Zewsząd przed wyjazdem słyszałem słowa pocieszenia, że nie ma przecież złej pogody na Bieszczady. Że ponoć zawsze jest fajnie i klimatycznie! Nawet kiedy całymi dniami sączy się z nieba deszcz, a palce w przemokniętych butach marzną. Jest faaaajnie! Dacie wiarę?!
No i muszę przyznać, że sprawdzając prognozy przed ostatnim, 6-dniowym wyjazdem w Bieszczady nie tryskałem za bardzo optymizmem. Jednak zwrócić honor muszę tym, (oj wątpiłem w ich słowa!) którzy mówili, że Bieszczady są niesamowite, nawet kiedy aura nie sprzyja, widoczność na połoninach sięga kilku metrów i regularnie, przez kilka dni na głowę kropi deszcz. Może nie non stop, ale za to z zadziwiającą regularnością.
Tym bardziej sam się dziwię, że to piszę – ale było naprawdę fajnie! Niesłychanie magicznie, klimatycznie i w sumie nie wiem czy nie lepiej, jakby miało być całymi dniami bezchmurne niebo. Bo skąd wziąłbym tak niesamowite kadry do filmu?
No a zanim przejdziecie dalej – zapraszam na krótki seansik! Kolejny film z serii „Dzień dobry…” stał się faktem. Cieszę się, że dotyczy naszej pięknej Polski.
Zeszło mi dłużej niż sądziłem na to wideo, mam jednak nadzieję, że się spodoba. Możecie dać znać!
Okno pogodowe na wagę złota!
Zapraszam zatem do tegoż nieco mglistego postu. A poza sporą dawką widoków, kilku panoram i niecodziennych zestawień zdjęć (brzmi zagadkowo?), mam też dla Was kilka propozycji miejsc, gdzie można wyskoczyć, kiedy pogoda długim, górskim wędrówkom nie sprzyja. Oczywiście błogosławieństwem w takiej sytuacji będzie samochód.
Dzięki samochodowi właśnie zdążyliśmy wraz ze znajomymi Michałem (dziękuję za towarzystwo!) obskoczyć sporą część Bieszczad i odwiedzić kilka naprawdę ciekawych i widokowych miejsc. A dwa razy zdarzył się nam nawet okno pogodowe, kiedy to dział się iście bajeczny spektakl. Dokładnie ponad Lutowiskami o wschodzie słońca…
Napisami „Przesuń Łapą” oznaczone są interaktywne fotografie, którymi można mniej lub bardziej porozglądać się na boki
Drugie okno pogodowe (właściwie to cały dzień!) miało miejsce w drodze na Tarnicę, gdzie zawitałem ponownie po dwóch latach. Tutaj mam dla Was m.in. wspomniane kilka mam nadzieje ciekawych kompozycji fotograficznych lato-zima. Zdjęć pokazujących te same widoki na przestrzeni dwóch lat. Nie ukrywam, że ciężko znaleźć było te same miejscówki, jednak kilka się udało. Rezultat poniżej.
Na piechotę przez: Wołosate – Tarnica – Halicz – Rozsypaniec – Wołosate
Po odespaniu na parkingu w Wołosatem zarwanej na dojazd nocki, w okolicach godziny 11 wyruszyliśmy na szlak. Godzina może wydawać się późna, jednak bardzo zależało nam na zobaczeniu zachodu słońca gdzieś tam na górze. Zejścia po zmroku zaś nie trzeba się obawiać, bo ostatnie 7 kilometrów idzie się prostą, łagodną drogą. Dosłownie drogą!
Wycieczka jest dość długa (19km) i jeśli choć w połowie robicie tak dużo zdjęć jak my, to dobrze jest sobie rozłożyć ją na cały dzień. Nie ma się co spieszyć, bo widoki naprawdę zacne! I nie ukrywam, że fajnie było sobie odświeżyć tę samą trasę, którą ostatnio robiliśmy zimą (tutaj jak coś: Bieszczady zimą). Zobaczyć ją w innej porze roku, w innych barwach. Marzy mi się tylko jeszcze zobaczenie tych okolic na jesień. Musi to wyglądać naprawdę bajecznie…
Co zobaczyć w Bieszczadach kiedy pogoda nie sprzyja?
No dobrze, ale co robić w Bieszczadach, kiedy przez większość czasu pogoda jest do bani? Przypomnę, że mieliśmy 1/6 dni słonecznych i jedno kilkugodzinne okno pogodowe kiedy pojawiło się trochę słońca. To tyle. Trzeba było zatem kombinować co tutaj robić, żeby za bardzo nie zmoknąć, ale też się nie zanudzić. I tak urodziło się kilka pomysłów.
Zanim przejdziemy do konkretnych propozycji, musimy ustalić jedną, bardzo ważną rzecz. Bardzo, bardzo! Choćby nie wiem jak źle było z pogodą, pamiętajcie – to są góry! I to Polskie góry! Pogoda lubi się zmieniać, a Waszym zadaniem jest sprawdzanie prognoz jak najczęściej. Odświeżanie i wyczekiwanie w blokach startowych i w pełnym rynsztunku na okno pogodowe. A wtedy BACH aparaty w dłoń i w drogę! Bo przecież w Bieszczady po to się jedzie, aby obcować z przyrodą, czyż nie?
Szybki trekking pomiędzy chmurami. 3 propozycje z noclegiem w schronisku
Nie ma nadziei na całodniową wycieczkę? Nic straconego! Kiedy na horyzoncie pojawi się choć cień szansy na lekką poprawę pogody, polecam ustawić się jak najbliżej połonin.
Na ten przykład w Brzegach Górnych, skąd idzie się na Połoninę Wetlińską czerwonym szlakiem. Trasa na górę trwa 1.15h, a za cel najlepiej jest obrać Chatkę Puchatka, gdzie w razie kolejnego załamania pogodowego możecie się schować. Awaryjnie można zostać i na noc całą. Nawet polecam takie rozwiązanie, bo jesteście już na połoninie i jak się polepszy, wychodzicie tylko ze schroniska i już cieszycie się rewelacyjnymi widokami. Lepszymi niż miałem ja. Oby… Pamiętajcie tylko, aby wcześniej do schroniska zadzwonić i zapytać czy w ogóle mają miejsce. Bo różnie z tym bywa.
Inne trasy, gdzie w okolicach 1 godziny dojdziecie do schroniska, gdzie można będzie się wysuszyć w razie niepogody i później ewentualnie szykować na wyjście nieco wyżej, to przykładowo Studencka Koliba, gdzie najszybciej dojdziecie żółtym szlakiem z Bereżki (około 1h). Z Koliby już są niezłe widoki, ale najlepiej wyczekać i udać się jeszcze nieco ponad godzinę w górę na Połoninę Caryńską.
Jest także bardzo sympatyczna Bacówka Jaworzec, gdzie spędziliśmy jedną noc. Może widoków nie ma takich jak z połonin (wokoło lasy), może luksusów też nie, ale jest za to coś znacznie bardziej unikalnego. Klimat! Jest to zdecydowanie najbardziej magiczne miejsce w jakim spaliśmy i co najważniejsze – przez wzgląd na cichą i spokojną okolicę, jest to też dobre miejsce wypadowe na jakiś krótki spacer w poszukiwaniu zwierzaków. Ostatnio na jednej grupie facebookowej widziałem, że ktoś niedaleko dojrzał wilka i niedźwiedzia. My takiego szczęścia nie mieliśmy, ale chociaż spotkaliśmy 2 salamandry.
Dojście do schroniska Jaworzec z parkingu zajmuje zaledwie 5-10 minut. A obok parkingu, przy odrobinie szczęścia można podpatrzeć jak produkuje się węgiel drzewny. Albo przynajmniej zajrzeć do nieczynnego retorta!
Podobnych miejsc w Bieszczadach jest sporo, wystarczy nieco się porozglądać. A jeśli będziecie jechać w stronę Mucznego, można zatrzymać się przy pokazowym stanowisku edukacyjnym wypalania węgla drzewnego (zaraz przy drodze). Poza pokazowym retortem jest tam także widoczny na drugim planie przykład dawniej stosowanych mielerzy, czyli stosów drewna zasypanych ziemią, która miała nie dopuszczać do paleniska zbyt dużej ilości powietrza.
Inną całkiem niezłą propozycją na krótki, ale niewymagający spacer jest…
Wycieczka do źródeł Sanu
Niesłychanie malownicza i spokojna okolica. To własnie takie prawdziwe, dzikie Bieszczady jakie każdy sobie wyobraża.
Aby pójść do źródeł Sanu, najlepiej jest dojechać do Bukowca na parking. Stamtąd prowadzi już tylko piesza trasa i jak widać na mapie, idzie się praktycznie po płaskim, przez co od biedy można nawet spacerować z parasolem. Ręce raczej do niczego potrzebne Wam nie będą ;) A widoki po drodze naprawdę niezłe.
Jeśli nie krotki trekking to co?
A jeśli ktoś nie lubi chodzić po górach w niepewną pogodę i woli zostać w dolinach? Co robić? Najprościej byłoby mi napisać – jeść, pić (kawę oczywiście!) i rzecz jasna czytać książkę. Mam jednak kilka ciekawszych (tak mi się wydaje!) propozycji spędzenia czasu na powietrzu. Wszak książkę poczytacie sobie w domu… :)
Świetne punkty widokowe zaraz przy drodze
Jako, że w pozostałe dni nieco nudziliśmy się ze względu na brak warunków do wędrówek górskich po Bieszczadach, szukaliśmy palcem na mapie ciekawych punktów widokowych. Jednak nie miejsc, do których trzeba się przedzierać przez las, a takich, które znajdowały się w miarę blisko drogi. Tak, aby tylko wyskoczyć, zrobić dobre zdjęcia i nie zmoknąć przy tym za bardzo. Tzn -WRÓĆ! Żeby czasem nie zmoknął sprzęt foto! Bo buty i ubrania jak się wysuszy, to dalej działają, czego o aparacie powiedzieć nie można.
I tak też znaleźliśmy trzy naprawdę dobre punkty widokowe. Pierwszy to punkt widokowy nad miejscowością Lutowiska.
Wspomniałem go już na samym początku, ale co tam – mam jeszcze inne zdjęcie z tego samego poranka. Bardzo dobra miejscówka na wschód słońca.
Drugi rewelacyjny punkt widokowy, który znaleźliśmy znajduje się na polanie niedaleko Bukowca (nieco przed wspomnianym parkingiem w drodze do źródeł Sanu). Miejsce świetne na zachód słońca. Mieliśmy nawet szczęście, bo o ile wyjeżdżaliśmy ze schroniska w Ustrzykach Górnych w deszczu, o tyle na miejscu na kilka chwil całkowicie się rozpogodziło!
No i trzecie bardzo ładne widokowo miejsce – także idealne na zachód (bo słońce jest wtedy za plecami) znajduje się nad Jeziorem Solińskim, ponad Polańczykiem. Z miejsca, gdzie można podjechać samochodem do punktu widokowego jest zaledwie 3 minut piechotą.
A jeśli macie własne propozycje dobrych punktów widokowych niedaleko drogi dajcie znać!
Przyczaić się z aparatem na zwierza!
A jeśli szukacie jeszcze czegoś innego, mam kilka pomysłów w zanadrzu. Na ten przykład polecam „zapolować” nieco na dziką zwierzynę! To co w Bieszczadach bardzo mi się spodobało, to ilość przeróżnych daszków i wiat postawionych aby ułatwić życie wędrowcom. Wiele z nich znajduje się nie tylko przy drogach, ale także na szlakach w górach. Proponuje zabrać aparat, dostać w jakieś mało uczęszczane miejsce, przejść się kawałek od drogi, schować przed deszczem pod takim właśnie daszkiem i przyczaić na zwierzaki. Na przykład w okolicach Terka, Cisnej, Żubarcze czy nawet Wetliny miejsc takich jest naprawdę sporo. Albo, gdzieś w okolicach Stuposian, gdzie akurat my trafiliśmy na dzikiego żubra.
W ogóle, nie wiem czy wiecie, ale w Bieszczadach żyje na dziko aktualnie około 280 żubrów! Głównie na terenach nadleśnictw Baligród, Lesko, Komańcza, Cisna, Lutowiska, Stuposiany i w Bieszczadzkim Parku Narodowym. Także tak naprawdę nie jest trudno spotkać tego dostojnego zwierzaka na wolności. Trzeba tylko odrobiny szczęścia. Powodzenia życzę w poszukiwaniu i pamiętajcie tylko – ostrożnie i bez dokarmiania!
Zagroda żubrów
A jeśli nie będziecie mieli tyle szczęścia co my i na dziko żubra nie zobaczycie, to nic straconego. Również w Stuposianach jest pokazowa zagroda żubrów, gdzie także spod wiaty można zobaczyć żubry. Nie jest to oczywiście taka frajda, jak zobaczyć je na wolności, ale zawsze coś!
A może szlakiem nieistniejących wsi?
Ciekawym pomysłem na zwiedzanie Bieszczad jest też tematyczna wycieczka w poszukiwaniu opuszczonych wsi bieszczadzkich. Po II wojnie światowej, jak pewnie większość z Was wie, miało w Bieszczadach miejsce masowe wysiedlanie ludzi. Po wsiach niewiele co prawda zostało do dzisiejszych czasów, jednak w wielu ciągle można jeszcze znaleźć stare piwnice, jakieś podmurówki, liczne cmentarze czy też cerkwiska. Wszystkie nazwy wsi wraz z pozostałościami można znaleźć w całkiem przystępny sposób przedstawione np. tutaj.
Albo w poszukiwaniu drewnianych cerkwi?
A jeśli nie macie ochoty szukać nieistniejących wsi, to może zainteresują Was drewniane Cerkwie? Największe zagęszczenie takich obiektów znajduje się w Górach Sanocko-Turczańskich, co stanowi północno-wschodnią część Bieszczadów, jednak także w samych Bieszczadach jest kilka ciekawych obiektów wartych uwagi. Jak choćby była cerkiew, a teraz kościół w Smolniku.
Zarówno o cerkwiach, jak i o ludach zamieszkujących w przeszłości te tereny napisały Wędrowne Motyle. Zapraszam też do innego mojego wpisu z ciekawymi miejscami na weekend w Polsce!
Przydało się, podobało?
Jeśli chcecie mi jakoś zrobić „dobrze” i podziękować za robione materiały, możecie kupić moje książki, mój kurs filmowania i montażu, albo rezerwować noclegi z mojego linku do bookingu. Czy to podczas wycieczki w miejsca opisane w tym wpisie, czy podczas każdej innej. Pamiętajcie o mnie rezerwując noclegi ;)
Co jeszcze robić w Bieszczadach w deszczową pogodę?
Na koniec standardowo pytanie do Was. Dajcie znać jakie są Wasze ulubione miejsca w Bieszczadach? Co byście polecili innym do zobaczenia w dni niezbyt sprzyjające górskim wędrówkom? Z góry dzięki, sam jestem ciekaw!
#MagiczneBieszczady to projekt, którego celem jest ukazanie niezwykłości tego regionu, piękna natury i historii mieszkańców. W Bieszczadach rozgrywa się akcja drugiego sezonu serialu „Wataha”, którego premiera odbędzie się 15 października 2017 w HBO i HBO GO. Więcej na hbo.pl/magicznebieszczady
Super zdjęcia i film o Bieszczadach.Już za nimi tęsknię. Dwa lata z rzędu przemierzałam je w końcówce października. Pogoda była cudowna, paleta jesiennych barw w całej swej okazałości. W tym roku też się wybieramy i…no właśnie…Jak teraz dopisze aura ?
Mimo sentymentu do deszczu preferuję jednak słońce w górskim krajobrazie. Ale, taki klimat.
Źródła Sanu to będzie element obowiązkowy w tegorocznym bieszczadzkim programie.
Z tym stwierdzeniem, ze do źródeł Sanu to krótka wycieczka to chyba lekka przesada ;) w jedną stronę to ponad 3 godz. drogi, a jeszcze trzeba wrócić, czas wędrówki taki sam…
Co do punktów widokowych przy drodze: w ub. roku na przełęczy pod Matragoną pomiędzy Maniowem a Żubraczem została ustawiona przy parkingu wieża widokowa. Widoki przesympatyczne.
Bieszczady i Jaworzec – to moje miejsce na tym łez padole, za 3 tygodnie znów jadę. Już odliczam godziny. :)
Pozdrawiam
Bardziej niewymagająca jak bieganie po górach niż krótka. To fakt :)
No super, ale zapodawaj coś z Maroka, bo nie mogę się doczeać.
Jest ciepło jak w piekle. Stopujemy na zmianę z pedalowaniem… ;)
Wyobrażm sobie…. ale jakieś zdjątka? Podziel się, bo mnie w tym roku się niudało tam dotrzeć.. a bardzo tęsknię.
Polecam zerkać w Insta Stories. Tam ma bieżąco ;)
Film z Bieszczad -inspirujący
Polecam jeszcze cerkiew w Łopience. Super pomysł na szybki spacer nawet w deszczowe popołudnie. Po drodze też można spotkać retorty!
Osobiście mam nadzieję, że w połowie października pogoda w Bieszczadach mnie nie zawiedzie <3
Piękne zdjęcia :) Bieszczady są piękne w każdej aurze i zawsze jest tam co robić i gdzie iść :) Polecam, przy ładnej pogodzie, Tworylne – Krywe – Hulskie – czyli wyprawa szlakiem nieistniejących wsi. Niesamowite, miejsca :)
Dzięki! :D
Bardzo fajna zachęta do odwiedzin tych okolic. Film miejscami o nastroju jak z horroru, a gdzie indziej jak z jakiejś romantycznej bajki. Okolice Jeziora Solińskiego są super, a punt widokowy to np. wzgórze w okolicy Werlasu lub Wołkowyi (można zerknąć na nasze fotki tu: http://tripsoverpoland.pl/index.php?s=2011-29.php#Werlas).
Świetny wpis o Bieszczadach, piękne ujęcia na fotografiach i niesamowity film!
Też jestem zdania, że Bieszczady oczarowują o każdej porze roku i bez względu na pogodę jest tam co robić.
Z mniej oczywistych miejsc polecam ścieżkę „Ekomuzeum Trzy Kultury” w Lutowiskach. Na 13 km odcinku znajdziemy m.in. ruiny synagogi, stary kirkut, cerkwisko, stare bojkowskie chaty, cmentarz greckokatolicki, również kilka punktów widokowych (w tym ten – uwieczniony przez Ciebie na zdjęciu).
Gdyby bardzo padało warto zwiedzić też..bieszczadzkie knajpy ;) Zwłaszcza kultową już Siekierezadę w Cisnej, albo Chatę Wędrowca i Bazę ludzi z Mgły w Wetlinie.
A przy sprzyjającej pogodzie polecam serdecznie wybrać się na pokaz astronomiczny w „Parku Gwiezdnego Nieba” w miejscowości Dwernik, albo przynajmniej samodzielnie popatrzeć nocą w rozgwieżdżone bieszczadzkie niebo :)
I o takie propozycje mi chodziło, dzięki!!
Poszliśmy z moim chłopakiem tydzień temu szlakiem do Źródeł Sanu. Była to magiczna i wyczerpująca wędrówka, 22 km w obie strony.
Byliśmy zachwyceni klimatem i lipą na przeciwko cmentarza po Beniowej. Wracaliśmy w deszczu, ale chwile po nim niebo zrobiło się nagle żółte… niesamowicie odbijało się w kałużach! Jesteśmy Twoim fanami i jeśli chciałbyś się kiedyś spotkać z nami w Bieszczadach, to z chęcią byśmy się zobaczyli w okolicach Kremenarosa na polu namiotowym lub w Wetlinie, w Bazie Ludzi z Mgły;) wiosna już niedługo…
Pozdrawiam,
Gosia i Bartek
A czemu nie :D kak coś będę dawał znać pewnie gdzieś na fb :)
Genialny pomysł ze zdjęciami wykonanymi w tym samym miejscu ale o innej porze roku! Ekstra! Mega mi się podobają.
Świetny artykuł, do którego pewnie jeszcze wrócę, bo uwielbiam wracać w Bieszczady:) Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo mi miło!
Ehhh może za rok ;(…
Pięknie.
Kościół w Lutowiskach☺
Tam zawsze jest co robić nawet jak pogoda nie sprzyja
Film piękny !! Doceniam pracę nad nim !!
dziś taka idealna pogoda żeby wybrać sie na piesze rajdy po Bieszczadach ech….
Bieszczady!!! ❤❤❤
Barbara paczaj! ;-)
Mega ;) jedziem :D
I teraz pytanie do Prof. Miodka. Powinno być piękno Bieszczad czy Bieszczadów. Nie żebym się czepiał. Po prostu zacząłem się zastanawiać.
Z tego co czytałem obie są poprawne :)
Hm. No właśnie… A mi pasuje Bieszczad. No ale nie będę się spierał :)
Bieszczadu to forma poprawna
Świetny film. Niestety chyba jestem jedną z tych nielicznych osób, które nie są w Bieszczadach zakochane.
Lutowiska z punktu widokowego
Ależ nie!!Cudownie pogoda! Bieszczady skąpane w słońcu bajecznie od tygodnia
Magiczne kadry!
Ja tam zawsze odkładam Bieszczady na później. W sumie nie wiem dlaczego, bo od zawsze chciałem tam pojechać. Pewnie dlatego, że „zawsze mam pod ręką”. Przyszła jesień, żona będzie moim przewodnikiem, ale tak naprawdę nie wiem, czy nie przełożę na kolejny rok. Choćby dlatego, by pojechać w kolejne miejsce na mapie Norwegii. Bo i też dzielę się wrażeniami z ludźmi. http://www.mojcodziennik.pl/preikestolen-duzo-zdjec/ Pozdrowienia.
Miodem Miodem lecz wiedz skąd się wzięła nazwa to kraina Biesow i Czadow czyli Bieszczad I tak należy traktować te krainę gdzie wszędzie wszystko we wszystkim są Biesy i Czady bez nich była by zwykła kraina „bez duszy”
Bieszczadzie w Tobie Zanurzyć się tylko i trwać nic to plucha śnieg i slonce w Tobie jest Nieodgadnione
A my na dniach tam będziemy :)
To jest to! Na dobry początek dnia takie filmy i zdjęcia… dzięki za wpis, prze-pię-kne
Ej jakie to jest świetne ! Magiczne ujęcia naprawdę zachwycają, natomiast ja z Bieszczadami nie miałem nic do czynienia aleee… To co zrobiłeś do mnie przemówiło i chyba się skuszę na następne wakacje z moją ukochaną :)
Świetny artykuł, czy raczej sprawozdanie/recenzja, naprawdę zachęca do wybrania się na wycieczkę w te rejony. Od dłuższego czasu marzą mi się Bieszczady i myślę, że w końcu się przekonałem, żeby ruszyć się nieco dalej od domu i rozprostować kości na górskim szlaku.
Bieszczady maja niepowtarzalną moc. Dawno nie byłam, ale po obejrzeniu tego filmu wszystko sobie przypomniałam;D
Świetne zdjęcia, oczarowały mnie. Jadę tam w następny weekend!
Piękne zdjęcia z jedynego w swoim rodzaju miejsca! Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się odwiedzić. Pozdrawiam!
Bieszczady piękne miejsce, szkoda że tak daleko ode mnie. Piękne te wasze zdjęcia ! Pozdrawiam
Bieszczady są tak klimatycznym i wyjątkowym miejscem, że nawet zła pogoda nie jest w stanie zepsuć mi humoru. We wrześniu wybieram się w okolice Ustrzyk- tam mam noclegi. W tym roku chciałabym wejść na Smerek, Połonię Caryńską i Rawki. A na koniec zostawiam sobie Tarnicę- mój ulubiony szczyt, na którym byłam już 3 razy. Chyba poświęcę jeden dzień na zwiedzanie cerkwi, nigdy jeszcze nie widziałam, a jak jest okazja to warto skorzystać. Pozdrawiam! :)
Wybieramy się z dziećmi w Bieszczady we wrześniu, więc na pewno kilka sposobów w razie niepogody wykorzystamy! :) Pozdrawiam.
[…] się marzyło spróbować. Każdorazowo jak byliśmy gdzieś w górach zimą, ostatnio w Gorcach i Bieszczadach idąc wydeptaną ścieżką, marzyło mi się odbić po prostu w bok. W ten gęsty, spiętrzony […]
Super artykuł, a najważniejsze, że cały czas na czasie. Piękne zdjęcia, opis zachęcający do odwiedzin. Pozdrawiam serdecznie!
Zgadzam się, zdjęcia naprawdę robią ogromne wrażenie. Często podróżuje po Polsce, a Bieszczady to takie moje marzenie, aby spędzić tam troche czasu :) Mam nadzieje, że w najbliższym czasie marzenie to zostanie zrealizowane.
Pozdrawiam, z Poznania :)
Piękne zdjęcia. Ja tylko sprostuję, że zagroda żubrów jest w Mucznem, nie w Stuposianach. Ogólnie na całodniową wycieczkę nawet w niepogodę polecam przejazd właśnie drogą od Stuposian do Mucznego i dalej. Tam po kolei mamy atrakcje: stanowisko edukacyjne z wypałem węgla o którym pisałeś, zagroda żubrów (ostatnio część żubrów została wypuszczona na wolność w ramach reintrodukcji więc łatwo można je tam spotkać), w Mucznem restauracje jakby ktoś już zgłodniał i nowy, ale drewniany kościółek Św. Huberta – taki pokaz ciesielki w starym stylu. Dalej jadąc na południe mamy wieżę widokową na stanowisko bobrów (aczkolwiek istnienie tam bobrów jest dla mnie wątpliwe… ale miejscówka fajna zwłaszcza dla dzieci bo można się tam wdrapać i posiedzieć we wieżyczce), w Tarnawie Niżnej sklepik, bar, kolejny kościółek już murowany i stadnina zachowawcza konia huculskiego.
Jadąc dalej w stronę Opołonka mamy jedną z większych moim zdaniem atrakcji „niegórskich”- drewniane pomosty nad torfowiskami, miejsce dobrze oznaczone, z wiatą ogniskową, jeden z dwóch pomostów idealny nawet dla osób na wózkach czy z dziecięcym wózkiem, widoki na pasma górskie niesamowite. Jeszcze bardziej na południe wspomniany już Bukowiec i trasa do źródeł Sanu więc nawet można tam spędzić ze dwa dni;) Cała ta droga jest ciekawa: z jednej strony nasze góry, z drugiej już widać dalekie domy na Ukrainie. Po drodze wyznaczone (i nie wyznaczone;) punkty widokowe.
W Mucznem powstał olbrzymi hotel niby nawiązujący do architektury regionu, ale np. restauracja całkowicie nie jest dla poszukiwaczy klimatu. Jedzenie jest za to ok. Jest tam też ośrodek edukacyjny, gdyż to twór nadleśnictwa. Ogólnie w te strony zaczęły ostatnio wkradać się wielkie inicjatywy z wielkimi pieniędzmi, wielkie hotele… oby nie popsuły duszy tych gór. Ja więc na opak jako atrakcję polecam też… obcowanie z ludźmi, rozmowy z miejscowymi i poznawanie tego miejsca „od kuchni” to idealne zajęcie na deszczową pogodę:) Oni też powiedzą Wam co tu robić bo najlepiej znają rejon. Wielu ludzi tutaj mogłoby zostać bohaterem Twoich historii pisanych z Kinder Country, każdy skądś kiedyś przyjechał, każdy ma za sobą jakąś historię, niestety dużo ciekawych osób nie chce się nigdzie lansować i pozostaje nieznanych.
I jeszcze jeden tip: jeśli bardziej zależy Wam na poznaniu regionu i braku tłumów niż na pogodzie, nie przyjeżdżajcie w sierpniu;)
dzięki za tak obszerny komentarz i sprostowanie! :)
[…] Ciekawe miejsca w Bieszczadach […]
[…] scenerii pożółkłe bukowe lasy wyglądają naprawdę klimatycznie. Aż przypominają nam się Bieszczady, gdzie dokładnie w podobnych warunkach powstawał klip „Dzień dobry Magiczne […]
[…] Wcześniej organizowała wycieczki kajakowe, canoe w Republice Południowej Afryki, jednak po 6 latach wróciła robić to do Niemiec. – Brakowało mi drzew, zieleni, a i podejście żyjących tam ludzi do wielu spraw mi nie odpowiadało – mówi całkiem szczerze. Tutaj ma teraz swój idealny świat. Ma ciszę, spokój, mieszka w małej wsi, ma swoje łódki canoe i praktycznie codziennie grupę kilkunastu osób. Poza sezonem jeździ zaś z grupami na trekkingi po górach, w ciekawe miejsca Bieszczad […]
[…] Zimą. Kopa Kondracka, Małołączniak, w Gorce, a także w Bieszczady w odsłonie letniej – Bieszczady, ciekawe miejsca, atrakcje, […]
[…] po różnego rodzaju górach, były trekkingi w Czarnogórze, nieraz polskie Tatry, Beskidy, Bieszczady, Karkonosze, była Patagonia, a nawet trekking w Himalajach. We wszystkim tym jednak zdecydowanie […]
Wspaniałe zdjęcia! Najlepszy motyw jest z tymi przesuwanymi, gdzie można zobaczyć je zarówno zimą, jak i latem. Twój film też jest świetnie zmontowany ;) Robicie dobrą robotę na tym blogu i bardzo lubię czytać wasze wpisy. Powodzenia w dalszych podróżach i do zobaczenia na szlaku!
Kurcze jestem w szoku. Ogrom pięknych krajobrazów i idealnych miejsc do zwiedzania. Wielki szacunek !
Podczas ostatniej wizyty w Bieszczadach najbardziej zauroczył mnie szlak na Tarnicę z Ustrzyk Górnych. Wspaniałe widoki!! Na szczęście było też przed sezonem więc względnie pusto :) Teraz skupiłam się na górskich szlakach, muszę wrócić jeszcze w tamte okolice i obejrzeć te mniej górskie atrakcje, które proponujesz!
Ja już nie mogę się doczekać kiedy wreszcie po tej całej pandemii będę mógł wreszcie ruszyć w Bieszczady. A wy jak myślicie kiedy to się wreszcie skończy?
Te zdjęcia są cudne, aż chce się rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady ;)
Niesamowite te foty, może jak je pokaże to uda mi się żone w końcu wyciągnąć w Biesy albo Beskid Niski.
Świetne foty, czym robione?
Bieszczady to przepiękne i wyjątkowe miejsce, które zachwyca każdego swoją przyrodą i klimatem. Nawet w przypadku niekorzystnej pogody, ciężko stracić tam dobry humor. Już we wrześniu planuję wyjazd w okolice Ustrzyk, gdzie zarezerwowałam sobie noclegi. Tym razem chciałabym zdobyć trzy szczyty: Smerek, Połoninę Caryńską oraz Rawkę. Na sam koniec zostawię sobie Tarnicę, moją ulubioną górę, na której już byłam trzy razy.
Chcę też poświęcić jeden dzień na zwiedzanie cerkwi, bo mimo wielu pobytów w Bieszczadach, nigdy nie miałam okazji zobaczyć ich w środku. Uważam, że to bardzo wartościowe doświadczenie, na które trzeba skorzystać, gdy jest taka możliwość.
Pozdrawiam serdecznie!
Super artykuł!
Aż mam ochote sie wybrac…
Super zdjęcia, super oprawa graficzna i przyjemnie czyta się treść liryczną. PS. fajny patent z tymi przesuwanymi zdjęciami :)
Zdjęcie są przepiękne. Lubie tam powracać. KSU w moim sercu. Pozdrawiam i pięknej pogody!
Boże jak ja kocham bieszczady…
Bieszczady czy Mazury? Już sam nie wiem co wolę
Bieszczady… Nigdy jeszcze w nich nie byłem. Chyba będzie kiedyś trzeba tam się udać :)
vlog lovers only watch
Świetne zdjęcia, pięknie tam jest
Bieszczady to raj dla miłośników pieszych wycieczek, byłam i bardzo polecam
Uwielbiam Bieszczady, wracam tam co roku :) moje ukochane góry
Super, kocham Bieszczady ;)
Bieszczady to mój osobisty faworyt w Polsce, ulubiony region ;)
Dzięki za artykuł, świetne zdjęcia! Pozdrawiam
Super artykuł
Bieszczady – najlepsze miejsce w Polsce!
Bieszczady są super ale Małopolska jest piękniejsza(dlatego bo tam mieszkam;-)))
Bardzo obszerny i ciekawy opis!
Ahh kocham Bieszczady!
No i się zakochałem w tych Bieszczadach jeszcze bardziej. Tyle miejsc, które muszę odwiedzić!