Nie dalej jak kilka dni temu Facebook wyświetlił mi informację – Masz wspomnienia! Ciekawość oczywiście szybko przeważyła nad rzeczami jakie miałem do wykonania i kliknąłem – „pokaż więcej”. Co się okazało? Czytam, oglądam i nawet nie wiem kiedy, zacząłem się mimowolnie uśmiechać do monitora. Właśnie strzeliło 4 lata odkąd byłem na Bałkanach rowerem. Tak mnie wzięło na wspominki, że postanowiłem dziś na Bałkany wrócić!
Aktualizacja: lipiec 2021
Spis treści:
To już 4 lata minęły, a jakby to było wczoraj. To także już 4 lata odkąd ostatni raz napisałem na blogu cokolwiek o Bałkanach. Aż wstyd mi, gdyż to tak fascynujący region Europy, że można by poświęcić dla niego i cały, osobny blog. Dziś chciałbym wrócić trochę do tych pięknych ludzi, których po drodze spotkaliśmy, potraw, a także (a może przede wszystkim) niesamowitych widoków.
Wyjazd na Bałkany był drugim moim wyjazdem po Alpach. Pierwszym jednak tak długim, tak dalekim, pierwszym, z którego powstała tak obszerna bo składająca się z 39 postów relacja. Miałem wtedy niesamowite flow, praktycznie dziennie miałem gotowy jeden, nowy tekst. Pisałem jednak dla siebie, niezbyt dbałem o składnię i jakość tekstów, gdyż nie spodziewałem się, że ktoś poza rodziną będzie chciał to czytać. Jakie było moje zaskoczenie i radość jednocześnie, kiedy okazało się, że ludzie chcą to czytać. Tak się zdziwiłem i tak zadziałało mi to na ambicję, że wszystkie teksty musiałem przerobić, przeredagować i wypuścić raz jeszcze. I mało tego, że komentowali, to jeszcze w taki sposób, że ponownie czytając to nie mogę przestać się uśmiechać do monitora…
Kilka cytatów z podsumowującego relację postu.
__
„Wpadłem tu przypadkowo, i takiej lektury nie miałem dawno.”
„Znalazłem dopiero teraz – no cóż – cały dzień w pracy poświeciłem na czytanie;) Az wszyscy się dziwili, że tak ciężko pracuje przed kompem ;)”
„Karol zbierałem się, aby to przeczytać kilka tygodni. Teraz żałuję że tak późno.”
__
Po prostu kosmos. Nawet nie wiecie jak się człowiek cieszy czytając pod prawie 40 tekstami, które pisał ponad 2 miesiące, choć kilka takich komentarzy. Coś niesamowitego. Zwłaszcza, że wiem, iż niektórzy z czytelników, którzy wtedy, na samym początku mojego blogowania komentowali te teksty, są ze mną na blogu do tej pory. 4 lata!
To co wtedy powstało to nic innego jak dziennik. Oczywiście opisy nawet po ponownym przeredagowaniu i korekcie ciągle zostawiają wiele do życzenia (dziś bym tego już nie wypuścił!), a z robieniem zdjęć także niezbyt dobrze sobie radziłem, to postanowiłem relację na blogu zostawić i każdego, kto chciałby się przenieść na kilka godzin na Bałkany gorąco do niej zapraszam, o tutaj – Bałkany rowerem, relacja z wyjazdu. Relacja ta o tyle jest też wyjątkowa, że praktycznie każdy z postów podsumowany jest także krótkim, kilkuminutowym wideo pokazującym dany dzień.
Ciekawe miejsca na Bałkanach. Co warto zobaczyć?
Chciałem jednak powspominać dziś nieco więcej i wrócić pamięcią na Bałkany. Przepiękny to region, pełen niesamowicie gościnnych, przyjacielskich ludzi. Pełen powalających widoków, trudnych górskich przełęczy, rozległych dolin i płaskowyżów. Region bogaty kulturowo, o zawiłej historii, którą czuć i widać niemalże na każdym kroku. Nie sposób nie pokochać Bałkanów. Po prostu sobie tego nie wyobrażam.
Jako że na tę chwilę jest to fizycznie niemożliwe, postanowiłem przenieść się (i Was przy okazji) na Bałkany wirtualnie. Zebrałem kilka moich ulubionych miejsc na Bałkanach, do których najchętniej bym wrócił. Łatwo nie było, bo faktycznie miejsc takich i ludzi, których chciałbym odwiedzić ponownie jest zbyt dużo na jeden zwięzły post. Musiałem nieco skondensować moje wspomnienia, wybrać tylko to „the best of Bałkany”. Mam nadzieję, że mi się udało!
Do konkretów jednak! Zacznę w miarę chronologicznie, czyli dokładnie tak, jak jechaliśmy.
Rumunia – Droga Transfogaraska
Tak! Wiem, wiem! Rumunia nie należy do Bałkanów, jednak była dla mnie przepięknym wprowadzeniem, doskonałym początkiem podróży po Bałkanach i zwyczajnie nie wyobrażam sobie jej pomijać, bo to ciągle jeden z moich ulubionych krajów. W Rumunii urzekło mnie wiele miejsc, ale nic tak mocno chyba jak góry. Jako pierwsze objawiły nam się Zachodniorumuńskie Karpaty zwane Górami Apuseni rozciągające się pomiędzy miastami Oradea, Cluj-Napoca, Alba Julia i Deva, a później już dostojne, oplatające swoim łukiem bajeczną Transylwanię – Fogarasze. Zielone, przepastne, wymagające. Podjazd drogą Transfogaraską ciągle jest jednym z moich ulubionych i konkurować może nawet z pięknymi, opustoszałymi kirgiskimi przełęczami. Więcej w osobnym tekście: Droga Transfogaraska, a więcej tekstów i zdjęć z samej Rumunii tutaj: Rumunia ciekawe miejsca.
Intrygujące Kosowo
Kosowo samo w sobie warte jest zobaczenia. Z pewnością nie jest to najpiękniejszy kraj na Bałkanach (a nie wiem czy czasem nie najmniej piękny), jednak z pewnością można określić go mianem „ciekawego miejsca”. Przez wzgląd na mega gościnnych ludzi, ale także, a może przede wszystkim na swoją skomplikowaną historię Kosowo warto zdecydowanie odwiedzić. Ciągle jeszcze można spotkać tam jednostki stabilizacyjne z całego świata, także i z Polski. Tutaj dla chętnych więcej informacji o podróżowaniu przez Kosowo.
Zjawiskowe Mavrowo w Macedonii
Perełka tego wyjazdu. Jedne z najpiękniejszych gór na Bałkanach. Miejsce, które znalazłem podczas rutynowego przeszukiwania Google Earth (tutaj więcej o tym jak szukam ciekawych miejsc w podróży) i które uznaję zdecydowanie za najpiękniejsze jakie odwiedziliśmy. Spokojne plato zlokalizowane w zachodniej Macedonii na terenie rozległego Parku Narodowego Mavrovo to zdecydowanie najbardziej zjawiskowe miejsce jakie widziałem na Bałkanach. To było pierwsze tak zionące pustką miejsce, które w życiu widziałem. Od tego momentu pokochałem właśnie takie pustkowia, gdzie nic się nie dzieje, jedynym gościem jest hulający wiatr, a wokoło tylko są góry. Jak tak sobie teraz myślę, to chyba od tego zaczęły się wyjazdy właśnie w takie opustoszałe miejsca jak późniejszy Pamir, podróż do Mongolii czy tegoroczne góry Atlas w Maroku, które chcemy odwiedzić. Tutaj więcej zdjęć i opisu z Mavrova.
Góry północnej Albanii
Kamienno szutrowa droga ciągnąca się górskimi zboczami Albanii to było z kolei największe wyzwanie tego wyjazdu. W pocie czoła pokonaliśmy blisko 80 km odcinek od Peschkopie do Kukes, aby później udać się na zachód w stronę niziny i Jeziora Szkoderskiego. Był to zdecydowanie najbardziej wymagający odcinek, pod względem trudności nie ma sobie równych, jednak koniec końców to chyba z tego odcinka mam najpiękniejsze widokowo fotografie. Gorąco polecam, jednak uważajcie na zawieszenie Waszych samochodów jeśli zdecydujecie się na taką formę transportu. Poniżej kilka zdjęć, więcej tutaj: Góry Albanii – offroad.
Park Durmitor i Kanion rzeki Tary
Czarnogóra to w ogóle kraj fenomenalny. Rozmiarami jest mniejsza od większości naszych województwa, zaś swoimi ciekawymi miejscami mogłaby obdzielić kilka znacznie większych krajów. Mają przepiękne morze, rewelacyjne plaże, cudne zatoki, jeziora, kaniony no i góry. Zdecydowanie obok Rumunii jest to mój ulubiony kraj podczas wyjazdu na Bałkany.
Polecam obszerny, osobny wpis z Czarnogóry: Co zobaczyć w Czarnogórze?
Znowu wychodzi na to, że faworyzuję w kolejnym podpunkcie góry, jednak co na to poradzę? Park Narodowy Durmitor to perełka na skalę europejską. Cudowne góry, rozległe płaskowyże, ciekawe formy skalne no i najgłębszy kanion w Europie, który sięga nawet 1300 metrów. Gorąco polecam zaznajomić się z atrakcjami Czarnogóry. Warto rozważyć ten kraj jako alternatywę dla zatłoczonej Chorwacji. Tutaj więcej informacji i zdjęć: Park narodowy Durmitor, a także tutaj: Kanion rzeki Tary.
Kotor i jego zatoka
Oczywiście nie mogło zabraknąć klasyka, czyli bajecznej zatoki, która mylnie przez wielu nazywana jest fiordem. Choć faktycznie nie ma to większego znaczenia, jednak z fiordem nie ma Kotor nic wspólnego poza wyglądem oczywiście. Geneza powstania tejże zatoki jest zupełnie inna, nie jest to zatoka pochodzenia lodowcowego. Mimo wszystko Kotor to miejsce rewelacyjne, zwłaszcza widziane z podjazdu pod Park Lovćen. Tutaj osobny, obszerny wpis z mojego drugiego pobytu w Kotorze.
Dużo praktycznych informacji: Kotor ciekawe miejsca, trasy górskie, atrakcje, zabytki.
Wodospady Kravica
Obok sławnych, chorwackich wodospadów Krka i Plitwickich polecam zobaczyć nieco mniej popularną i mniej okazałą Kravicę, która znajduje się w Bośni i Hercegowinie. Wodospady położone na zachód od Mostaru są naprawdę świetnym miejscem wypoczynkowym, w którym faktycznie można się rozłożyć na parę godzin i poczytać książkę mając przy tym pewność, że jeśli zaśniemy nie rozdepczą nas tysiące innych turystów. Tutaj więcej o Wodospadach Kravica.
Kamienna wyspa Pag
Na zakończenie chyba jedyne miejsce, które naprawdę urzekło mnie w Chorwacji. Chorwacja to kraj mega turystyczny, zatłoczony, zupełnie nie moje klimaty. Szybko męczę się na chorwackim wybrzeżu, chcę jak najszybciej stamtąd uciec. Miejscem, gdzie można było znaleźć trochę wytchnienia była właśnie Wyspa Pag. Wyspa jedyna w swoim rodzaju. O księżycowym krajobrazie, w sporej części pozbawiona jakiejkolwiek roślinności. Być może to właśnie dlatego tak niechętnie ludzie tutaj przyjeżdżają, albo przynajmniej znacznie mniej chętnie niż do takiego Dubrownika, Zadaru czy Splitu? Hm. Być może… Tutaj więcej zdjęć z Pagu i przy okazji z Zadaru.
Zapraszam też mocno do osobnego wpisu na chorwackie wyspy – Hvar i Brać, które odwiedziłem w 2018 roku. Kapitalne miejsce na rower!
A skoro już nadmieniam chorwacki Dubrownik i akurat mówimy o Chorwacji, to polecam artykuł Ewy: Dubrownik – zwiedzanie, gdzie opisane zostało sporo ciekawych miejsc do zobaczenia w tym mieście.
A może by tak wrócić na Bałkany?
Coraz częściej chodzi mi po głowie powrót na Bałkany, aby nie tyle zobaczyć te wszystkie ciekawe miejsca ponownie (bo w sumie co by się mogło zmienić?), ale odwiedzić ludzi, których spotkaliśmy w podróży. Celowo nie pisałem o ludziach nic do tej pory, gdyż chciałem tym tematem zamknąć post. Bo to ludzie właśnie stanowią esencję Bałkanów. Można to powiedzieć w sumie o każdym kraju, jednak na Bałkanach do ludzi zapałałem wyjątkowo wielką sympatią i to ludzie są dla mnie kwintesencją tego regionu Europy. To oni najbardziej uczynili tę podróż znacznie piękniejszą, sympatyczniejszą i zostającą w pamięci na długo. To właśnie ze względu na ludzi zawsze najbardziej polecam odwiedzić Bałkany i to im chciałbym tutaj podziękować. Jestem przekonany, że kiedyś pojadę tam znowu i ponownie się spotkamy.
Więcej ciekawych miejsc na Bałkanach?
To już koniec bałkańskich historii. Mam nadzieję, że coś ciekawego się dowiedzieliście i mam też nadzieję, że następny post z Bałkanów pojawi się szybciej niż za kolejne 4 lata. Zapraszam bardzo mocno do dyskusji w komentarzach. Napiszcie proszę Wasze ulubione miejsca na Bałkanach.
Tym bardziej mnie ciekawi Wasze zdanie, gdyż wiem, że Bałkany to miejsce wyjątkowe, każdy znajduje tutaj coś dla siebie i nie zdziwiłbym się jeśli podalibyście zupełnie inne miejsca niż ja. Bo przecież jeden woli miasta, inny góry i parki narodowe. Jeszcze inny plaże, rafting, trekking górski. Nie ma reguły i to jest super. Dlatego napiszcie – co widzieliście, co robiliście, no i co w końcu chcielibyście zobaczyć następnym razem.
Przydało się? :)
Jeśli chcecie mi jakoś zrobić „dobrze” i podziękować za robione materiały, możecie kupić moje książki, mój kurs filmowania i montażu, albo rezerwować noclegi z mojego linku do bookingu. Czy to podczas wycieczki w miejsca opisane w tym wpisie, czy podczas każdej innej. Pamiętajcie o mnie rezerwując noclegi ;)
Link ten w razie czego znajdziecie na dole klikając w baner, albo wchodząc tutaj. Rezerwując przez ten link booking odpala mi drobną prowizję na piwo. Dla Was cena jest bez zmian, a ja mogę rozwijać siebie, bloga i kanał. Oboje na tym skorzystamy. Dzięki ;)
Ruszamy już w sobotę!
To prawda, Bałkanów nie da się nie kochać <3 Od kilku lat wracam tam podczas wakacji :-)
Wodospady Kravica, coś pięknego i w dodatku można popływać tam ?
Całkiem dobre zestawienie :) Zakochałam się w zdjęciach gór północnej Albanii! Resztę miałam okazje już widzieć (za wyjątkiem Rumunii, do której wyjeżdżam… jutro ) Pozdrawiam.
Powodzenia i pozdrowienia :)
O. Wpis w sam raz na planowanie wrześniowego wyjazdu… :)
Na Bałkanach jeszcze nie byłam ale już widzę, że to moja bajka :) Szczegolnie druga panorama :) od razu przypomniały mi się bezkresne widoki w Nowej Zelandii. Nie wiem czy byłeś, jesli nie to coś czuję że to też twoje klimaty :)
Pierwsze zdanie dokładnie opisuje moje wrażenia z Bałkanów. Miała tam czym prędzej wrócić, ale chyba się boję, że zostanę na zawsze.
jedziemy ?
Durmitor i Kotor tak tak tak!!!!!! Rumunia i Albania ciągle są jeszcze w strefie moich marzeń – planów :) A w Chorwacji zdecydowanie polecam PN Paklenica! :)
O popatrz, nie słyszałem nigdy… :)
Ja wracam tam regularnie od 2010 roku. A Teraz pozdrawiam z Albanii.
Kocham Bałkany!
Ja wracam na Bałkany od 2007 roku, właśnie wracam z 24 dniowej podróży po Albanii Macedonii Kosowie i Serbii. Właściwie moja miłość do Bałkanów sprawia że mimo że co roku planuje Iran Gruzję Azję Środkowa to jakoś w styczniu pojawia się tęsknota a w maju czerwcu nie znosny pęd znów na Bałkany :)
Ja właśnie jestem na Bałkanach wracamy z 24 dniowej wyprawy do Albanii Kosowa Macedonii i Serbii. Pozdrowienia ze Skopje. Hmm na Bałkany co roku lub kilka razy do roku przyciąga tęsknota bo jeżdżę tu od 2007 roku i nie tylko piękne krajobrazy ale ludzie jedzenie rzeczy w stylu wino jeżynowe w Serbii, ser sirenje w Macedonii, klimat byłej Jugosławii, piękne morze w Czarnogórze, inne niż wszystkie stolice Skopje, egzotyka na wyciągnięcie ręki z Polski w Albanii, pyszne jedzenie w Macedonii, piękna i nie odkryta Bośnia i Hercegowina.
Przepiękne krajobrazy. To region Europy, który nadal pozostaje mi nieznany. Zawsze mówiłam, że chciałabym tam pojeździć samochodem – od niedawna samochód mam więc chyba czas zapomnieć o wymówkach i zaplanować tam podróż :)
Bałkany są dla mnie jeszcze zagadką – do tej pory byłam tylko dwa razy w Chorwacji, ale bardzo mnie tam ciągnie! Tylko ciągle wypada coś innego i trzeba przesunąć wyjazd.
Orientalne Sarajewo,wielokulturowe i wieloreligijne-polecam. P.S. jeszcze nie tak bardzo zatloczone?
Byłe, ale zbyt krótko, aby coś więcej napisać :(
Bałkany zawsze bardzo ciepło wspominam – to był nasz pierwszy rodzinny wyjazd, z zaledwie kilkumiesięczną Mają. Czarnogóra nas zauroczyła krajobrazami, zwłaszcza trasa wzdłuż kanionu Tary; Bośnia i Hercegowina zaskoczyła nas otwartością mieszkańców i niesamowitą przyrodą poza miastami. Wiadomo, że samochodem to zupelnie inny odbiór niż rowerem, ale i tak to były 4 tygodnie pełne wrażeń. No i dały początek kolejnym wyjazdom ;-)
A co do następnego razu – planujemy wstępnie już na kolejny rok. Chcielibyśmy zacząć od Rumunii, a potem jechać bardziej na południe – Kosowo, Albanię, Macedonię. No i wrócić do BiH.
Niedawno wróciłam z wyprawy po Bałkanach. Krajobrazowo zdecydowanie są wyjątkowe i piękne, jednak jak dla mnie za bardzo turystyczne…niektóre miejsca wciąż są dzikie i nieskażone, jednak coraz trudniej tam na nie niestety trafić… Wspomnienia mam cudowne, ludzi poznałam wspaniałych, jednak nie wrócę tam. Chyba gdzie indziej zostawiłam swoje serce :P Rumunia natomiast……jak na razie mój ulubiony kraj, chciałam wracać już chwilę po wyjechaniu z niego ! <3 Nie dało się spać na dziko, wszyscy zapraszali do domów, autostop działa cudownie, a rumuńskie góry są piękne i dają jakieś poczucie wolności…
Kapitalne są te Bałkany ale dla mnie to nadal rejon, do którego dotrę dopiero kiedyś. Niezłą ilość pracy włożyłeś w relacjonowanie Bałkan, taka ilość postów robi wrażenie! Tak więc myśle, że gdy będę ruszać w tamtym kierunku, wpadnę poczytać! Pozdrawiam!
39 postów z jednej wyprawy? Szacunek. Ogromna praca ale jak widać po rozwoju bloga, bardzo potrzebna, inspirująca i doceniona. Myślę, że i dla Ciebie to setki kapitalnych wspomnień, doznań i mniejszych oraz większych przygód. Bałkany takie jak Twoje jako wyprawa przemawiają do mnie najbardziej. Może kiedyś ;)
Przepiękne zdjęcia! Bałkany to niesamowicie inspirująca część Europy, tak bardzo różnorodna i ciekawa. Marzy mi się zobaczyć Kanion Rzeki Tary… oj bardzo mi się marzy :)
Robi wrażenie! Do tej pory miałem okazję tylko widzieć drogę w Rumunii ale już wiem gdzie jechać w następne wakacje! Dzięki :)
proszę! :)
Davolja Varoš, czyli Miasto Diabła to nazwa skalnej krainy znajdującej się w południowej Serbii, niecałe 30 kilometrów od miasta Kuršumlija. Niezwykły krajobraz, przypominający turecką Kapadocję, składa się z ponad dwustu strzelistych wież o różnych kształtach i wielkościach.
Niezwykła formacja powstała na skutek procesu erozji, który nastąpił po okresie intensywnej działalności wulkanicznej przed milionami lat. Ich wysokość waha się pomiędzy 2 a 15 metrami, a szerokość wynosi od 4 do 6 metrów w najszerszym punkcie.
Zaskoczył mnie ten Pag :)
W Chorwacji byłam 5 razy i mimo tłoku, to mój ulubiony europejski kraj. Najlepiej wspominam ponad 2 tygodniowy wyjazd samochodem, dający więcej niezależności niż poprzednie wycieczki czyli autostop. Z tłokiem na plaży bardzo łatwo sobie poradzić, wystarczy jadąc jadranką zatrzymać się na szerszym poboczu i zejść na dół. W tym momencie ma się kawałek skały i morze tylko dla siebie (rok później we Włoszech mieliśmy bardzo duży problem znaleźć jakąś niekomercyjną plażę czy choćby kawałek skały). Nawet w miastach da się znaleźć spokojniejsze miejsca (cypelek w Omis, na który prawie nikomu nie chciało się wchodzić, plaża w Splicie przy wzgórzu, ale dalej od centrum – plażowicze to praktycznie sami lokalni, w lipcową niedzielę wciąż było tu sporo wolnej przestrzeni, spokój był też w lasku na Murter, mimo że tuż obok był wielki camping, no i Kupari… teraz sobie przypomniałam, że nawet w Trogirze na plaży było dość mało osób, bo większość okupowało miasteczko). Poza morzem mamy też jeziora ;) Vransko jezero – przybrzeżne, dosłownie parę osób, bo reszta po drugiej stronie drogi – nad morzem, niebieskie jezioro w Imotski – byliśmy jedynymi turystami, a jezioro wygląda super. Chorwacja to moja miłość :)
Ale wracając do Pagu, jedno z nielicznych miejsc, które w ogóle nam się nie spodobało. Oczekiwaliśmy księżycowego krajobrazu, dostaliśmy wysokie trawy, samo miasto Pag jest typowym starym chorwackim miasteczkiem, jednym z wielu, więc nie zapadło nam w pamięć… poza tym że w okół pełno ludzi, a plaża w zatoczce i tu już nie ma za bardzo gdzie uciec, bo trzeba by wyjechać z wyspy.
Fajne jest to jak różni ludzie odbierają tak odmiennie te same miejsca :)
Wodospady Kravica mi się bardzo podobały, zwłaszcza dlatego że można pod nie podejść i wykąpać się przy samym wodospadzie. Natomiast nie zgodziłabym się, że jest tam mało ludzi. Wcześniej czytałam, że to mało popularne miejsce, a tłok mnie tam zakoczył (jest mniej osób niż w Krce czy Plitwickich, ale też dużo mniejsza przestrzeń). Jak tam byliśmy podjeżdżały pełne autokary choćby Polaków pielgrzymów z Medjugorje ;) byłam tam 3-4 lata temu.
I jeszcze jedno spacer murami obronnymi w Dubrovniku w czasie złotej godziny to bajka :)
A w samym Dubrowniku miałam najfajniejszy dziki nocleg, znów plaża (skały) praktycznie w centrum, tylko trzeba zejść kawałek na dół. Widok na twierdzę, tuż obok morze i piękne nad głową. Ludzie zaczęli schodzić się dosyć późno :)
Ogólnie wszystko w czasie złotej godziny to bajka :D Dzięki Marzena za garść przemyśleń i kupe fajnych informacji, że tak się wyrażę :)
Zdjęcia są super! Jakim sprzętem robiłeś tak niesamowite panoramy?
Oj chyba canon 1100D
Karol, co z tym pieskiem z pierwszego zdjęcia?
A nie wiem, dawno się nie widzieliśmy :)
Ja bym wracała do Bośni
Czarnogora! :)
Bośnia zawsze. :)
Dokładnie! Nigdy w życiu nie zapomnę, jak jechałam na rowerze odcinek z Mostaru 80 km pod wiatr (ale widoki obok piękne!) z koleżankami. Potem one miały dość zostały, a ja tak nie mogłam się doczekać Sarajewa, że jechałam drugie 80 km sama w nocy przez bośniackie lasy…Potem było ciekawie z szukaniem noclegu….Kolejny dzień zwiedzanie miasta – robi ogromne wrażenie jeśli się zna jego krwawą historię. Z lat 90-tych. Co dla mnie ciężkie do uwierzenia…Świat się nic nie uczy…Byłam tam w 2015 kiedy była rocznica mordu w Srebrenicy. Te wszystkie delegacje mnie mijały…Niestety by wybrać się do Srebrenicy nie miałam czasu (i tak jak wyjechałam z Sarajewa to jechałam 500 km na rowerze bez noclegu…). W 2016 też parę razy byłam w Bośni. Jeździłam po Bałkanach i trasa tak wyszła, że właśnie kilka razy przekraczałam granicę, bedąc w różnych miejscach bośniackich.Super ciekawe: jedziesz w Serbii, widzisz Bośnię. Granicą jest cudna Drina. Kocham Bałkany (mogłabym tak pisać i pisać…ale nikt tego nie przeczyta…na blogu w sumie pisze..).
Fajnie
Uwielbiam Bałkany ❤ Też wracamy tam za miesiąc :D tym razem będzie Bośnia i Hercegowina oraz Korcula w Chorwacji :D
Czarnogóra?
Będę obstawiać Albanie może tak rowerkiem przez Llogare? na marginesie – Kosowo też ma bardzo duzo do zaoferowania.
Czarnogóra! ;)
W Kosovie (przejechałam na rowerze) ciekawe są znaki z ograniczeniem prędkości dla czołgów…Albo trochę przerażające znaki, że tu jeszcze miny (lub też, że dzięki pomocy Belgii ten teren odminowany). Co do miast to wiadomo..Prizren.
Prizren, Peja, Decani, Gjakova, Brezovica, Gracanica, Prishtina ☺ i trochę wiecej ☺
MNE?
Oj tak Bałkany mają w sobie jakiś czar raz pojedziesz i ciągle chcesz wracać nieważne do jakiego miejsca. No dobra może oprócz Prisztiny, którą będę omijać szerokim łukiem i każdemu odradzać. Będę czekać z niecierpliwością na relacje :)
Zdecydowanie, zgadzam się z tym. Sama byłem już kilka razy i za każdym razem Bałkany są dla mnie wyjątkowym miejscem!
smaruje łańcuch !
Karol każdy wie że Kosowo :P
Nie :D
aa no to Rumunia, trzeba grill powtórzyć :P
Czarnogòre przejechałam dwa razy na rowerze. Raz wybrzeżem, raz „środkiem”, gòrami. Faktycznie ròżnorodnie. Bardziej podobał mi siè ten środek kraju. Nie było turystycznie. Spotkałam tam bardzo dużo dobrych ludzi. Uwielbiam takie drogi! Masz trasè, czy na żywioł?
[…] miejsca w Czarnogórze, które moim zdaniem trzeba koniecznie zobaczyć podczas pobytu na Bałkanach. Sporo jest tego typu materiałów o Czarnogórze w sieci, więc nie chciałbym powielać typowych […]
[…] – stragany jak na Krupówkach, kościół i to wszystko. Kawałek dalej odwiedzam jedno z ciekawszych miejsc na Bałkanach – wodospady Kravica, bardzo piękne i co najważniejsze darmowe. Czyżby jeszcze nikt nie wpadł na to, żeby kasować […]
Kiedy patrzę na zdjęcia – te z ludźmi – mordka sama mi się uśmiecha :) A humor ostro szybuje w górę, dzięki :):):)
O tak – Bałkany! Pierwszy raz wyjechałem tam przypadkiem w 2000 roku. Wtedy też założyłem konto na gmail którego używam do dziś a jego nazwa – biokovo2000 – nawiązująca do tamtejszego łancucha górskiego przypomina mi ten wyjazd. Akurat wtedy była to Chorwacja – rejony Dalmacji. Zakochałem się i wróciłem jeszcze tego samego roku. Później studia, brak czasu bądź kasy i ponownie udało mi się tam wrócić dopiero w 2010 (Dalmacja) i 2012 roku (Korcula). Ale to już była inna Chorwacja od tej w ktorej się zakochałam. Turystyczna komercjalizacja zniszczyła urok tych rejonów. Ale ciągnęło mnie spowrotem na Bałkany. Pomyślałem – moze dalej, na południe, znajdę to co kiedyś zobaczyłem. Nieco później, w 2014 roku wybrałem się na objazdówkę po Bałkanach. Pomijając samą formę wyjazdu to co udało mi się zobaczyć w Czarnogórze, Albanii czy Macedonii utwierdziło mnie w przekonaniu że Bałkany to moje miejsce i chcę tu wracać. Obecnie sytuacja rodzinna średnio sprzyja realizacji moich planów ale wiem że za kilka lat zrealizuję wizję wakacji moich marzeń :-) Muszę się tylko zaopatrzyć w dobre = bezawaryjne ;-) autko 4×4, trzy tygodnie urlopu, rodzinka i namioty na pakę i fruuu ku przygodzie…
[…] Był to rok 2012, kiedy to wraz z dwoma znajomymi – Kamilem i Wojtkiem przemierzaliśmy Bałkany na rowerach. To było coś. Blisko 40 dni, ponad 3500 kilometrów. Jednym z jedenastu odwiedzanych […]
[…] mam nadzieję, że się przyda! Zapraszam do innych wpisów z Czarnogóry , a także do wpisu o ciekawych miejscach na Bałkanach! […]
[…] którego spotkałem na Węgrzech podczas swojego drugiego, dłuższego rowerowego wyjazdu przez Bałkany. Ów Rumun, kiedy tylko dowiedział się, że pochodzę ze Śląska, od razu zaczął wymieniać […]
[…] Mavrovo to zdecydowanie jedno z najpiękniejszych, najciekawszych miejsc na Bałkanach jakie […]
[…] wreszcie do stolicy. Sarajevo to podobno jedno z najciekawszych miast na Bałkanach, jednak my nie zabawiliśmy tutaj zbyt długo. Uzupełniamy sakwy w jedzenie, które jakoś dziwnie […]
[…] następny wyjazd w Bałkany w 2012 kupiłem już nieco lepszy aparat, mianowicie Canon 1100D wraz z obiektywem kitowym […]
[…] Czytaj też – Ciekawe miejsca na Bałkanach, co warto zobaczyć? […]