Czas na drugą część Jurajskich ciekawostek, informacji i widoków. Po pierwszym rewelacyjnym fragmencie od Pustyni Błędowskiej do okolic Zamku Bąkowiec, przychodzi czas na drugą część naszej wycieczki rowerowej przez Jurę. Tego dnia zobaczyliśmy chyba jeszcze więcej ciekawych miejsc, zamków i atrakcji, z których Jura Krakowsko-Częstochowska słynie.
Spis treści:
- 1 Szlak Orlich Gniazd – czas start rowerem!
- 2 Szlak Orlich Gniazd mapa i ślad gpx
- 3 Szlak Orlich Gniazd na weekend
- 4 A co to w ogóle są te Orle Gniazda?
- 5 Infrastruktura turystyczna Szlaku Orlich Gniazd. Ścieżki piesze i rowerowe na Jurze
- 6 Zamek Bobolice – kontrowersyjna piękność Szlaku Orlich Gniazd
- 7 Mirów – brzydszy brat zza miedzy
- 8 Świetną ścieżką rowerową w stronę Żarek
- 9 Rezerwat Sokole Góry – najładniejsze miejsce wycieczki!
- 10 Piękna końcówka Szlaku Orlich Gniazd!
- 11 Noclegi na Szlaku Orlich Gniazd i całej Jurze?
- 12 Twoje pytania, Twoje ulubione miejsca na Jurze?
Kto nie lubi czytać – polecam film z Jury Krakowsko-częstochowskiej
Szlak Orlich Gniazd – czas start rowerem!
Poranek nie był jednak zbyt łaskawy. Przez przenikliwy ziąb praktycznie do godziny 9.30 nie wychodzimy z namiotów. Jedyne wystawianie nosa z namiotu miało miejsce w celu zaparzenia wody na kawę, sięgnięcie po jakieś jedzenie do sakw i regularne sprawdzanie, czy aby mgła dalej tak bezwzględnie pokrywa okolicę.
Niestety taka pogoda utrzymała się do godzin prawie południowych, później było już lepiej. Tym czasem aby nie marudzić, zapraszam na krótką notkę o Szlaku Orlich Gniazd!
Zajrzyj też do pierwszego tekstu o Jurze jaki napisałem: Jura Krakowsko-Częstochowska. Ciekawe miejsca, atrakcje, noclegi
Szlak Orlich Gniazd mapa i ślad gpx
Jeśli chcesz przybić mi „piątkę” za ponad 10 lat tworzenia „Kołem Się Toczy” – polecam swoją książkę „Rower to jest Świat”. Znajdziesz tam również ciekawe opracowanie trasy przez całą Jurę (nie tylko woj. śląskie) z śladami gpx, mapami do zgrania na telefon, noclegami, ciekawymi miejscami. Nic tylko brać i jechać :)
Szlak Orlich Gniazd na weekend
Także i tego dnia w sporej części Jurę przemierzamy czerwonym Szlakiem Orlich Gniazd. Szlak ten podzielony jest na pieszy (164km) i rowerowy (190km) i oba łączą Kraków z Częstochową. Ich trasa przebiega w miarę równolegle do siebie, każdy z tych szlaków prowadzi przez większość fortyfikacji składających się na system Orlich Gniazd (o nim poniżej), jednak to rowerowy częściej omija bardziej wymagające podjazdy, stąd też czasem, z premedytacją kierowaliśmy koła na szlaki piesze, aby wjechać na jakąś górkę i zobaczyć okolicę z góry.
Często z różnych powodów omijaliśmy Szlak Orlich Gniazd, jednak zawsze – wcześniej czy później na niego wracaliśmy. Raz musieliśmy przyspieszyć na asfaltowej drodze głównej, innym razem chcieliśmy zobaczyć miejsca położone poza szlakiem – jak chociażby ruiny Pałacu we Włodowicach, a w jeszcze innym przypadku, najzwyczajniej się zgubiliśmy.
A co to w ogóle są te Orle Gniazda?
No właśnie. Bo tak opisuję, a być może ktoś nie wie z czym się to je?
Orle Gniazda, to system średniowiecznych zamków, linia obronna dawnych granic tworzącego się Królestwa Polskiego, którą budowę zlecił najpewniej Kazimierz III Wielki. System Orlich Gniazd składał się z 13 zamków królewskich wznoszonych na wysokich, trudno dostępnych skałach wapiennych – skąd też wzięła się nazwa nawiązująca do gniazd orłów, które także budują swoje gniazda w najwyższych, niedostępnych miejscach – a także 17 zamków prywatnych, które miały być wsparciem obronnym dla tych pierwszych. Poza tym wybudowano jeszcze kilkanaście baszt, strażnic i innych warownych budowli.
System ten miał chronić granice Państwa Polskiego, miasto Kraków jako jego stolicę, ludność gęsto zamieszkującą okoliczne tereny, a także ważne szlaki handlowe biegnące z Krakowa do Wielkopolski i pobliskiej granicy państwa.
Informacja:
Bezpośrednio na Szlaku Orlich Gniazd znajdują się następne zamki i budowle warowne:
- Na szlaku pieszym: Korzkiew, Zamek Ojców, Zamek Pieskowa Skała, Zamek Rabsztyn, Zamek Bydlin, Zamek Pilcza w Smoleniu, Pałac w Pilicy, Zamek Ogrodzieniecki w Podzamczu, Gród na Górze Birów, Zamek Bąkowiec, Zamek Bobolice, Zamek Mirów, Zamek Ostrzężnik, Zamek Olsztyn, Zamek królewski na Wawelu i Jasna Góra.
- Na szlaku rowerowym: Zamek Tenczyn, Zamek Rabsztyn, Zamek Bydlin, Strażnica Ryczów, Zamek Ogrodzieniecki w Podzamczu, Zamek Bąkowiec, Zamek Bobolice, Zamek Mirów, Strażnica Przewodziszowice, Zamek Ostrzężnik, Strażnica Suliszowice, Zamek Olsztyn, Zamek królewski na Wawelu i Jasna Góra.
Najpopularniejsze, największe, najwyżej położone Orle Gniazdo – Ogrodzieniec
Infrastruktura turystyczna Szlaku Orlich Gniazd. Ścieżki piesze i rowerowe na Jurze
Tego dnia praktycznie w ogóle nie włączałem GPS’a, z map zaś korzystaliśmy sporadycznie i nie przeszkadzało nam to w ogóle w nawigowaniu po Szlaku Orlich Gniazd. Oczywiście nie miałem okazji być na wszystkich, ani nawet połowie szlaków turystycznych w Polsce, jednak śmiało założę stwierdzenie, że Jura Krakowsko-Częstochowska ze swoim Czerwonym Szlakiem Orlich Gniazd jest jednym z najlepiej oznakowanych szlaków turystycznych w kraju. Szczerze, nie jestem sobie w stanie wyobrazić miejsca jeszcze lepiej oznakowanego, bo chyba lepiej się nie da.
Oznakowania szlaku na drzewach praktycznie nie znikają z oczu. Do tego co chwila spotyka się liczne tablice informacyjne pełne ciekawostek o konkretnych miejscach, dokładne mapy, informatory, drogowskazy, punkty informacji turystycznej. Naprawdę trzeba by być wybitnie słabym nawigatorem, żeby na Jurze zabłądzić.
Wielkie wrażenie zrobiła na mnie – i nie będzie przesadą jeśli przyrównam ją do tej spotykanej w Niemczech – cała infrastruktura turystyczna wokoło szlaku. Zwłaszcza rewelacyjne ścieżki pieszo-rowerowe, zadbane szlaki, stojaki na rowery, wiaty, stoły, ławeczki czy też miejsca na biwak, o których także pisałem w poprzednim tekście (na samym dole): Niedrogie noclegi na Jurze. I oczywiście zachwyty te nie tyczą się tylko czerwonego szlaku, ale wszystkich innych biegnących w okolicy jak niebieski, żółty, zielony, pomarańczowy czy konny.
Informacja:
Znajdziecie na tej stronie (trzeba wybrać kryterium wyszukiwania), także wszelkie miejsca noclegowe na Jurze, atrakcje turystyczne, ciekawe miejsca, gastronomię, informacje turystyczne, miejsca związane z dziedzictwem kulturalnym, wypoczynkiem a także komunikacją miejską. Także zdjęcia, filmy i kamerki pokazujące pogodę na żywo. Świetna baza informacji praktycznych o Szlaku Orlich Gniazd.
Zamek Bobolice – kontrowersyjna piękność Szlaku Orlich Gniazd
No dobra, bo trochę się rozpisałem o samym Szlaku Orlich Gniazd, zamiast Wam go pokazywać. Zatem szybciutko przechodzę do dzisiejszej rowerowej wycieczki. Kiedy mgła już zelżała, wyruszamy w kierunku Bobolic. Zamek robi wrażenie, nawet kiedy świeżo w pamięci mam znacznie okazalsze zamki Irlandzkie, których niedawno odwiedziłem kilkadziesiąt.
Bobolice to też jeden z najpiękniejszych, o ile nie najpiękniejszy aktualnie zamek na Jurze. Jeszcze do niedawna zamek był w stanie totalnej ruiny, a wejście na jego teren mogło grozić oberwaniem spadającym kawałkiem muru w głowę. Na szczęście w porę zareagowali aktualni właściciele Mirowa – rodzina Laseckich, którzy zebrawszy niemałe fundusze, pod okiem najlepszych polskich archeologów i architektów wzięli się za organizowanie rekonstrukcji zamku w stopniu jak najbliższym średniowiecznemu oryginałowi. I tak, po 15 latach prac, w roku 2011 zamek udostępniono go zwiedzającym.
Dlaczego w tytule napisałem „kontrowersyjnie piękne Bobolice”? Niestety jak w każdym przypadku próby odnawiania, rekonstruowania czegoś starego, także i w przypadku zamku w Bobolicach mamy do czynienia z licznymi środowiskami niezadowolonymi z efektu prac, z ludźmi uznającymi zamek za „kiepską atrapę zabytku”, a nawet polski Disneyland. Twierdzą oni, że rekonstruktorów poniosła fantazja podczas odbudowy, że nie było wystarczających źródeł pokazujących dawny wygląd, że aktualna budowla nie przypomina żadnego stylu. Że mury zbyt białe, dachówka zbyt czarna, że zbyt wiele drewnianych elementów, a otwory okienne zbyt smukłe.
Nie mam pojęcia na podstawie jakich informacji ludzie ci krytykują rekonstrukcję Bobolic, skoro sami twierdzą, że nie było zbyt wielu historycznych zapisków, dzięki którym można by zamek należycie odbudować. Mam wrażenie, że według nich lepiej byłoby pozwolić zamkowi umrzeć śmiercią naturalną, niż odbudować go, nawet trochę improwizując. Dobrze, że takie osoby nie są właścicielami Bobolic, bo tak długo by zapewne debatowały nad słusznością projektu, że prędzej na ziemie spadłby ostatni kamień tworzący mury, niż doszliby do jakiegoś wiążącego wniosku.
Na zdjęciu poniżej efekt prac, w porównaniu z fotografią wykonaną w latach 1960-1970
Mirów – brzydszy brat zza miedzy
Z kolei z okien Bobolic dostrzec można bliźniaczy zamek w Mirowie. Zamek, a raczej ruiny nietknięte są jak dotąd rekonstruktorską ręką. Są plany, aby także i Mirów odbudować, a tam gdzie się nie da i zrekonstruować, jednak od ponad 4 lat na drodze do podjęcia jakichś działań stoją urzędnicy. Ponownie rodzina Laseckich stara się o pozwolenie, dofinansowanie na odbudowę, jednak jest jeszcze ciężej, niż w przypadku Bobolic.
Wojna na papierki trwa, mam nadzieję, że zakończy się powodzeniem, a malkontenci nie będą w tym jakoś bardzo przeszkadzać.
Zamek w Mirowie na Jurze
Świetną ścieżką rowerową w stronę Żarek
W dalszej części pojechaliśmy ponownie czerwonym szlakiem rowerowym do Żarek. Rewelacyjna, asfaltowa, równiutka ścieżka rowerowa, jakiej jeszcze szczerze mówiąc w Polsce nie widziałem. Wokoło las, pola, wyłaniające się z nich niespodziewanie skalne ostańce, a na nich liczni amatorzy wspinaczki. Prędkość nie spadała nam poniżej 25km/h na tym odcinku, więc szybko dojechaliśmy na miejsce.
Żarkito miasto znane głównie jest z pamięci, dbania o kulturę Żydowską, której przedstawiciele w XIX wieku stanowili tutaj nawet do 30% mieszkańców. W centrum znajduje się dawna synagoga (fot. poniżej), w której aktualnie mieści się miejski ośrodek kultury i informacja turystyczna, w której dostać można wiele informatorów turystycznych zarówno o samych Żarkach jaki i całej Jurze. Nieopodal leży zaś kirkut czyli cmentarz żydowski z ponad 700 macewami (nagrobkami), gdzie najstarszy pochodzi z 1835 roku. Niegdyś w Żarkach były trzy kirkuty, jednak po wojnie ostał się tylko ten, nazywamy Nowym Cmentarzem Żydowskim. Wszystkie miejsca pamięci o Żydach spięte są zaś klamrą nazywaną Szlakiem Kultury Żydowskiej, który poza wymienionymi zabytkami obejmuje jeszcze kilka innych miejsc. Więcej informacji dla zainteresowanych na zdjęciu tablicy poniżej.
A po więcej rowerowych inspiracji do wpisu o najciekawszych trasach rowerowych w Polsce i blisko granicy
Zespół stodół w Żarkach
Polecam zerknąć także na blog Agnieszki, gdzie opisała dzieje Żydów ze Śląska w odniesieniu nie tylko do Żarek, ale i całego województwa.
Poza cmentarzem warto w dzielnicy Żarek – Przewodziszowicach podskoczyć pod ruiny jednej ze strażnic składającej się na System Orlich Gniazd. O ile, zlokalizowana na wysokiej skale strażnica nie jest zbyt ciekawa, ponieważ niewiele po niej zostało, o tyle warto wjechać w okoliczny las, który sam w sobie jest fajnym, spokojnym, idealnym do biwakowania miejscem.
Strażnica
Po drodze zahaczyliśmy jeszcze o siedlecką pustynię. Rozładowała mi się jednak bateria, więc zdjęcia mamy dzięki…
Wędrownym Motylom! Którzy opisali nie tylko Pustynię Siedlecką, ale znaczną część Północnej Jury.
Żarki i inne ciekawe miejsca w śląskim opisała także Agnieszka, gorąco zachęcam zajrzeć.
Rezerwat Sokole Góry – najładniejsze miejsce wycieczki!
Zauważyłem od jakiegoś czasu, że z każdego wyjazdu, z każdej podróży najcieplej wspominam to, czego się nie spodziewałem. Oczywiście wszystkie wymienione wyżej i w poprzednim tekście ciekawe miejsca na Jurze, także zrobiły na mnie pozytywne wrażenie, jednak to Rezerwat Przyrody Sokole Góry, chyba w pamięci pozostanie mi najdłużej. A zwłaszcza – obok pięknego lasu – jego niczym niezakłócona cisza!
Wjechaliśmy od strony Zrębic, skąd mieliśmy zamiar przebić się przez las w stronę zamku w Olsztynie. Początkowo myśleliśmy, aby wybrać szlak rowerowy biegnący dołem, jednak Marta stwierdziła, że czemu by nie spróbować przejechać lasu szlakiem pieszym.
Okazał się to być strzał w dziesiątkę. Rezerwat jest mały, mający zaledwie 3 km długości, jednak wjeżdżając na jego teren, ma się wrażenie, jakby było się w rozległej, niekończącej się puszczy. Jakby cały rezerwat był zamknięty, tylko dla nas, na wyłączność. Jakbyśmy grali role w jakimś spektaklu, a widownię stanowiły jedynie milczące, smukłe buki. Nawet ptak nie zaświergotał. Podjazd był męczący, chyba nawet najbardziej wymagający podczas całej tej wycieczki rowerowej przez Jurę, jednak widoki na samej górze, wynagradzały wszystko.
No i ten pełen adrenaliny zjazd po pochowanych korzeniach, podczas którego szczęśliwie żadna sakwa rowerowa nie odpadła. Co ciekawe w majówkę nie spotkaliśmy tutaj żywej duszy. Mam nadzieję, że zdjęcie choć trochę odda ciszę i spokój tego miejsca.
Piękna końcówka Szlaku Orlich Gniazd!
Wprost z Rezerwatu wypadamy na tyły zamku w Olsztynie. Fajne zakończenie wycieczki. Dalej już tylko pozostaje nam zjeść ciepły obiad z widokiem na zamek, wbić się na ścieżkę rowerową prowadzącą do samej Częstochowy i stamtąd udać się pociągiem na południe do domu, do Katowic.
Oczywiście Jura nie jest jedynym godnym uwagi miejscem wypadowym na weekend w woj. śląskim, jednak z pewnością plasuje się w ścisłej czołówce pod względem zarówno świetnych tras rowerowych, szlaków i infrastruktury, jak również pod względem zagęszczenia ciekawych miejsc w okolicy.
Wyjechaliśmy z Katowic w piątek po pracy, wróciliśmy w niedziele wieczorem. Idealny wręcz weekendowy wypad na rower, dla ludzi mieszkających gdzieś na Śląsku, w aglomeracji, ale myślę także, że jest to świetna propozycja dla wszystkich żyjących gdzieś dalej szukających ciekawych atrakcji na Śląsku!
Tu się uśmiechamy na 'trzy’! :D
Wprost z rezerwatu na zamek…
Inne ciekawe miejsca na Jurze, które odwiedziliśmy – kapliczka św. Idziego w Zrębicach całkiem ładnie się komponowała z chmurami ;)’
Jaskinia Ostrężnik
Noclegi na Szlaku Orlich Gniazd i całej Jurze?
Domyślam się, że sporo z Was raczej niechętnie wybiera się pod namiot. Z myślą o takich osobach przygotowałem małą bazę noclegową – kilku niedrogich noclegów na Jurze, które są świetną bazą wypadową na okoliczne jurajskie ciekawe miejsca, zamki, czy skałki.
Lista ta znajduje się w drugim tekście poświęconym Jurze Krakowsko-Częstochowskiej i to do niego zapraszam (klik). Sporo czasu poświęciłem na wyszukanie najlepszych i najtańszych ofert. Znajduje się praktycznie na samym dole (łatwo nie było).
Twoje pytania, Twoje ulubione miejsca na Jurze?
I teraz pytanie do Ciebie drogi czytelniku na koniec. Zależy mi, aby moje teksty były jak najbardziej przydatne, zatem jeśli masz jakieś pytania – zadawaj. Ja postaram się odpowiedzieć, a nawet uzupełnić tekst o kolejne informacje. Jeśli jesteś zaś częstym bywalcem na Jurze (wcale nie musisz jeździć tylko rowerem), to także chętnie posłucham Twoich porad, informacji, sugestii.
Zapraszam też do nowego wpisu w o atrakcjach w Beskidzie Śląskim, a także w Beskidy Niski, Sądecki i Wyspowy na rower.
A jeśli chcecie przejść Szlak Orlich Gniazd pieszo to zapraszam do tego świetnego wpisu
Przydało się? :)
Jeśli chcecie mi jakoś zrobić „dobrze” i podziękować za robione materiały, możecie kupić moje książki, mój kurs filmowania i montażu, albo rezerwować noclegi z mojego linku do bookingu. Czy to podczas wycieczki w miejsca opisane w tym wpisie, czy podczas każdej innej. Pamiętajcie o mnie rezerwując noclegi ;)
Link ten w razie czego znajdziecie na dole klikając w baner, albo wchodząc tutaj. Rezerwując przez ten link booking odpala mi drobną prowizję na piwo. Dla Was cena jest bez zmian, a ja mogę rozwijać siebie, bloga i kanał. Oboje na tym skorzystamy. Dzięki ;)
Polecam ścieżkę prowadzącą skałkami do Mirowa do Bobolic. Nie pamiętam czy da się z rowerem, chyba byłoby to uciążliwe. Pieszo mamy spacer w pięknych okolicznościach przyrody.
Ta ścieżka to Grzęda Mirowsko-Bobolicka, jedno z najpiękniejszych miejsc na Jurze.
Swietna na rower, ale jest to dla osob z umiejetnosciami oraz doswiadczeniem. Porzadne opony rowniez zalecane. Z pewnocia nie na opony 1.5
Oj nie przesadzałbym. Umiejętność utrzymania równowagi i owszem, ale serio uważasz, że jakieś szczególne umiejętności są potrzebne do jazdy rowerem przez Szlak Orlich Gniazd? Szczere wątpie. Nawet jeśli ktoś nie ma turbo kondycji da radę. A i z oponami 1.5 bez problemu, po prostu nie wszędzie damy rade wjechać.
Quirosowi raczej chodziło o samą grzędę mirowską… Tam naprawdę przydaje się dobry rower MTB i umiejętności ;-)
Autor, autor! Dziękuję za polecenie, można słać dalej w świat! :)
Super wpis :) Zamek Bobolice odbudowała rodzina Laseckich – nie Lasockich
Dzięki poprawione:)
które części ścieżki nadają się na rower trekkingowy – piach dużo kamieni dla mnei odpada, możesz cos polecić? Chciałbym wybrac sie z dzieckiem, wiec fajne widocznki, ajkieś ciekawe miejsca wskazane
Tam w niewiele miejscach czerwonej ścieżki rowerowej są kamienie i piach. W większości jest asfalt. Pozdrawiam
Rewelacyjne sprawozdanie. Zostałem zachęcony :)
Tym bardziej ze nigdy nie jechałem tym szlakiem.
Dzięki.
Zatem szerokiej drogi! Cieszę się niezmiernie :)
7 dni z namiotem. Od Jasnej Góry do Krakowa. Piechotą. Najpiękniejsza moja wyprawa, mnóstwo przygód… Warto było. Polecam wszystkim :)
Ekstra! Gratuluję pomysłu :)
Można odpocząć od aglomeracji katowickiej, gliwickiej itp., a nie … śląskiej. Śląska jest konurbacja :) Przepraszam, że się czepiam ;) pozdrawiam! P.S. Bardzo ciekawa relacja :-)
Masz rację, a nawet sprawdziłem i… konurbacja górnośląska, albo śląsko-dąbrowska! :)
Dzięki!
Z ciekawszych rzeczy w Olsztynie oprócz zamku, miejsca martyrologii i ruchomej szopki można zobaczyć jeszcze zmumifikowane ciało konfederata barskiego. Leży on w podziemiach olsztyńskiego Kościoła. Pozdrawiam
O! Dzięki! :)
Hej, fajny wpis. Ja byłem na jurze w Boże ciało, jechałem podobną trasą. Droga na Żarki super, ale piaszczyste odcinki przez las też mają swój urok.
Nie mogę się już doczekać kolejnego wyjazdu na Jurę :-)
Dzięki, ja również! :)
Jeszcze taki mały acz pikantny szczegół historyczny.Szlak Orlich Gniazd był na kilka stuleci granicą dzielącą Śląsk od Rzeczypospolitej.
ja tam byłem lata temu ,hmm chyba mnie zachęciłeś na ponowne odwiedziny i mam nadzieje że jednego byczka to tam już nie ma wtedy narobił mi strachu :) ale to były czasy aż sie łezka kręci
Jura to dlamnie najlepsze wypady rowerowe jest piękna o każdej porze pozdrower
Zawsze znajdzie się ktoś, kto nie jest zadowolony z efektów czyjejś pracy – niestety dotknęło to także zamek w Bobolicach. Jura jest piękna i warto ją odwiedzić – nie tylko w czasach szkolnych z wycieczką, a samemu jako już dorosły i świadomy człowiek. Mnie urzekła Dolina Prądnika – trudno było znaleźć miejsce noclegowe. Udało się i polecam tym, którzy mają ochotę odpocząć od Internetu, komórek czy innej elektroniki – miejsce idealne na przemyślenia, na kontakt z naturą- a zachody słońca nad doliną bajeczne :) Z zamków najbardziej urzekł mnie ten w Olsztynie – krajobrazy, dawny duch historii – to jest coś co szczególnie uwielbiam. Pozdrawiam serdecznie :)
Super relacja. My tą trasę przejechaliśmy w zeszłym roku i już chcemy tam wracać. Pozdrawiamy z Wrocławia.
Dzięki i również pozdrawiam
Byłam kilka dni temu w Bobolicach i Mirowie. Oba robią duże wrażenie. Pieszo – bardzo urokliwa trasa :-)
No i praktycznie widać jeden zamek z drugiego :)
czytasz w myślach:)
Na ile dni trzeba rozłożyć tą trasę tak żeby w miarę spokojnie pozwiedzać A nie tylko przejechać ?
Hm. Policz ile w stanie jesteś radę przejechać dziennie, odejmij od tego czas na zwiedzanie i już. Ja dam radę ze zwiedzaniem tego co mnie interesuje przejechać to w 2,5 dnia. Ty możesz jechać szybciej, mieć lepsza kondycję i zrobić to w dwa, albo gorszą i w 4 :)
Świetny wpis! Właśnie mam parę dni wolnego, a chciałem gdzieś wyskoczyć, a że to moje okolice, a część z tych miejsc już widziałem, to zastanawiam się czy nie zrobić podobnego wypadu.
Mała podpowiedzieć: wszyscy mówią aglomeracja śląska, a tak na prawdę jest to konurbacja, nie aglomeracja.
Pozdrawiam :-)
Fajnie jest poczytać „zewnętrzne” relacje z Jury :) Zawsze jakaś świeżość i motywacja, żeby chociażby inaczej spojrzeć na oklepane dla częstochowianina Sokole :)
Byłem niedawno, piękna trasa :) Suma przewyższeń wyszła mi większa niż na trasie dookoła Tatr :P
eeeee niemożliwe… :P
Zamek Pilcza w Smoleniu trasa jest faktycznie piękna i malownicza :) podjazdów pełno nie było łatwo pozdrawiam
Zapamietuje na przyszły rok :)
też ciepło wspominamy, świetna wycieczka rowerowa nam się wtedy udała :)
Ja tam narazie jeżdziłęm tylko sie wspinać na skałki. Może kiedyś na rowerek z dziećmi sie wybiore.
Karol bardzo optymistyczna ta Twoja opinia o infrastrukturze rowerowego Szlaku Orlich Gniazd. Byłem tam w lipcu i sporo niecenzuralnych wiązanek poleciało, głównie w lesie, kiedy to musiałem przepychać rower przez głęboki piach. Co do oznakowania to gdybym nie znał szlaku (bo jechałem już tam wcześniej) i nie miał wgranego śladu GPS w telefonie to na 100% bym się zgubił. Oczywiście jeśli chodzi o atrakcje, widoki i Twoje zdjęcia to zdecydowany top!
Jestem właśnie po wyprawie i muszę się zgodzić z przedmówca. Fakt oznakowanie jest dobre, ale kilkukrotnie były miejsca gdzie tego znaku brakowało, w tym czasami w kluczowych miejscach.
Szutrowych miejsc na trasie jest również sporo, gdzieniegdzie piach taki, że jadąc z sakwami nawet opona 2.2 nie dawala rady.
Natomiast prawie zawsze można nadłożyć kilka km i objechać dany odcinek asfaltem.
Nie zapominajmy, że Jura nie kończy się w Częstochowie tylko ciągnie się jeszcze dalej na północ aż do Wielunia. Jest to Jura Wieluńska, Może mniej tu skałek i zamków ale są jaskinie i warto też tą część Jury zwiedzić.
[…] Szlak Orlich Gniazd pieszo i rowerem […]
[…] dwóch zdań najpiękniejszy zamek całego Szlaku Orlich Gniazd i całej Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Wapienne skały świetnie współgrają z idealnie […]
[…] Jura krakowsko-częstochowska rowerem i Szlak Orlich Gniazd […]
[…] Drugi, równie obszerny post z Jury krakowsko częstochowskiej znajdziecie tutaj: Szlak Orlich Gniazd […]
[…] Po dwóch pierwszych tekstach, w których z pozycji rowerowego siodełka zwiedziliśmy Jurę (Przez Szlak Orlich Gniazd), tym razem chciałbym się przyjrzeć zupełnie czemu innemu, a mianowicie – kilku całkiem […]
[…] więcej informacji zapraszam do wpisu, gdzie opisuję naszą wycieczkę rowerową Szlakiem Orlich Gniazd. Dużo zdjęć, ciekawostek i porad praktycznych. Poniżej zaś mapa wszystkich zamków […]
[…] z perspektywy siodełka możecie przeczytać u blogowych koleżanek i kolegów: Mamba on bike, Kołem się Toczy, Znajkraj czy Hop Cycling. Ja postanowiłem to zrobić nieco inaczej, po swojemu. A […]
[…] Trasa wycieczki Wycieczkę można połączyć z wcześniejszym zwiedzaniem Częstochowy. Po zobaczeniu kuesty możemy jechać dalej na wschód, by zobaczyć zamki w Mirowie i Bobolicach. Pisał o nich u siebie Karol. […]
[…] siodełka możecie przeczytać u blogowych koleżanek i kolegów: Mamba on bike, Kołem się Toczy, Znajkraj czy Hop Cycling. Ja postanowiłem to zrobić nieco inaczej, po swojemu. A […]
Brzmi bardzo zachęcająco! Chyba wybierzemy się kiedyś aż z Gdańska na jakiś dłuższy weekend żeby tu pojeździć 🙂