Przyznać się, kto choć raz myślał o wycieczce rowerowej wzdłuż Morza Bałtyckiego? Nawet jeśli nigdy nigdzie nie byliście nigdy z sakwami rowerowymi to założę się, że jeśli choć na sekundę w Waszej głowie zawitał pomysł dotyczący wycieczki rowerowej, to jednym z głównych kierunków, które mogliście rozpatrywać byłby właśnie Bałtyk.
Bo kierunek ten, jak żaden inny kojarzy się z czymś, co jest idealne na pierwszy raz. Jest łatwo pod kątem fizycznym i jest ciekawie. Są ładne widoki, klify, parki narodowe, plaże, duża baza noclegowa, baza gastronomiczna – ogólnie jest co robić.
Inna sprawa, to czy jest w ogóle po czym jechać? I tutaj docieramy do pytania – gdzie warto na taką pierwszą wyprawę rowerową jechać? Ja co prawda nigdy nie jechałem wzdłuż Morza Bałtyckiego rowerem po polskiej stronie, jednak z opowiadań wiem, że jest średnio. Niby jest ta słynna ścieżka R10, jednak z jej jakością w niektórych miejscach jest ciągle słabo i jazda nią bywa czasem bardziej problemem niż przyjemnością. Jeśli się mylę i coś się zmieniło – napiszcie w komentarzach. Chętnie się nawrócę.
Jakkolwiek jest u nas (i tak kiedyś się wybiorę!), to tym razem chciałem Wam zaproponować nieco inny kierunek. To znaczy w sumie kierunek ten sam, ale inny zwrot (to jeszcze pamiętam z polibudy! :D). A może nawet zwrot ten sam, tylko po prostu pojechać nieco dalej? Nie kończyć na Świnoujściu, ale pocisnąć rowerem jeszcze bardziej na zachód, po niemieckiej części trasy rowerowej wzdłuż Morza Bałtyckiego. Chociażby dojechać do niesamowitej Wyspy Rugia? Co Wy na to?
Zachęcam do subskrybcji kanału – niedługo film „Dzień Dobry PÓŁNOCNE NIEMCY!”
Spis treści:
Który odcinek na rower wzdłuż Bałtyku?
Właśnie do tego odcinka chciałem Was dziś zachęcić i pokazać czemu wybierając się na rower w stronę Bałtyku warto akurat zainteresować się częścią niemiecką tej trasy. Będzie o ciekawych miejscach po drodze, atrakcjach, widokowych odcinkach trasy i wszystkim tym, co szczerze przypadło mi do gustu.
Musicie wiedzieć, że jest to kolejny już materiał powstały z tej wycieczki rowerowej wzdłuż wybrzeża, więc nie będę się powtarzał z opisem tychże miejsc. Wiem, że sporo z Was wbija na bloga po konkrety pomagające zaplanować własny wyjazd, więc takie konkrety Wam tutaj zaserwuję.
Jednaj…. zacznijmy może najpierw od…. niekonkretów! :D
Czyli vloga powstałego z wyjazdu, żebyście wiedzieli o czym dalej piszę.
Kiedy jechać rowerem wzdłuż Bałtyku?
Jak tak sobie teraz myślę o tej wycieczce rowerowej wzdłuż Bałtyku, to pomysł na przejechanie jej w kwietniu nie był zbyt mądry. Wszak Bałtyk dość często bywa kapryśny nawet latem, a ja tutaj wymyśliłem sobie, że pojadę 6 dni rowerem wzdłuż wybrzeża z początkiem kwietnia. Byłem jednak pełen optymizmu, że pogoda będzie dobra i faktycznie tak było!
Z drugiej strony pojechałem w tym terminie, gdyż zależało mi na tym, aby przedstawić Wam tamtejszą trasę jeszcze przed sezonem. Zanim zaczniecie planować swoje rowerowe wycieczki wzdłuż polskiego wybrzeża Bałtyku, abyście mieli świadomość, że – jak to powiedziałem we vlogu – zaledwie rzut muszlą od polskiej granicy znajdują się równie piękne, a może nawet i piękniejsze miejsca. Zarówno na rower, ale też łatwo dostępne dla osób zmotoryzowanych i przyjemne dla spacerowiczów.
Można powiedzieć, że dla każdego coś miłego!
Zatem kiedy jechać? Najlepiej być elastycznym i pojechać dopiero wtedy, kiedy prognoza będzie dobra. Jeśli jednak tej elastyczności nie macie, to wiadomo, że latem. Szanse na dobrą pogodę są wtedy najlepsze, ale też jest wtedy znacznie więcej osób. Więc jeśli cenicie sobie spokój i mniejszą ilość osób wokoło to idealny wydaje mi się maj-czerwiec, a także już po wakacjach we wrześniu. A jadąc w sezonie, to po spokój raczej wyjechać będziecie musieli poza główne miejscowości wypoczynkowe. Na szczęście jest takich miejsc tutaj masa.
Trasa Rowerowa Morza Bałtyckiego [ślad gps]
Kilka słów o samej trasie rowerowej wzdłuż Bałtyku po niemieckiej stronie. Często pytacie mnie o ślady GPS. Co prawda sam tego nie zapisuję, jednak naniosłem Wam na mapę googla oficjalny przebieg trasy bazując na śladach GPS znalezionych w sieci.
Moja trasa wyglądała prawie tak samo, z kilkoma wyjątkami. W kilku miejscach pojechałem inaczej, jak chociażby zboczyłem z trasy w stronę Parku Vorpommersche Boddenlandschaft, ale też ze względu na brak czasu przyspieszyłem pociągiem na Wyspie Rugia, a także ze Stralsundu do Greifzwald.
Ślad GPX do pobrania znajdziecie tutaj. Albo na poniższej mapce.
Ciekawe miejsca na trasie wzdłuż Bałtyku
Czas na to, co najważniejsze – ciekawe miejsca po drodze. Co warto zobaczyć jadąc wzdłuż Bałtyku po niemieckiej stronie? Masę rzeczy! Wszystkie je widzieliście już we vlogu i zobaczycie niedługo w filmie z serii „Dzień dobry…”, jednak chciałbym Wam podrzucić jeszcze kilka zdjęć, a także – co najważniejsze – lokalizacje. Abyście sobie je łatwo mogli namierzyć. Tym razem nie będę podrzucał jednak linków, a zrobiłem osobną mapę z naniesionymi na nią punktami. Znajdziecie ją na dole tego rozdziału.
Rostock
Jadąc od początku, koniecznie trzeba zobaczyć Rostock. Całkiem ładne miasto, choć wiele zdjęć nie zrobiłem. Dużo się w Rostocku działo podczas mojego pobytu (masa straganów, jakiś park rozrywki na rynku, koło młyńskie) przez co ogólnie ciężko było zrobić zdjęcie… samemu miastu. Serio! :) Niemniej polecam odwiedzić.
Półwysep Fischland-Darß-Zingst
Pierwsze świetne widoki i ciekawe miejsca znajdują się zaraz za Rostockiem. Kilka kilometrów od miasta jadąc ścieżką rowerową wzdłuż piaszczystej plaży wpadamy na półwysep Fischland-Darß-Zingst. Jeśli oglądaliście vloga, to doskonale wiecie dlaczego jego nazwa jest trójczłonowa. Wiecie też, że warto tutaj wpaść, aby zobaczyć miejscowość Ahrenshoop nazywaną kolonią artystów, a także przejechać się pięknym odcinkiem wzdłuż stromych klifów.
To właśnie na tej wyspie, w schronisku dla młodych DJH Jugendherberge miałem pierwszą kimę. Bardzo polecam – śniadanie w cenie i super zlokalizowany ośrodek na granicy Parku Narodowego.
No właśnie, wspomniany Park Narodowy Vorpommersche Boddenlandschaft to kolejne genialne miejsce, które odwiedziłem z samego rana dnia następnego. Od razu przy ośrodku zaczyna się prosty jak strzała dukt leśny, którym śmiga się praktycznie przez cały Park.
Jak coś od pewnego momentu nie można jeździć po Parku samochodami, więc rower to jedyny możliwy środek transportu. Ba, w niektórych miejscach nawet rowerem nie można, jednak uważam, że w kwietniu, kiedy nie ma tu zbyt wiele osób, zakaz ten jest ciut niepotrzebny. Mniejsza jednak z tym, zobaczcie jak tu pięknie!
Dalej trasa biegnie przez kameralną miejscowość Zingst, gdzie znajduje się jedna z dwóch nurkujących gondoli na świecie (druga jest w Sellin). Gondola pierwszy raz zanurkowała w 2006 roku, mieści 25 osób, waży 45 tony i nurkuje na głębokość 10 metrów. Niestety, jak wiadomo – Morze Bałtyckie nie należy do najbardziej przejrzystych, więc obok możliwości podglądania życia podwodnego wyświetlane są też filmy edukacyjne pokazujące m.in. rafy koralowe.
Tutaj też zatrzymałem się na szybki obiad!
Półwysep ciągnie się dalej na wschód, jednak później musiałbym się wracać. Odbijam więc na południe i w dalszym ciągu jadąc wzdłuż wybrzeża genialnym wręcz odcinkiem trasy rowerowej mknę w stronę Stralsundu.
Stralsund i jego oceanarium
Stralsund bez dwóch zdań jest miastem, które najbardziej przypadło mi do gustu podczas całej tej wycieczki wzdłuż wybrzeża Bałtyku. A dlaczego? Rozpisałem się o tym już we wpisie o Rugii, więc jak coś, to właśnie tam zapraszam. Tutaj kilka fotek!
Wyspa Rugia, Arkona, Jasmund, Vitt
Bezapelacyjnie Perła Bałtyku. Miejsce kapitalne, które urzekło mnie zarówno swoją spektakularną naturą, stromymi klifami, ale też kameralnymi, ładnie zlokalizowanymi wioskami rybackimi. Równie mocno zachwyciły mnie tutejsze odcinki trasy rowerowej. Choć momentami zdarzało się, że trzeba było wjechać w małe wertepy powybrzuszane korzeniami drzew, to jednak w 90% mojej trasy jechałem po kapitalnie pociągnięty, równym asfalcie. No uwielbiam takie ścieżki!
Architektura Kurortowa
Zarówno Rugia, ale też tak naprawdę spora część północnego wybrzeża Niemiec znana jest ze swojej architektury. Jest ona na tyle wyjątkowa, że doczekała się nawet swojej nazwy – Bäderarchitektur – architektury kurortowej. To wszystkie te kilkupiętrowe, wymalowane na biało, pięknie wykończone z dbałością o najmniejsze detale wille praktycznie zawsze frontem ustawione w stronę morza.
Wyspa Uznam
Mapa z lokalizacjami
Praktyczne informacje o trasie rowerowej wzdłuż Bałtyku
Jak macie jeszcze jakieś pytania – pytajcie! Standardowo jeśli chcecie mi jakoś zrobić „dobrze” i podziękować za robione materiały, możecie rezerwować noclegi z mojego linku do bookingu. Czy to podczas wycieczki nad Bałtyk, czy każdej innej. Znajdziecie go na dole klikając w baner, albo wchodząc klikając tutaj. Rezerwując przez ten link booking odpala mi drobną prowizję na piwo, a dla Was cena bez zmian. Dzięki!
Do Meklemburgii zaprosiła mnie Niemiecka Centrala Turystyki
Aż tak daleka przejażdżka jest dla mnie na razie nie do osiągnięcia, ale kto wie, może kiedyś i mi się uda :)
Jestem słabszą (fizycznie) płcią i lubię biwakować na dziko, a Niemcy w odróżnieniu od Polski nie są dla takich osób bezpiecznym krajem. Wbrew temu co twierdzi niemiecka centrala turystyki.
lol, Ty tak na serio?
Karol ale nam narobiłeś smaka, nie ma wyjścia, trzeba tam pojechać. Dziękujemy bardzo za ten wpis :)
Polecam się i pozdrawiam!
Jak zwykle świetny wpis i przepiękne zdjęcia + filmik (motyle zdecydowanie są bohaterami pierwszoplanowymi :))!
Co za ogromna dawka informacji i wskazówek :) Uwielbiam takie posty!
Ja na swój pierwszy wypad rowerowy wybrałam się z mężem 5 lat temu właśnie wybrzeżem Bałtyku, niestety po polskiej stronie i to była masakra. Zmordowały Nas obiecane w biurach turystycznych, super jakości „ścieżki rowerowe” prowadzące wybrzeżem. Za każdym razem okazywało się, że ten świetny stan oznacza piach głęboki do połowy koła albo dziury w drewnianych kładkach na szlakach po bagnistych terenach gdzie prawie nie ma jak przerzucić roweru nad bagnem a na dodatek atakowały gzy i nie było jak uciec. Obiecaliśmy sobie, że nigdy więcej rowerem nad Bałtyk ale patrząc na zdjęcia zaczynam się łamać, może rzeczywiście spróbujemy po Niemieckiej stronie ;)
Rewelacyjny pomysł i świetny poradnik, dzięki! Naprawdę mnie zajawiłeś i już zaczynam przygotowania do wyprawy :D
Piękna wycieczka. Ja sam również organizuję wycieczki, albo bardziej „wycieczkunie” :). Coś tam rysuje palcem po mapie i coś z tego wychodzi, ale to tylko wycieczki po 60-80 km. Takie szybkie wypady. Większość kumpli ma rodziny i ciężko tak wyskoczyć na takie długie kilkudniowe wycieczki. Jechałeś przez cały czas sam? Kiedyś przejechałem w ciągu jednego wypadu 160km Gdańsk-Brodnica. Samemu jakieś było mi nieswojo. :). Pozdrawiam i szerokiej drogi. 8 czerwca mam zaplanowaną trasę 70km trasą green velo. Szerokości :)
Witaj.Super opis i filmik . Ja przejechałem trasę Świnoujście- Hel w 2018 r , i było super najlepszy odcinek Kołobrzeg – Jarosławiec.Po tym filmiku wybieram się z Lubeki do Szczecina w wrześniu .Pozdrawiam
Aleksander, mam pytanie.. Wybieram się na wakacje z dziećmi 10 i 14 lat wzdłuż wybrzeża Bałtyku rowerami.. Wstępnie trasa jest od Świnoujścia do Gdańska przez Hel oczywiście.. Podpowiedz proszę gdzie nocowałeś? Szukałeś z dnia na dzień, czy może wcześniej rezerwacja w wyznaczonych punktach?
Może jakieś inne wskazówki..
Wiem, że z pełnymi sakwami zw tyłkiem nie będzie lekko, ale wierzę że będą to cudne wakacje.
Witaj :) trasa wydaje się super i chce ją przejechać w przyszłym tygodniu z kumplem. Mam jednak mały problem ze śladem gps, po pobraniu pliku mam trase z zachodu do Rostocku, a nie od niego do naszej granicy jak na trasie zaznaczonej na mapach google. Jest szansa coś z tym zrobić? A jak nie da rady to powiedz mi chociaż ile kilometrów ma ta trasa? Bo na google map mi tego nie wyświetla. Z góry dzięki i pozdrawiam ;)
Kurcze, nie za bardzo wiem co tu poradzić. Wiesz co zrób? Wyznacz sobie po prostu fragmentami, których nie masz nawigację googlemmaps-rowerem. On w wiekszosci prowadzi tym szlakiem. No i w międzyczasie patrz na znaki :)
Witaj.Ile km ma trasa, ktora przyjechałeś?i jakiego producenta polecasz sakwy? Dopiero zaczynam przygodę z wielodniowym podróżowaniem rowerem :)
dla wszystkich, którzy lubią wcześniej planować trasę, a potem korzystać bez problemu polecam aplikację mapy.cz. Nie dość, że idealnie widaą każdą ścieżkę rowerową, nocleg, atrakcję, jedzonko ;) to po wyznaczeniu i zapisaniu trasy podczas jazdy głos kieruje cię według planu trasy.
Super poradnik! świetna jest ta mapa z zaznaczonymi miejscami i fotografiami w których byłeś. Rewelacja – aż chce się wybrać na taką wycieczkę i chyba tak zrobię :-)
Cześć
Powiedz mi, jak to wygląda w kilometrach. Ta trasa, które ślad wrzuciłeś na stronie jaka jest długa ?
ależy od odcinka. Całość kilka dobrych stów. Polecam opracowanie w książce „rower to jest świat”