Jak można się domyśleć niewiele wyschło przez noc. Pakuję się leniwie, ubieram mokre rzeczy na siebie. Zdecydowanie szybciej wyschną na ciele niż...
Pozostałe wpisy
Padało całą noc. Co chwila z błogiego snu wyrywały mnie grzmoty szalejącej właśnie na zewnątrz burzy. Niedomknięte okno trzaskało, krople waliły o...
Udało się przeżyć. Po wygramoleniu się z krzaków na główną drogę nic więcej nie zaprzątało mojej głowy jak wypatrywanie kolejnych ciężarówek. No może...
Będąc jeszcze w Mostarze wymarzyłem sobie taki fajny, miedziany tygielek do robienia kawy po turecku. Na Bałkanach zwany jako dżezwa lub też...
Ruszamy z kolejnym dniem. Nocleg jak już pisałem bez jakiejkolwiek integracji. Odjechałem rano bez pożegnania, gdyż wszyscy chyba jeszcze spali po...
Właśnie dziś mija 30 dni od wyruszenia z domu! Niesamowite jest ile można zobaczyć w przeciągu miesiąca i ile kilometrów pokonać. Ile krajów...
Dzień 29. Z rana obudził mnie warkot silnika. Ktoś wyjeżdżał do pracy i od tego momentu już więcej nie zasnąłem. Trochę posłuchałem muzyki i jak...
Dzień 28. Dzisiejszy nocleg – jak się dowiadujemy – mieliśmy w części serbskiej (prawosławnej) Sarajewa, zaś zaraz za sąsiednią górą jest...