Dzień 29. Z rana obudził mnie warkot silnika. Ktoś wyjeżdżał do pracy i od tego momentu już więcej nie zasnąłem. Trochę posłuchałem muzyki i jak tylko się wygramoliłem z namiotu usłyszałem „are you hungry?”. Nawet nie skontaktowałem się z moim żołądkiem i palnąłem prędko „nie”. Dopiero po chwili doszło do mnie, że nie mam wiele do jedzenia poza czerstwym chlebem, resztką makaronu i marmoladą z Czarnogóry, która dojedzie jeszcze ze mną do Polski, stając się tym samym najdalej kupionym produktem w lodówce
Jeśli interesują Was noclegi w okolicy wodospadów Kravica, zapraszam na dół tekstu
Początkowo planując chorwacki etap wyprawy miałem dwa punkty, które najbardziej chciałem zobaczyć. Pierwsze to wyspa Pag, a drugi Jeziora Plitwickie. Mimo, że znalazłem 10 Euro, to i tak nie stać mnie na wstęp do Plitwic. Inaczej musiałbym przymierać głodem. Podobno jest tam jakieś boczne, nieoficjalne wejście, ale i tak zrezygnowałem z tej przyjemności. Wydaje mi się, że jest to kradzież żądać 60 zł za wejście do parku, który jest dziełem ukształtowanym przez naturę. Ogrodzili kiedyś kilka wodospadów i jezior, zawłaszczając sobie owe dobro na rzecz swojej kieszeni. Moim zdaniem Parki nie powinny zarabiać więcej niż jest to potrzebne na utrzymanie, a tutaj nie chce mi się wierzyć, że utrzymanie jest tak drogie. Ja rozumiem, że ktoś zainwestował pieniądze w te kładki i jakieś stateczki, ale przy takim obładowaniu turystami w okresie wakacyjnym takie ceny to przegięcie.
Shashin Error:
No photos found for specified shortcode
Koniec marudzenia. Jedziemy dalej. Prosto z Mostaru biegnie droga do Medjugorie gdzie wpadam na chwilę zobaczyć co i jak. Tłum zagorzałych czcicieli szybko zniechęca mnie do głębszego poznania tego miejsca, zresztą nic tam nie ma ciekawego – stragany jak na Krupówkach, kościół i to wszystko. Kawałek dalej odwiedzam jedno z ciekawszych miejsc na Bałkanach – wodospady Kravica, bardzo piękne i co najważniejsze darmowe. Czyżby jeszcze nikt nie wpadł na to, żeby kasować bilet za samo zobaczenie wodospadu?
Dalsza trasa została pociągnięta bardziej Bośnią i Hercegowiną niż Chorwacją. Dlatego, że profil wydawał się być bardziej płaski. Dzięki temu też, bardziej w czasie zostanie odwleczone spotkanie z Chorwackimi turystami i nieszczęsną magistralą adriatycką. Jednak mimo niedużej ilości górek jechało się dość ciężko, a to dlatego, że wiatr po raz kolejny nie chciał współpracować z rowerzystą i czasem po mocniejszych porywach o mało nie znalazłem się w rowie.
Wodospady Kravica
Dietę marmoladową urozmaicały mi dzisiaj owoce. Co chwila staje przy drodze, aby skosztować moreli czy dojrzałych fig. Pyszne! Jeszcze nigdy nie było mi danej jeść tego owocu w innej formie niż suszone. Kiedy już mi się znudziły figi zaczynały się pojawiać winnice oraz granaty. Niestety te ostatnie były jeszcze niedojrzałe i mimo wielu prób zrywania tych najbardziej czerwonych ich smak pozostawiał wiele do życzenia.
Shashin Error:
No photos found for specified shortcode
Granicę z Chorwacją przekroczyłem w okolicy miasta Imotski, na 80 kilometrze. Znajdują się tam dwa bardzo ładne jeziora, o których dowiedziałem się już niestety po fakcie. Ja byłem głównie zainteresowany wymiana gotówki, ale było już na tyle późno, że wszystkie dwa kantory były zamknięte i tym samym do następnego dnia musiałem ciągnąć na marmoladzie i herbatnikach.
Końcówka dnia była trochę nerwowa. Chciałem spać na gospodarza u kogoś, ale podjazd i kilka domów po drodze nie wróżyły zbyt dobrze. Co zakręt wmawiam sobie, że już za chwilę zacznie się jakaś większa miejscowość i nawet jeśli tak było, to przez późną godzinę wszyscy siedzieli w domach. W końcu kiedy słońce zaszło już za pobliskimi górami, zrezygnowany odbiłem kawałek z drogi. Poletka są tutaj ogrodzone kamiennymi murami, zresztą tak bardzo charakterystycznymi dla tego regionu. Są wszędzie! Gdzie okiem sięgnąć widać te murki. Nadają one niezwykły klimat. Utrudniają jednak życie rowerzyście, który musi przeskoczyć taką przeszkodę wraz z rowerem. Zastanawiałem się trochę czy mają one jakieś zastosowanie, ale nie mogę na nic konkretnego wpaść. Być może kiedyś zostawiano w takim ogrodzonym miejscu zwierzęta na wypas, bo raczej nie ma mowy o zasianiu na tej kamienistej ziemi czegokolwiek.
Shashin Error:
No photos found for specified shortcode
Namiot stawiam w cieniu wielkiego jałowca, który z rana da mi trochę osłony przed słońcem, tym samym pozwalając cieszyć się odrobinę dłużej przyjemnym chłodem wewnątrz. Na kolacje oczywiście makaron z marmoladą (taka odmiana…). Trzeba tylko uważać, żeby nie zapaliła się trawa od kuchenki, ponieważ mogło by się to skończyć jakimś większym pożarem. Muszę pilnować kuchenki z butelka wody w ręce i co chwila polewać kolejne zapalające się kępki wyschniętej trawy.
Zdjęcia:
Dużo podróbek koli piliśmy w każdym kraju, ale to jest podróbka idealna. Jeśli ktoś dał by mi skosztować ją i oryginał nie odgadłbym którą kolę właśnie piję. Swoją drogą praktycznie dziennie schodziły 2L koli wszelakiej. Sam nie wiem jak to się działo i za każdym razem wieczorem okazywało się, że nie mam co pić do makaronu i trzeba jutro kupić nową…
Shashin Error:
No photos found for specified shortcode
Shashin Error:
No photos found for specified shortcode
Dzień 29. 121km 7h40min. 15,78km/h
Noclegi w okolicy wodospadów Kravica, Medjugorie
Haha! Ja wlazłam na tak zwany krzywy ryj. „Boczne wejście”, jak to dumnie nazywasz to niepozorna dziura w płocie całkiem blisko oficjalnego wejścia :P. Chodzi tylko o to, że jak masz bilet możesz dodatkowo poruszać się po jeziorach promem. Ale i tak zobaczyłam to co, chciałam :).
To powinno się mówić – na Polaka :D
Będę wiedział na następny raz ;)
A my Polacy wpisując Plitivice trafiliśmy do innego wejścia gdzie nikt nie sprawdzał biletów. Jako uczciwi ludzie spytalismy o mozliwość przepłyniecia promem do glownego wejścia i kas. Potem okazało się, że przez całe 3h nikt nie sprawdzał nam biletów…
A co do Kravicy to w listopadzie 2013r. stał tam pan, ktory pobierał po 1 albo 2€….
a z której strony wjeżdżaliscie? :))))
witam intresesuje mnie wycieczka rowerowa m/n po chorwacji a blizej to Monastyri okolice co ty o tym sądzisz zaprawę mam już z góry uprzedzam czekam na podpowiedź
A czemu nie? :) Powodzenia!
murki na polach powstały pewnie przy usuwaniu kamieni przed orką.
ktoś to kiedyś uprawiał i musiał usunąć kamienie i szkoda było nosić daleko.
dodatkowo murki chronią przed wiatrem i wyznaczają granice pól.
we Francji są słynne rejony „bocage” pokryte podobnymi barierami co mają po kilka metrów wysokości i są pokryte ziemią, krzewami a nawet drzewami.
Bardzo solidny opis jezior Plitwickich,po prostu są miejsca na Ziemi,które chce się zobaczyć,człowiek stara się poszukać coraz to nowych ciekawych miejsc,które stworzyła natura i w końcu myśli,jeżeli Wszyscy tak chwalą to w końcu trzeba tam pojechać i oczywiście jedna wielka porażka …..naprawdę za to co oni tam sobie liczą polecam siedzieć w domu i oglądać zdjęcia z tego miejsca,są o wiele piękniejsze niż samo miejsce,bo ilość turystów nawet poza sezonem przeraża,naprawdę przyznaję rację i wolę szukac dalej takich miejsc jak np.Dixens w Szwajcarii najwyżej położona tama na świecie,druga co do wielkości i oglądanie za darmo,czy nawet Hallstadt w Austrii,chciwość zaczyna przerażać.Pozdrawiam
[…] Obok sławnych, chorwackich wodospadów Krka i Plitwickich polecam zobaczyć nieco mniej popularną i mniej okazałą Kravicę, która znajduje się w Bośni i Hercegowinie. Wodospady położone na zachód od Mostaru są naprawdę świetnym miejscem wypoczynkowym, w którym faktycznie można się rozłożyć na parę godzin i poczytać książkę mając przy tym pewność, że jeśli zaśniemy nie rozdepczą nas tysiące innych turystów. Tutaj więcej o Wodospadach Kravica. […]