Działo się! Świetne chorwackie wyspy Hvar i Brač – powrót po 6 latach! [vlog]

Daaawno nie siedziałem tyle nad montażem jednego, zwłaszcza tak krótkiego odcinka. Mam nadzieję, że spodobają Wam się przejścia. Zwłaszcza to z 9 sekundy – moje ulubione!

Bardzo mocno zapraszam do oglądania. Możecie dać znać co myślicie o vlogu z Chorwacji, a jeśli się spodoba – wiecie co robić! W filmie wspominam też o materiale na blogu, z którego możecie skorzystać, jakbyście zechcieli się wybrać w podróż własnie na chorwackie wyspy. Test ten znajdziecie tutaj – Wyspa Hvar i Brać – ciekawe miejsca.

Natomiast dla ludzi lubiących sobie poczytać informuję, że są napisy do filmu! Poniżej załączam też transkrypcję.

Chorwacja – Brać i Hvar

Dzień Dobry! Tym razem zapraszam na rower do Chorwacji. Z czym kojarzy Wam się Chorwacja? Wiecie, że Chorwacja to nie tylko plaże, ciepła woda, jedzenie zabytki i kapitalne widoki? Chorwacja to też plaże, ciepła woda, jedzenie zabytki i kapitalne widoki No ej! Nie moja wina, że nie ma tutaj nic nieciekawego. Ano, jak mogłem zapomnieć. Są przecież świetne trasy rowerowe. Wiem to bo już 6 lat temu podczas miesięcznej podróży przez całe Bałkany kręciłem się także po tej okolicy.

Nocleg na dziko w Chorwacji

A dokładnie tam gdzieś za wodą przyszło mi szukać noclegu na dziko. Był to 5 września 2012 roku. Łatwo z miejscem pod namiot nie było. Sierpniowy skwar. 100 km w nogach. A wszędzie jakieś murki i krzaki. Po długich poszukiwaniach znalazłem. Brałem co było, miejscówka obok takiego dziwnie wyleżanego miejsca. Nie mam pojęcia do jakiego zwierzęcia to legowisko należało i nie chciałbym nadinterpretowywać, że do niedźwiedzia. Pamiętam tylko, że tej nocy nie przespałem. Tym razem na szczęście takich przygód już nie miałem.

Wyspy Chorwacji

Wyjazd był co prawda także rowerowy, równie intensywny jednak znacznie krótszy. I już nie po kontynentalnej części Chorwacji A po Chorwackich wyspach. Hvar i Brac. Zaprosiła mnie tutaj Chorwacka Wspólnota Turystyczna. Napisali maila czy nie chcę wpaść zobaczyć jakie mają ścieżki rowerowe. No to tak się zastanawiałem. Czy wpaść czy nie. Nie no dobra nie zastanawiałem się zbyt długo. Pojechałem i oto jestem. W Splicie miałem 5 minut na przesiadkę więc zdążyłem tylko przebiec po starym mieście i odwiedzić jednego bardzo wiekowego ziomka z którym już ostatnio przybijałem piątkę. Bo nie wiem czy wiecie ale w Splicie macie niebywałą okazję dotknąć rzeźby, która liczy sobie 4 000 lat. Normalnie takie rzeczy są w muzeach. Tylko w sumie, po co jej dotykać? Pyk szybki powrót na prom.

Wyspa Hvar

Transfer na wyspę Hvar. Wypożyczenie roweru w wypożyczalni. I można śmigać. Jestem aktualnie na wyspie Hvar i na wyspie Brać. Zaproponowano mi kilka tras po których można pośmigać rowerem, powiedziano mi, że są łatwiejsze, są trudniejsze jak to wszędzie. Yeoooo ja tu zginę zaraz. Wybrałem sobie trudniejszą troszeczkę. Dlatego też nagrywam na zjeździe, bo na wjeździe nie mogłem złapać tchu. Muszę Wam przyznać, że Chorwacja kojarzyła mi się zawsze tylko i wyłącznie z ludźmi leżącymi całymi dniami na plaży plackiem. Których jedyną aktywnością jest smarowanie się olejkiem na przemian z wychylaniem trunków wszelakich. Jakie było moje zdziwienie kiedy zauważyłem tych wszystkich ludzi chodzących z kijkami po szlakach i jeszcze większą ilość turystów przemierzających tutejsze trasy. Młodzi, starzy z sakwami na rowerach, szosą, MTB lub nawet elektrycznych. Po pierwszej godzinie i machnięciem ręką do 40. już rowerzysty przestałem liczyć. Z tym olejkiem to tak troszeczkę się nabijam, nawet jeśli nie planujecie za dużo leżeć na plaży to zabierzcie go i tak. Zwłaszcza na Hvar. Bo jest to jak ktoś policzył statystycznie najbardziej słoneczna ze wszystkich Chorwackich wysp. Przerywamy by nadać komunikat specjalny. Słuchajcie! Właśnie strzeliło 10 tysięcy subskrypcji na kanale Kołem się Toczy. Wiem, że w YouTubeowym oceanie jest to w dalszym ciągu mała kropla. Niemniej mega mnie to cieszy i wielkie Wam dzięki, że chcecie oglądać to co robię. To tyle, zapraszam dalej do Chorwacji. A zjeżdżając z gór wyspy Hvar można można wbić na taką równinę, która znajduje się na północy. Dość duży obszar, wydawałoby się nieciekawy bo płaski. Prosta droga z tyłu, z przodu. Jednak perspektywa zmienia się wtedy kiedy dowiecie się, że od 2400 lat jest to w niezmienionym stanie jak tutaj byli jak to podzielili Grecy. Pod uprawy, nawadnianie, pobudowali murki, drogi itd. Tak to jest nietknięte od IV w. przed naszą erą. I dzięki temu jest to wpisane na listę UNESCO. Jako taki wartościowy krajobraz kulturowy. Wracając jeszcze do plaż jest tutaj taka jedna, którą akurat powinien zobaczyć każdy. Bez wyjątku. Plaża Złoty Róg, największa atrakcja wyspy Brac, jedna z największych w całej Chorwacji. Wyjątkowość tej plaży bierze się stąd, iż jest ona prostopadle położona względem linii brzegowej co niektórzy uznają za jedyny taki przypadek na świecie. Żeby było jeszcze ciekawiej w zależności od pory roku i siły kształtujących się prądów morskich plaża ta ma tendencję do lekkiego przesuwania się i w skrajnych przypadkach cypel plaży zawija się tak, że na jego końcu tworzy się małe jeziorko. A tak poza tym skoro już jesteśmy w Dalmacji to nie wiem czy wiecie ale dalmatyńczyki wcale nie pochodzą stąd. Rasa ta pochodzi najprawdopodobniej z Północnych Indii skąd przywędrowała do Europy z romskimi taborami. Dopiero później znalazła się w basenie Morza Śródziemnego w tym w Dalmacji.

Wyspa Brać

A skoro już tak lecimy z tymi ciekawostkami Wyspa Brać znana jest między innymi z tego, że wydobywa się tu biały marmur. Bardzo dobry jakościowo marmur. Do tego stopnia, że doceniony został np. przez Stany Zjednoczone i z tego budulca tutaj zbudowano Biały Dom. Zbudowano też z niego Bundestag w Berlinie czy budynek Parlamentu w Budapeszcie Na wyspie Brać też chciałem wypożyczyć rower, jednak zamiast normalnego zaproponowano mi abym wypróbował elektryczny. Moja początkowa reakcja wyglądała mniej więcej tak. No bo jak to tak jeździć pod górę ze wspomaganiem, przecież nie mam aż takich problemów z kolanami i ogólnie kłóci mi się to z ideą jazdy na rowerze. Spróbowałem jednak i powiem Wam, że z każdym kilometrem coraz bardziej mi się podobało. Zwłaszcza to wjeżdżanie pod ponad 10% górki z prędkością 20 km/h. Jedyne wyrzuty sumienia jakie miałem to podczas mijania zlanych potem sakwiarzy, walczących po 2 godziny z podjazdem, który mi zajął 15 minut. Na dłuższą metę wolę jednak zdecydowanie zwykły rower. Myślę, że jest to jednak świetna opcja dla wielu osób które chciałby nieco pojeździć po wyspie, niekoniecznie samochodem, a nie mają kondycji aby jeździć zwykłym rowerem. A jeśli ciekawią Was dokładne lokalizacje miejsc, które odwiedziłem. Chcielibyście informacji praktycznych. To zapraszam tradycyjnie na bloga. Tam już czeka odpowiedni tekst. Link znajdziecie w opisie pod filmem. No i tego typu współpracę lubię chyba najbardziej z organizacjami turystycznymi bo totalnie naturalnie mogę pojechać nakręcić ocenić dla Was, powiedzieć co polecam czego nie polecam. Tutaj bardzo polecam na rower. Nawet na kilka dni wyskoczyć pojeździć te wysypy tylko jeśli macie kondycję. No bo podjazdy momentami są naprawdę dość długie. 6-7 km to dla sporej ilości osób to jest długi podjazd. Ceny wypożyczenia roweru zaczynają się od jakichś 50 zł w górę. Czyli tak powiedzmy standardowo raczej. No a jak nie lubicie jeździć na rowerze to jest tutaj też co robić. To tyle, do następnego, trzymajcie się, cześć!

Podobało się? Zostań na dłużej!

Informacje o nowych treściach wprost na Twojego e-maila. Bez spamu!
Dołącz do ponad 200 000 obserwujących osób i zgarnij jednorazową mega promocję na moje książki!

10 komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

  • Wow wow wow! Zwykle omijam filmiki szerokim łukiem i skupiam się na tekstach na blogu, ale teraz widzę, ile mnie omijało! Profesjonalny filmik i mega ciekawy! No a Chorwację od lat kocham szczerą miłością, ale na wyspy jeszcze nie dotarłam, teraz chce jeszcze bardziej :) i super ciekawostki :) Gratulacje

  • Chorwacja jest piękna! Jeżdżę do tego kraju co roku na wakacje i co roku zaskakuje i zachwyca mnie czymś nowym.
    Moim zdaniem pozycja obowiązkowa na wakacje – jak ktoś nie był, niech jak najszybciej naprawia ten błąd!

  • Wybieramy się na Brać i wczoraj wieczorem zamiast dobranocki włączyłem dzieciom (4 i 6 lat) na yt.com filmiki o wyspie. Dzieci były zaciekawione nowym krajobrazem, ale większość początkowych filmików to skoki do wody, nurkowanie, imprezy z piwem i podkład muzyczny w stylu umbc, umbc, umbc … Później załadował się Twój filmik. 6 latka: Ooo… to jest fajne!
    Po obejrzeniu filmiki, pojawiło się krótkie podsumowanie: To dało się oglądać!!!

    Musiałem Ci to napisać! Wychodzi na to, że robisz dobrą robotę, skoro nawet 6 latka potrafi dostrzec pozytywną różnicę w twojej twórczości, a resztą na yt.
    pozdr