Dziś drugi odcinek z chorwackiej, jesiennej serii. Ponownie skupimy się na Istrii, ale bardziej przekrojowo! Będzie 10 niesamowitych miejsc. Z jednym wyjątkiem :)
Ostatnio odwiedziliśmy rowerami Parenzanę, a także kawałek środkowej Istrii i do tego odcinka bardzo mocno zapraszam, natomiast dziś tak bardziej przekrojowo. Sporo jeździliśmy po Istrii i niedalekiej okolicy (z jednym dalszym wyjątkiem) i zebrało się właściwie 10 ciekawych miejsc do zobaczenia na Istrii (i okolicy). W tym odcinku (w kolejności pokazywania) odwiedzimy sobie:
1. Parenzanę (celem przypomnienia)
2. Miasto Buzet
3. Zwiedzimy najmniejsze miasto świata HUM
4. Zrobimy trekking (no dobra spacer :D) po trasie 7 wodospadów pomiędzy Buzet a HUM
5. Wyskoczymy do najpopularniejszego miasta na Istrii, czyli Pula
6. Zobaczymy moim zdaniem najładniejsze miasto na Istrii czyli Robinj.
7. Rowerem pojedziemy na krótką wycieczkę po Przylądku Kamenjak
8. Wyskoczymy na Wyspę Krk poszukać czy jest tam cokolwiek ciekawego do oglądania
9. Wyruszymy do Jezior Plitwickich (to właśnie to dalsze miejsce)
10. No i przy powrocie pojedziemy na trekking po Parku Narodowym Risnjak. Czyli po naszemu RYŚ, którego oczywiście nie zobaczyliśmy, ale zobaczyliśmy za to sporo fajnych widoków.
Spis treści:
- 1 Co warto zobaczyć na Istrii? 10 ciekawych miejsc!
- 1.1 Miasto Buzet
- 1.2 Najmniejsze miasto świata HUM
- 1.3 Atrakcje Istrii – Trasa 7 wodospadów
- 1.4 Zwiedzanie miasta Pula
- 1.5 Najładniejsze miasto Istrii? Rovinj
- 1.6 Ciekawe miejsca obok Puli? Przylądek Kamenjak
- 1.7 Wyspa Krk nie taka zła
- 1.8 Chorwackie wyspy – Hvar i Brać.
- 1.9 Jeziora Plitwickie Jesienią
- 1.10 Atrakcje niedaleko Istrii? Park Narodowy Risnjak
Bardzo zapraszam, a poniżej standardowo już transkrypcja. Jakby ktoś wolał czytać. Film tez ma napisy :)
Co warto zobaczyć na Istrii? 10 ciekawych miejsc!
Dobrodošli z pięknej i gorącej Chorwacji, tzn. w sezonie pięknej i gorącej bo teraz to wiadomo jak jest jednak nam to nie przeszkadza bo i tak nie lubimy przecież ludzi To znaczy i tak nie lubimy letniego skwaru. Zapraszamy Was na drugi odcinek z chorwackiej serii i ponownie w okolice niesamowitej Istrii. Z racji, że całkiem sporo miejsc nam się udało odwiedzić jednak w większości z nich nie byliśmy jakoś bardzo długo dlatego wyjątkowo zrobimy sobie taką małą wyliczankę ciekawych miejsc. Ile wyjdzie? Zobaczymy! Jako pierwsze miejsce musimy wymienić Parenzanę, czyli trasę rowerową pociągniętą po torach dawnej kolei wąskotorowej. Kapitalne miejsce, jednak ją zobaczyliśmy sobie w poprzednim odcinku. I tam też zapraszam po więcej!
Tutaj tylko sprostuję jedną rzecz, którą powiedziałem właśnie w tamtym odcinku. Mianowicie, że Istria nie należy do popularnych miejsc w Chorwacji. Za co zostałem skarcony w kilku komentarzach. Jednak sprawdziłem i faktycznie jest ona popularna, a nawet najpopularniejsza w ubiegłym roku. Jednak na swoją obronę powiem, że chodziło mi o to, że jest mało popularna wśród Polaków. Gdyż Istria jest zwyczajnie dla nas zbyt droga w porównaniu do innych części Chorwacji. No i nie mam tutaj na myśli tylko wspominanych w tamtym odcinku trufli. I jeszcze apropos trufli bardzo znane z trufli jest miasto Buzet, które właśnie oglądacie. Na otwarcie sezonu truflowego
Miasto Buzet
M: Nie nie, nie otwarcie sezonu. Tam jest coś takiego jak Dni Trufli.
M: Na przełomie września / października.
M: I z okazji tych Dni Trufli podobno robią jajecznicę z 2000 jajek i 10 kg trufli.
K: Za tę cenę tych trufli to niezła jajecznica. A takie ciekawostki to w ogóle na blogu CroLove.pl. Polecamy! Najlepszy blog o Chorwacji w Polsce.
Co nie jest takie oczywiste apropos blogów podróżniczych o Chorwacji. I tak wpisaliśmy sobie w Google „4 powody aby odwiedzić wyspę Krk” Pierwszy wpis z brzegu: – bogata infrastruktura turystyczna, cokolwiek to znaczy. – Plaże, co można pewnie podciągnąć pod to pierwsze, -trzecie wino i czwarte dojazd bo mają fajny most Także na Krk nie jedziemy. No dobra lecimy!
Na początek chcieliśmy polecić wam kilka miasteczek zbudowanych na stromych Istryjskich wzgórzach. Absolutnie kapitalne, klimatyczne miejsca pełne niesamowitej, fascynującej, pięknej i ponadczasowej architektury. To mnie zastanawia co oni sobie tu tak ścieki ze ściany wyprowadzają? A tak poważnie mówiąc to naprawdę wpaść choćby na chwilę. Jednym z nich jest wspomniane miasto Buzet. Ale prawdę mówiąc jest jeszcze kilka równie ładnych albo nawet i ładniejszych.
K: Pamiętacie z dzieciństwa taką zasadę piłkarską, kto kopie ten leci?
K: Właśnie ten mały niestety wykopał piłkę.
Najmniejsze miasto świata HUM
A kręcąc się po środkowej Istrii warto wpaść też (przynajmniej tak wszyscy mówili w Internetach) Do miasta Hum. Co ciekawe miasto Hum to jest najmniejsze miasto na świecie z rekordem Guinnesa. I według różnych źródeł mieszka tutaj od kilkunastu do czterdziestu osób na stałe. No prężnie tu turystycznie działają, zobaczcie rowery! Sprawdziliśmy z ciekawości ceny mieszkań, czy w ogóle można tu kupić jakąś chatę. 120 tysięcy euro dom. W Hum, jakby ktoś chciał mieszkać na takiej fajnej górze. I mieć ładne widoki i daleko trochę do sklepu. Ale coś za coś. To bardzo polecamy! Hum wygląda tak, a do miasteczek sobie jeszcze wrócimy bo teraz czas się troszeczkę poruszać.
Atrakcje Istrii – Trasa 7 wodospadów
Na pierwszy ogień idzie dość łatwa trasa. Powiedziałbym nawet spacerowa znajdująca się pomiędzy Hum, a Buzet. Dokładnie tutaj.
K: Jedziemy na wycieczkę…
M: z burkiem w teczce!
K: Marta dzisiaj zaplanowała całą wycieczkę.
K: Znalazła i jest to trasa przez siedem wodospadów.
K: Coś o tej trasie mamy? Jakieś ciekawostki?
M: No jak w nazwie! 7 wodospadów!
K: Hyhyh.. i to tyle?
K: Może będzie fajna, może nie. Zobaczymy!
Ogólnie rzecz biorąc trasę siedmiu wodospadów próżno jest szukać na liście najpopularniejszych atrakcji Istrii. Nie mniej nie znaczy to, że nie warto. Przynajmniej taką mieliśmy nadzieję. Trasa liczy sobie 15 kilometrów. Najpierw idzie się delikatnie w górę jednej rzeki mijając po drodze pierwsze wodospady. A potem mija się kolejne dwa wodospady i w połowie trasy trzeba się nieco wspiąć aby zobaczyć pozostałe znajdujące się w dolinie innej rzeki. Tylko trzeba uważać, bo szlak ma już swoje lata świetności za sobą.
K: Dobrze, że ten kabel jest przypięty.
M: To wygląda jak po Polsku – byle jak.
M: Ale działa!
K: Jak coś jest głupie i działa to nie jest głupie.
K: A tu się urwała jedna stópka, widziałaś? Ja Cię kręcę!
K: Ale przynajmniej owijka fajna, me delikatne dłonie się nie ranią.
K: Fajny. To jest ostatni, nie?
M: Tak
K: Numer 8?
M: 7!
K: Aaaa 7.
K: Ale ten jest najładniejszy z tych siedmiu moim zdaniem.
M: I co Karol, jak Ci się podobała wycieczka?
K: Fajnie, fajne światło jest na koniec!
K: Jest okej.
M: A na 10?
K: 7.
M: Bo?
K: No bo było 7 wodospadów.
K: Nie no spoko, tylko lasem dużo.
K: Ja to bym nie rekomendował.
K: Wolałbym do Velbitu jechać np.
M (z oburzeniem): Jak nie rekomendowałbyś?
M: Ja polecam!
K: Nie no, fajna trasa.
K: Las, las, wodospad w lesie.
K: Las, las, las, wodospad w lesie.
K: I z 5 polanek.
M: Jakby ktoś przyjechał w wakacje to by się ucieszył z cienia.
K: No tak, na wakacje to może być super opcja.
K: Że cień i rześko od rzeki. Jak tam boli Cię ręka?
K: Ale będziesz miała bicka zrobionego.
M: Już mam.
K: No to lecimy dalej.
Reasumując faktem jest, że jeśli chodzi o widoki to na tej trasie zdecydowanie lepsze są z lotu ptaka. Zwłaszcza w fajnym zachodzącym świetle. Niemniej na taki jednodniowy niewymagający spacer jest okej. Tymczasem lecimy z kolejnymi miejscówkami na Istrii. A na inny trekking, zdecydowanie bardziej widokowy pójdziemy sobie jeszcze później.
K: Ne pal kiraj.
K: Po czesku trochę niepalkiraj!
Zwiedzanie miasta Pula
Skoro już tak zaczęliśmy sobie pokazywać miasta to kilka słów o tych ponoć najciekawszych i najładniejszych nad brzegiem Istrii, przynajmniej według niektórych blogów podróżniczych. Chociaż my tam wolimy chyba takie wzgórza malutkie klimatyczne. Mniejsza z tym. Dla kronikarskiego obowiązku lecimy na pierwszy ogień miasto Pula. Miasto Pula podobnie jak Rzym znajduje się na siedmiu wzgórzach. Jednak to nie jedyne podobieństwo do Rzymu. Miasto Pula należało do Cesarstwa Rzymskiego. Znajdują się tutaj różnego rodzaju pozostałości po tymże cesarstwie jak łuk tryumfalny, świątynia czy taki piękny amfiteatr. Jest to jeden z trzech najlepiej zachowanych amfiteatrów na świecie. Oczywiście licząc ten z Rzymu. Tutaj trzeba też sobie też wspomnieć o krawatach. Które wywodzą się nie z Francji, ale właśnie z Chorwackiej Istrii. Ich pierwowzorem były chusty noszone na szyi przez tutejszych żołnierzy. Niemniej faktem jest, że owe chusty jako pierwsi przyswoili właśnie Francuzi, którzy podpatrzyli je u Chorwatów podczas jednej z ceremonii na dworze króla Ludwika XIV. Lekko je sobie przerobili do formy jaką znamy dziś i na cześć Chorwatów nazwali je „la cravate” czyli Chorwat. A żeby podkreślić ten fakt pochodzenia krawatu właśnie z Chorwacji stwierdzili, że zrobią sobie rekord Guinnessa na największy krawat na świecie. Stworzyli krawat, który zawiązali wokół tego właśnie pięknego amfiteatru w mieście Pula. Jego długość wynosiła 800 metrów, a waga przebiła 800 kg.
Najładniejsze miasto Istrii? Rovinj
A drugim miastem, które sobie zobaczymy jest Rovinj – to za mną. Jeżeli mielibyście wybierać pomiędzy Rovinj, a Pulą to totalnie wolę to miasto. Nie będę się rozgadywał o ciekawostkach, zabytkach, historiach i innych takich. Po prostu je wam pokażę, jak ono pięknie jest położone. Co ciekawe miasto to pierwotnie powstało na wyspie. Dopiero w XVIII wieku zasypano cieśninę i połączono tę wyspę z lądem. Tymczasem już starczy tych miast.
Ciekawe miejsca obok Puli? Przylądek Kamenjak
Zajmijmy się czymś konkretnym, czyli plażowaniem. Żartowałem, pojeździmy na rowerze troszeczkę jeszcze. Ale tak dosłownie na troszeczkę bo wyskoczymy na krótką wycieczkę dokładnie na taki jeden fajny przylądek – Kamenjak, który w sezonie jest pełen plażowiczów, a teraz nie ma totalnie nikogo. Znajduje się on dokładnie tutaj, niedaleko miasta Pula. Ogólnie fajna opcja na krótki wypad rowerowy. Wzdłuż wybrzeża całego przylądku jest pociągnięta trasa pieszo-rowerowa co jest naprawdę spoko bo praktycznie cały czas jedzie się z widokiem na morze i jednocześnie można schować się w cieniu. No dobra! Czas nieco wyjechać poza Istrię i pokręcić się po niedalekiej okolicy.
Wyspa Krk nie taka zła
Wbrew niezbyt zachęcającym opisom blogowym kolejnego dnia wybraliśmy się jednak na wyspę Krk.
K: To jest pierwsza atrakcja na wyspie Krk.
K: Czyli most.
K: Blogerzy podróżniczy na wyspie Krk polecają też miasto Vrbnik
K: Nie mylić ze śląskim Rybnikiem.
K: Miasto w którym jest ponoć najwęższa uliczka na świecie.
M: Ej mogę jeść burki! Zmieściłam się!
K: W ogóle ja się zastanawiam nad tymi najwęższymi, naj jakimiś tam.
K: Szczerze mówiąc u nas na Śląsku nota bene.
K: Między familokami to są nieraz węższe przejścia.
K: Nikt tam nie jeździ oglądać najwęższej uliczki na świecie.
Chorwackie wyspy – Hvar i Brać.
Skoro już tak zainteresowaliśmy się wyspami no to jak coś pod kątem rowerowym pod kątem rowerowym polecam Hvar i Brać. Gdzie byłem sam dwa lata temu. Kapitalne widoki, fajne podjazdy i naprawdę ładne miasteczka jeśli ktoś takowe lubi. Jak coś zapraszam do osobnego odcinka z tamtych okolic. Ale to wiadomo dopiero jak zobaczycie ten do końca. Natomiast tak ogólnie rzecz biorąc wyspa Krk całkiem jest spoko, naprawdę fajna okolica. I mówiąc szczerze pobyt na wyspie Krk i wcześniej na przylądku Kamenjak były jedynymi momentami kiedy oglądając te puste plaże żałowaliśmy, że woda jest zimna i jakoś tak nie chce się nawet zamoczyć stóp. No ale trudno, przecież nikt nam tutaj nie kazał na jesieni przyjeżdżać.
Jeziora Plitwickie Jesienią
Całe szczęście jesień wynagradza te braki swoimi kolorami. Zwłaszcza jadąc po drodze do kolejnego najbardziej oddalonego od Istrii miejsca jakie dane nam zobaczyć. Czyli do Jezior Plitwickich.
K: Jak już zauważyliście wyjazd jest dość mocno spontaniczny.
K: Więc spontanicznie pojechaliśmy jeszcze nad jeziora plitwickie.
K: Takie przemyślenia a propos tych Plitwickich Jezior.
K: Poza tym, że są super. Ja byłem tu kiedyś już w 2012 roku
K: Przejechałem nawet do kas, podbiłem, patrzę bilety w wakacje około 150 zł wtedy.
K: Ja sobie tak myślę – MASAKRA.
K: Tutaj wiadomo człowiek musiał zrobić jakieś kładki.
K: Ale jak można za coś co zrobiła natura w dużej części brać 150 zł.
K: Teraz na jesieni to jest około 60 zł.
K: Więc to jeszcze okej, to można jeszcze przeboleć.
K: Ale to i tak jest w dalszej części droższe niż wiele innych atrakcji
K: które stworzył człowiek: muzea, teatry, kina, itd.
K: Sam nie wiem co o tym myśleć.
K: Dajcie znać co sądzicie o tym aby za atrakcje związane z naturą, które stworzyła natura w ogromnej części
K: żeby brać tak duży hajs.
K: Ja nie wiem. Ja mam taki wewnętrzny opór i uważam, że to nie jest fajne.
K: A tymczasem zapraszam do naprawdę fajnych Jezior Plitwickich.
No dobra popędzę jeszcze na koniec. Jeziora Plitwickie są znane z tego, że jest tutaj mega bogata fauna i flora. Zwłaszcza fauna bo jest tutaj 75 gatunków roślin endemicznych. Czyli nie występujących nigdzie indziej na świecie. A oprócz tego jest oczywiście 16 przepięknych krasowych jezior, które teraz mogliście zobaczyć. Połączonych pięknymi kaskadami i wodospadami. Wodospadów jest niezliczona ilość.
Atrakcje niedaleko Istrii? Park Narodowy Risnjak
No i ciąg dalszy aktywnego spędzania czasu w Chorwacji, tym razem znowu trekking. Jesteśmy oryginalni bardzo. W ogóle jesteśmy w Parku Narodowym Risnjak. Jest to szczyt improwizacji kolejny bo po prostu jechaliśmy drogą i tak patrzymy „ty góry jakieś”. „jedziemy?” „no jedziemy, co to za góry?” Risnjak, i tyle!
Jako, że niewiele mamy tutaj do opowiedzenia no bo po prostu wyszliśmy w góry pobyć trochę na łonie natury to tak też Was na dwie minuty z tymi widokami zostawię bez zarzucania zbędnym komentarzem. W ogóle zastanawiam się nad zrobieniem kilku takich bardzo klimatycznych odcinków z totalnie minimalistycznym montażem i komentarzem. Takie tylko i wyłącznie dla oka i ducha bez nadmiernych ilości informacji i ciekawostek. Po prostu aby można się było zrelaksować i odpocząć. Dajcie znać co myślicie, a w międzyczasie możecie jeszcze zostawić łapkę w górę no i zrobić np. zdjęcie w jakich okolicznościach oglądacie odcinek. Podeślijcie na InstaStories, jestem bardzo, bardzo ciekawy. Tymczasem zostawiamy Was sam na sam z widokami. No i życzymy z Martą miłego dnia!
świetny artykuł, aż miło się czyta!
Karolu,
„Zwłaszcza bogata fauna, bo jest tu 75 roślin endemicznych”. Zapewne chodziło Ci o florę. Fauna to zwierzątka🙂
Poza tym bardzo fajny artykuł. Dziękuję!
W jakim miesiącu byliście w Paklenicy, że już liści nie było?
Pozdrawiam
Uwielbiam Istrię. W Rovinj byłem już 4 razy i za każdym razem che się tam wracać. Ciekawy artykuł.