wykonuję pierwszy portret celem pokazania go modelce. Staram się schlebiać, sugerować, że wyszła niesłychanie dobrze. Zazwyczaj fotografuję twarz, więc wszelkie niedoskonałości ciała są poza kadrem. Częstą reakcją  na takie zachowanie – czy to ze skromności czy niedowierzania – jest wybuch śmiechu, skutkujący szybkim rozładowaniem spiętej atmosfery. W takim momencie, czym prędzej pytam o pozwolenie na wykonanie kolejnego zdjęcia, które wychodzi już o niebo lepiej niż pierwsze. Zobaczcie zresztą sami! :)

IMG_7812

IMG_7814

.

Dobre zdjęcie za wszelką cenę

Kolejna ważna rzecz – tym razem z pogranicza etyki i dobrego wychowania. Często spotykam ludzi, którzy podczas polowania na coraz to lepsze kadry zapominają o rzeczy najważniejszej – szacunku dla drugiego człowieka. Chęć zrobienia dobrego zdjęcia jest tak wielka, że w ich mniemaniu wydaje się usprawiedliwiać wszelkie mało etyczne zachowania. Fotografowanie sytuacji intymnych, czyjejś tragedii czy niektórych obrządków religijnych w moim odczuciu jest łagodnie mówiąc nietaktowne.

Raz byłem świadkiem, kiedy podczas konduktu żałobnego w Rumunii, jeden z uzbrojonych w cyfrowe aparaty turystów, bez skrępowania zaczął obfotografowywać dziewczynkę ubraną w regionalny strój, która dreptała niemal na samym przedzie. Innym razem grupka blondwłosych turystów, spotkana w Florencji, zupełnie jak zawodowi paparazzi obsiadła jednego z żebrzących pod filarem bezdomnych, wymierzając w jego stronę swoje obiektywy. Jak mniemam tylko dlatego, że od innych siedzących obok bezdomnych wyróżniał się nieco już wypłowiałą koszulką z napisem „I love Italy”.

Patent:

IMG_7778Dobrym patentem na zmniejszenie dystansu pomiędzy Wami a osobą fotografowaną, jest zaklejenie wszystkich napisów na swoim aparacie taśmą klejącą. Loga firm takich jak Canon czy Nikon kojarzą się powszechnie z profesjonalizmem. Wasz aparat może ich onieśmielać i zbudować pomiędzy wami barierę nie do przeskoczenia.

Z drugiej strony jest to też dobre zabezpieczenie przed złodziejami. Aparat wygląda jak z targu, nie warto go kraść ;)

 

A może niepozowane?

Dobre zdjęcia ludzi dzieli się zazwyczaj na portrety pozowane i niepozowane, wyjęte prosto z życia kadry. Oba rodzaje są na swój sposób ciekawe i intrygujące, jednak to zdjęcia niepozowane są zdecydowanie trudniejsze do wykonania. Największy trud sprawia mi zwykle wtopienie się w tłum, niezwracanie na siebie uwagi. Jest to niezbędne, gdyż zależy nam na wydobyciu naturalności z danej sceny. Wyższa szkoła jazdy, którą staram się opanować z różnym skutkiem.

Osobiście mam wielki opór przed robieniem zdjęć ludziom bez ich zgody. Często już po wykonaniu takiego spontanicznego zdjęcia bardzo chcę nawiązać kontakt z fotografowaną osobą, wymienić kilka słów czy gestów, a kiedy widzę niezadowolenie szybko się peszę i przepraszam.

Sam nie lubię być fotografowanym z zaskoczenia i pewnie stąd to przekonanie, że inni też nie lubią. Często jednak ludzie po zrobieniu takiego zdjęcia „z zaskoczenia”, uśmiechają się do mnie, nawet dziękują. Więc może sam sobie to wmawiam? Kilka tego typu zdjęć poniżej:

IMG_0924

1 (166)

Nabożeństwo prawosławne



1 (164)1 (470)IMG_7732 IMG_0749

Światło, cień i jeszcze raz oczy! 

Jeszcze kilka porad praktycznych, dzięki którym nasze zdjęcia będą lepsze i bardziej wyraziste!

Jeśli zbudowaliście odpowiednią atmosferę i uznacie, że poproszenie o przesunięcie się kilka metrów Waszego modela nie będzie nietaktem, czym prędzej wypatrujcie za kawałkiem cienia! Jakąś wiatą, budynkiem, czymkolwiek. Cień jest niemalże gwarantem dobrego jakościowo portretu. W cieniu, twarz oświetlona jest równomiernie światłem odbitym, dzięki czemu nie mamy na twarzy nieprzyjemnych cieni, a model nie będzie mrużył oczu, których ostrość w portretach jest najważniejsza.

Czasem można uzyskać niezły efekt dzięki cieniom (jak na zdjęciu chłopaka, którego twarzy cień nadaje mega tajemniczy wyraz), jednak z reguły, to przy równomiernym oświetleniu twarzy i braku mocnych kontrastów wychodzą lepsze portrety. Drugie zdjęcie robione za ścianą budynku, w miejscu zupełnie odsłoniętym od południowego słońca.

IMG_0228

Jak fotografować ludzi

No właśnie – oczy! Jeśli już nawiązaliśmy odpowiedni kontakt, zbudowaliśmy relację, mamy pozwolenie na zdjęcie i do tego są jeszcze dobre warunki oświetleniowe, to ostatnią i najważniejszą rzeczą o której musicie pamiętać przed naciśnięciem spustu migawki są oczy! Zawsze, ale to zawsze należy łapać ostrość na oczach! Celujemy punktem autofokusu na oku, zapisujemy, odpowiednio kadrujemy i ciach! Mamy idealny portret! Są co prawda tacy, którzy zamiast ręcznego ustawiania ostrości używają automatycznego rozpoznawania twarzy, jednak jest to dość złudny patent, którego nie polecam. Ma to znaczenie zwłaszcza przy niskich wartościach przysłony Waszych obiektywów. Jaką mamy pewność, że automat trafi z ostrością, akurat na oku, a nie nosie, uchu lub podbródku? ;)

Nie bądź chamem!

No i na koniec najważniejsze. Nie zapominajmy, że jedyną stroną, która na tym całym przedsięwzięciu zyskuje jest fotograf. Na zakończenie zawsze, ale to zawsze trzeba za zdjęcie podziękować i pokazać na wyświetlaczu efekt pracy. Bo po co ludzie dają się nam fotografować? Też chcą zobaczyć siebie na ekranie! Brzydkim nawykiem profesjonalnych czy nawet półprofesjonalnych fotografów jest niewdzięczne obracanie się na pięcie po wykonaniu fotografii. Zero wdzięczności. Jakby należała im się ona z racji wykonywanej profesji.

Koniec. Mam nadzieję, że każdy dowiedział się coś nowego z tego poradnika. Jeśli macie jakieś sugestie, rady, pytania – piszcie śmiało w komentarzach poniżej. Na koniec kilka wybranych portretów, a jeśli będzie Was mało, to na dole znajdziecie kilka innych wpisów wyłącznie portretowych! :)

DSC_3616-2
Autor: Piotr Sitnik
1 (98)
Autor: Piotr Sitnik
DSC_4833
Autor: Piotr Sitnik
DSC_5443-2
Autor: Piotr Sitnik
1 (2) Sesja z wzajemnością. Urodziwa córka uganiających się za nami z aparatem państwa.
Autor: Piotr Sitnik
DSC_5872
Autor: Piotr Sitnik
DSC_5313-2
Autor: Piotr Sitnik

Jak robić zdjęcia ludziom Jak robić portrety Jak zrobić dobry portretDSC_5782-2IMG_9730IMG_8259IMG_7802IMG_9684 IMG_9321 IMG_9623 IMG_7808 IMG_9531 IMG_8461 IMG_0353IMG_1123

IMG_8298

IMG_9855
Który portret najlepszy? ;)

Karol Werner

Podobało się? Zostań na dłużej!

Informacje o nowych treściach wprost na Twojego e-maila. Bez spamu!
Dołącz do ponad 200 000 obserwujących osób i zgarnij jednorazową mega promocję na moje książki!

72 komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • A często zdarza Ci się, że chcą to zdjęcie potem dostać? Co wtedy robisz?
    Ja ubolewam, bo nie umiem do obcych ludzi ot tak podejść i poprosić o zdjęcie, ale może się przełamię po tych pięknych zdjęciach i przydatnych poradach:)

    • Nie zdarza mi się to często. Zazwyczaj proszę o podanie adresu email, kilkukrotnie wziąłem adres pocztowy, ze względu na brak maila. Są to jednak odosobnione przypadki. Planuje w najbliższym czasie nabyć jednak aparat z możliwością drukowania zdjęć na miejscu i będę mógł darować spotkanych w podróży ludzi pamiątkowymi fotografiami! ;)

      • Uważam, że prezent w postaci wywołanych zdjęci jest suuuupeer! W zeszłe wakacje poznaliśmy w Stanach (work&travel) studentów z Mołdawii, których bardzo polubiliśmy i którzy naprawdę się ucieszyli z kilku wywołanych wspólnych zdjęć.Tak samo Rosjanka, która pomagała nam się tam zaaklimatyzować. Taki prezent ma dwie podstawowe zalety – jest osobisty i spersonalizowany, a po drugie to niedrogie więc obdarowany nie będzie czuł się niezręcznie.

  • Rewelacyjne jest to, że na każdym zdjęciu potrafisz uchwycić emocje! Widząc uśmiechnięte twarze samemu chce się uśmiechać. :)

    • Obiektywu 50mm f1.8! Jak dobrze trafi to ostrość jest nieziemska, nie trzeba wyostrzać w programach. Zazwyczaj staram się nie podciągać ostrości zbytnio, jeśli jednak już trzeba, to zazwyczaj w Lirghtroomie czy innych programach oferujących możliwość wyostrzania zdjęć (czyli chyba wszystkie poza Paitem? ;))

  • Dobrze że Azjaci z republik postradzieckich są bardziej tolerancyjni i pod względem inteligencji, też smoluchów przewyższają. Gdybyś w niektórych krajach arabskich tak beztrosko fotografował muzułmanki w czadorach (nawet za ich zgodą), to mogłoby się to dla ciebie skończyć bardzo nieprzyjemnie. W bantustanach zaś, czytałem że za zrobione zdjęcie każą sobie niggersy płacić. Każda okazja jest dobra żeby naciągnąć białasa na trochę kasy.

    • Mark jak zwykle dosadnie, w swoim stylu, rozważ czasem niektóre słowa. ;) A co do nieprzyjemności to miałem takowe nawet u siebie w mieście, więc myślę, że i w krajach arabskich też jest na nie szansa. W Iranie jakoś kobietom w czadorach i burkach robiłem zdjęcia i nawet dziękowały nam koniec…

  • Uwielbiam Twoje portety, mam wrażenie, że każde zdjęcie oddaje historie tej osoby. Czas myślęc o wystawie, mógłbyś ją nawet zrobić 16 czerwca! ;)

  • Na zdjęciu gdzie jest aparat pasek na szyję zostawiasz nie zaklejony? W końcu tam też jest logo

    • Słuszna uwaga. To jest aparat akurat mojego znajomego. Ja posiadam na tę chwilę Canona i pasek mam czyściutki, bez jakiegokolwiek loga ;)

  • zdjęcia niepozowane, majstersztyk! jestem wysoce zdumiony Twoimi portretami i oczywiście owe dobre rady zamierzam kiedyś wykorzystać :)

  • A ja wybieram się do Norwegi i na pewno skorzystam z twoich fajnych rad, ale nikt nie dorówna profesjonaliście pozdrawiam.

    • Oooo! A kiedy się wybierasz? Ja na dniach lecę do Alesund :) Poza tym żaden ze mnie profesjonalista ;)

  • super zdjęcia ! faktycznie to canonem 1100 i obiektywem 1.8 ? Ja mam w chwili obecnie 600d i 1.4 , ale zbieram na 70d i ob 1.2 , choc ja to widze ze jak człowiek jest pomysłowy to i lepsze zdjęcia zrobi i ciekawsze niż ktoś bez wyobraźni a z niewiadomo jakim sprzetem

    • W sporej części tak. Zdjęcie przed jurtą dwóch kobiet jest robione szerokim kątem 8mm, lekko skadrowane. Tak prawdopodobnie wszystkie robione były 50mm

  • 1) uważaj z tym polaroidem – cena klatki jest lekko porażająca.
    2) zdjęcia reporterskie ktore pokazales to zupełnie inna klasa (wyższa) – idź w te stronę.
    3) czarna taśma wygląda lepiej :D

    • 1. Szczerze mówiąc nie sprawdzałem cen…
      2. Mówisz? Miło mi!
      3. Zgadzam się. Na moje usprawiedliwienie powiem, że to nie był mój pomysł, a czarnej nie było po ręką

  • mi się najbardziej podoba zdjęcie tego chłopaka w bluzce bordoo zielonej , i dwójka chłopaczków z dłońmi na buzi :)

    • Ciekawe. Wiele ludzi wskazuje mi na zdjęcie tego chłopaka jako najlepsze , a ja tak starałem się dobrze wyjść z tymi rogami :D

  • Jednym z moich klientów jest pan fotograf. Robi przepiękne zdjęcia. Ostatnio rozmawiałam z nim o swojej awersji do fotografowania ludzi. Ilekroć widzę ciekawą osobę w nietuzinkowej scenerii, ręka mi zamiera. Nie potrafię „strzelić” zdjęcia obcej osobie. Nie chodzi tu o kwestię zapytania czy można itp., ale o pewien dystans. :/ Miałeś albo masz takie rozterki? Czy to ja jestem dziwna?

    • Mam tak cały czas, jednak staram się to przełamywać. Wolę nawet nie myśleć ile dobrych zdjęć mi przepadło przez to…

  • Bardzo mi się podoba, to co napisałeś. No i te urocze zdjęcia :) Widać, że masz dużo szacunku do ludzi, których spotykasz. Osobiście, mimo iż w swoich podróżach napotkanych ludzi uważam za jedną z najważniejszych części podróżowania, to prawie nigdy nie robię im zdjęć. Przeraża mnie praktykowane przez wielu turystów i podróżników na chama robienie zdjęć drugiemu człowiekowi, jakby on był tylko przedmiotem. Zazdroszczę tobie umiejętności zapytania czy można i takiego załatwienia spawy, aby obydwie strony były zadowolone. Ja nawet gdy znam kogoś bardzo dobrze krępuję się to zrobić. Wydaje mi się, że zrobienie komuś zdjęcia jest trochę jak zajrzenie do jego duszy (co zresztą widać na twoich zdjęciach) a to jest już zbyt intymne.

    • Coś w tym jest. Wszak w niektórych kulturach afrykańskich i łacińskich silnie wierzy się, że aparatem właśnie kradnie się duszę. Poza tym… któż to mnie odwiedził! Bardzo mi miło! ;)

      • Hehe. Nie wiedziałem, że możesz mnie w ogóle kojarzyć :) Na bloga od czasu do czasu zaglądam i go lubię.

        A jeszcze co do zdjęć ludzi, to polecam podróż do Chin. Tam można zrozumieć na własnej skórze, co znaczy robienie komuś zdjęcia bez pytania. Pamiętam jak kiedyś płynąłem statkiem po Jangcy razem ze stu pięćdziesięcioma Chińczykami i Chinkami. Gdy wstawałem z łóżka (spałem w 4-osobowej kajucie), gdy myłem zęby, gdy jadłem, gdy parzyłem na piękne przełomy Jangcy cykano mi bez pytania zdjęcia. A jak ktoś chciał zrobić sobie ze mną zdjęcie, to nie to że pytał, ale podchodził, ustawiał obok i pstrykał selfie. Traktowałem to jak przygodę. Ale też zdałem sobie sprawę, że my turyści postępujemy bardzo podobnie.

        Powodzenia :)

        • Ano kojarzę! Podglądam czasem co tam u innych autorów książkowych słychać ;)

          Co do bycia modelem, to dość często zdarzało mi się to w Azji. Pewnie nie jest to ta skala, co w Chinach, jednak codziennie ktoś podbiegał z aparatem w Iranie, zatrzymywał nas na poboczu celem zrobienia zdjęcia. Bardzo męczące…

  • Bardzo ciekawy wpis i jak zawsze jestem pod wrażeniem Twoich zdjęć. Fotografia portretowa w podróży zdecydowanie najtrudniej mi przychodzi, chociaż z nawiązywaniem kontaktów z ludźmi nie mam trudności. Dużo trudniej jednak wziąć aparat i proponować zrobienie portretu, jak piszesz, szczególnie płci pięknej.
    Czasem myślę, że widok lustrzanki również tworzy barierę czy obawy i poniekąd byłoby łatwiej z mniejszymi aparatami, ale pewnie najwięcej jednak zależy od tego czynnika ZA aparatem :-)

  • Pierwszy raz trafiłam na Twój blog i jestem zachwycona. Robisz genialne zdjęcia a wpis bardzo rzeczowy i przydatny. Ja dopiero stawiam pierwsze kroki w fotografii więc wszystkie rady są bardzo przydatne.
    Moje ulubione zdjęcie, to z dziewczynką spogladającą na chłopca ze szklanką. Oczy dziewczynki przemawiają, chce mi się pić!

  • Przepiękne zdjęcia! Wpis też bardzo fajny, na pewno się przyda, patent z uśmiechem – genialny. No i przede wszystkim zazdroszczę podróży :)

  • Dobry pomysl z tym zaklejeniem marki aparatu (bo Canon, Nikon, czy Sony rzeczywiscie moze oniesmielac) . Cudowne foki. Najlepsze sa chyba te, na ktorych czuc tzw feeling, zazylosc, sympatie z fotografowana osoba. Pozdrawiam serdecznie Beata

  • W odniesieniu do wcześniejszego komentarza Agi, mi natomiast najbardziej podoba się się zdjęcie starszego mężczyzny w czapce oraz niebieskiej kurtce. Jego twarz przedstawia trudy życia wyrysowane zmarszczkami. To zdjęcie choć nie jest radosne posiada w sobie głębię, chociaż i to z rogami daje rade ;)

  • poradnik owszem przydatny aczkolwiek należy też pamiętać by nie fotografowac tzw główek. Istotny jest także kadr, światło, czasem cień, czasem mocno kontrastowe oświetlenie boczne, czasem zupełna kontra. Do tego oczywiście kontekst i odpowiednia relacja z fotografowanym. No i klasyczne fotograficzne detale – czyli bałagan i tzw przeszkadzajki w tle no i cięcie portretu – cięcie czoła i brody jednocześnie też za dobrze nie wyglada :) Temat cholernie szeroki i ciężko to wszystko wypełnić jednym postem – mam tego swiadomość. Dobrze, że takie teksty powstają. Są duże szanse na więcej dobrych zdjęć/portretów na blogach podróżniczych i nie tylko :)

  • Gratuluje tekstu i wyrobienia wszystkiego co z nim związane.

    Portrety w dalekich miejscach po zapoznaniu to jeszcze ujdzie. Zazwyczaj daje rade. Sztuką jest robić fotografię miejską, głównie w bloku wschodnim… pokazać życie miast. No niemożliwe jest podchodzić do każdego z osobna i pytać o zgodę kiedy zależy nam na naturalnym zdjęciu rzeczywistości. Ile się trzeba naje… uśmiech, spojrzenie w oczy, kadrowanie, jeśli nie ma ewidentnej reakcji negatywnej natłuc zdjęć, uśmiechnąć się, podziękować i dalej. Zasadniczo nie ma wtedy korekty, źle zrobiłeś, dupa. Paradoksalnie to jedna z trudniejszych rzeczy, która nadal mi różnie wychodzi.

    A szczerze średnio na 2 tygodnie wyjazdu statystycznie wypada mi jedno niesympatyczna akcja z aparatem. Z mojej winy. Nic poważnego aczkolwiek i tak nie powinno takich być.

    Co do tego co napisałeś o intymności. Jak najbardziej, robienie ostatnio zdjęć w Srebrenicy to też była ciężka sprawa… dobrze, że na cropie 50mm zamienia mi się defacto w długą ogniskową i można było tak z odległości 7-10m robić zdjęcia.

    A na koniec wkurwienie, że tyle się męczysz aby nikogo nie urazić i zrobić dobre zdjęcie, a obok jakiś typ układa ręce do modlitwy tylko po to aby ziomek mu klepnął zdjęcie… xD

      • No może przesadziłem z tą częstotliwością.

        Wiadomo, że to jest sporadyczne, zdecydowana mniejszość. Ale czasem mam zwarcia we łbie, w sensie z mojej perspektywy zachowanie jest jak najbardziej logiczne ale z drugiej nie do końca…
        Na przykład masz beznadziejne oświetlenie i zanim spytam o zdjęcie chce sprawdzić czy w ogóle jest jakikolwiek sens jej robić. Z mojej strony logiczne, po co pytać skoro nie wiadomo czy chcemy ale wiadomo, że druga osoba tego nie wie… Albo raz miałem epickie zwarcie kiedy robiłem zdjęcie ale dana osoba miała być nieostra, no ale przecież ona o tym nie wie.

        To są najbardziej hardcorowe akcje gdzie empatie doprowadziłem do poziomu dna. Przynajmniej teraz już nikt mi nic nie zarzuci, bo nic gorszego nie było ;p

        Nie liczymy odprowadzenia pod bronią i przesłuchania ze zdjęcie niefunkcjonującej fabryki ;p to już są realia wojny i inne zasady tam panują.

  • Nie można oderwać oczu od tych …oczu :) Przyda się taki poradnik, bo jednak jak ktoś nie ma naturalnego daru zjednywania sobie ludzi, to cieżko jest przełamac lody i zrobić dobry portret. Zwłaszcza podoba mi się pomysł z pokazywaniem zdjęć na wyświetlaczu. Pozdrawiam

  • Stosuję od lat ten patent z taśmą – z moich obserwacji wynika, że taki sztucznie „zdziadowany” aparat faktycznie mniej rzuca się w oczy i rzadziej wywołuje protesty fotografowanych (nie wspominając o tym, że pozaklejanie szczelin na kartę, kable itp. dodatkowo poprawia szczelność).

  • Najbardziej podobalo mi sie zdjecie chlopca na koniu i staruszka w turbanie. Widac ze ten starzec jest przyjaznie do Ciebie nastawiony. Natomiast zaciekawil mnie mlodzieniec z kreconymi czarnymi wlosami? Jaki wesolek :-) Mozna wiedziec skad jest? i Pan z krzywym nosem. Uwazam ze robisz wybitne zdjecia.

    • Ojej. Bez przesady, znam ludzi, którzy biją mnie na głowę… :) Co do zdjęć, to Pan z krzywym nosem jest z pochodzenia Rosjaninem, mieszka nad Issyk Kulem w Kirgistanie. Chłopak z kręconymi włosami to Irańczyk ;)

  • Bardzo ciekawy poradnik i piękne zdjęcia. Twarz każdego człowieka jest tak naprawdę ciekawa, ponieważ wypisane jest na niej całe dotychczasowe życie. Szczególnie rozbawił mnie sposób na rozśmieszenie dzieci z emotką „:)” na lampie błyskowej.