Daleka północ Norwegii w zasięgu ręki. Tromso i okolice [NIEMAŁO ZDJĘĆ!]

Dziś o tym, co warto zobaczyć Tromso i Północnej Norwegii. Które miejsca warto odwiedzić, co zobaczyć i gdzie pójść na krótki trekking w tej części Norwegii?

Sukcesywnie, z każdym wyjazdem do Norwegii, jeżdżę coraz bardziej na północ. Zaczynałem od fiordów w okolicach Stavanger, gdzie znajduje się przepiękna półka skalna Preikestolen i nieco wyżej Trolltunga. Później poleciałem do Alesund i okolic i przemieszczając się wybrzeżem przez świetny fiord Gairanger, dojechałem do Bergen. Idąc za ciosem, przesuwając się na północ, teraz powinienem polecieć do Trondheim, bo także i do tego miasta są tanie loty, jednak postanowiłem nieco przeskoczyć i polecieć jeszcze dalej, za koło podbiegunowe, do Tromso. Prosto, w niespełna 3 godzinki Wizzem z Gdańska.

Atrakcje Tromso

Tromso przez 70% czasu jest pokryte chmurami, średnio pada tam 3 dni w tygodniu, a temperatura w najcieplejsze letnie dni nie przekracza 15 stopni. My najwięcej mieliśmy -2 (marzec), co i tak było temperaturą wyższą, niż w tym samym czasie, w położonej 2000 kilometrów na południe Polsce. I raczej nie jest to nic dziwnego, w Tromso nawet w środku zimy, kiedy całymi dniami jest ciemno, temperatury nigdy nie osiągają jakichś absurdalnie niskich wartości. Średnia w ciągu zimy to maksymalnie -5 stopni, co zawdzięcza się ciepłym wiatrom (prądom?) oceanicznym. Zresztą jeśli byście mi nie wierzyli, niech świadczy o tym fakt, iż o ile jeziora i rzeki zamarzają regularnie i na długi czas, o tyle fiordy nigdy.

Zanim przejdziecie dalej, zapraszam też do krótkiego, podsumowującego ten wypad do północnej Norwegii vloga. Trochę w nim narzekam, ale w podróży jest czasem jak w życiu – nie zawsze jest pięknie i kolorowo. ;)

Gdzie jechać w okolicach Tromso?

Raczej mało kto lecąc do Tromso, robi to dla samego miasta, jednak jako baza wypadowa miasto to jest idealnym wyborem. My obraliśmy Hotel Xpress. Ogólnie bardzo spoko miejscówka, w samym centrum Tromso, niemniej jeśli mam być szczery, to w samym mieście na dłuższą metę nie ma co siedzieć, kiedy okolice są tak spektakularne.

W zależności od czasu jakim dysponujecie, warto pomyśleć o kilku kierunkach. Jeśli macie około tygodnia, to dobrze jest rozważyć (co też sprawia, że Tromso jako baza wypadowa na cały wyjazd nie ma sensu) wypad albo w stronę przylądka Nordkinn, który jest najdalej wysuniętym na północ miejscem w Europie (nie, Nordkapp wcale nie jest tym miejscem, tylko ma lepszy marketing i jest lepiej dostępny), albo w stronę Lofotów. Jeśli ja miałbym na miejscu tyle czasu, to jednak bez dwóch zdań wybrałbym opcje drugą. Lofoty to genialne fiordy, góry, powciskane w zbocza skalne i małe wysepki domki. Na północy nie ma aż tak powalających widoków.

My jednak nie mieliśmy tyle czasu, więc problem rozwiązał się sam. Mieliśmy na zwiedzenie Tromso i okolic 4 dni, więc dalej jak 100 km od hotelu nie było sensu się wypuszczać. Niemniej nawet ta minimalna opcja jest wysoce zadowalająca i nawet w tej okolicy jest od groma świetnych widoków, tras trekkingowych czy innych atrakcji około-turystycznych.

Niemniej na jakikolwiek kierunek byście się nie zdecydowali, na ile byście dni tutaj nie przylecieli, auto znacznie ułatwi Wam życie. My za 4 dni zapłaciliśmy około 1000 zł (bez paliwa). Może nie jest to mało, ale przy podziale na 4 osoby już tak nie boli. Wypożyczalnie znajdują się na lotnisku, warto jednak ugadać warunki i zamówić samochód jeszcze przed przylotem.

 

Trasy trekkingowe, piękne punkty widokowe w  Tromso

Zakładam, że skoro jedziecie tak daleko, to lubicie coś więcej niż siedzenie w samochodzie i nieoddalanie się od drogi asfaltowej. Gór w tamtych okolicach jest bez liku, więc jest w czym wybierać. Można wybrać takie trasy, gdzie będzie się szło długimi godzinami, niemniej jeśli ktoś (tak jak my) nie ma czasu na tak długie trasy, jest też sporo innych, krótszych opcjo. Takich do 2-3 godzin w dwie strony. Żeby móc przykładowo wyjść o 15, dojść do punktu widokowego na zachód i spokojnie wrócić na parking. Tutaj dziękuję Maćkowi z bloga mediafun.pl, za podrzucenie tychże propozycji. Zaoszczędziło nam to sporo czasu podczas planowania.

Trekking na Nattmålsfjellet

Nasza pierwsza wycieczka prowadziła na Nattmålsfjellet, czyli szczyt, a właściwie niewielka górkę liczącą sobie zaledwie 300 metrów. Śniegiem szło się nie dłużej niż 40 minut w jedną stronę, jednak  było warto. Szczególnie polecam wybrać się na zachód. Świetny widok praktycznie w każdym kierunku. Miejsce znajduje się tutaj, a wejście na szlak (choć nieoficjalny, nieoznaczony) mniej więcej w tym miejscu, zaraz przy drodze. Jak przybliżycie, to widać nawet biegnąca w górę wydeptaną ścieżkę. A widoki są takie :)

Można dojechać tam też autobusem z głównego dworca autobusowego w Tromso. Kursuje tam linia 425 oraz 422.

Trekking na Brosmetinden 

Szczyt liczy sobie 525 metrów i od parkingu w jedną stronę idzie się jakieś 2 kilometrów. Razem z powrotem trasa nie powinna zająć więcej niż 1-2 godzin. Oczywiście w zależności czy jest śnieg i ile robicie zdjęć. Bo zdecydowanie jest tam co fotografować. Z góry roztacza się świetny widok na okoliczne wybrzeże i wyspy, ale też sama góra na którą się wspina, jest fenomenalna. Zobaczcie zresztą zdjęcia z drona ;)

Szczyt znajduje się tutaj, a trasa trekkingu startuje z tego parkingu.

Jeśli nie macie samochodu, to z Tromso, z głównego dworca autobusowego można dojechać do Brosmetinden busem linii 425.

Wycieczka ponad Tromso – Fløya 

Wybrać można też się na górę Fløya (671 m n.p.m.) , u której podnóża leży Tromso. Do punktu widokowego znajdującego się mniej więcej w połowie góry, dojechać można (80 zł w dwie strony) kolejką, choć można też i wejść kilkoma szlakami. Dalej, na sam szczyt góry prowadzi już tylko szlak.

Jest to chyba najpopularniejsza atrakcja w samym Tromso i raczej większość osób ogranicza się tylko do wjazdu, raczej nikt nie fatyguje się na szczyt. My poszliśmy, jednak szczerze mówiąc mam wątpliwości czy był to dobry wybór. Szliśmy w śniegu dobre 45 minut, wiało jak diabli, a widok tak naprawdę nie różnił się zbyt wiele od tego z punktu widokowego. Jednak nic nie sugeruję – jak będzie fajna pogoda to odbiór może być zupełnie inny.

Dobrze jest wybrać się na górę wieczorem, bo kolejka kursuje aż do 23, więc spokojnie można zostać do zachodu słońca. No chyba, że są akurat białe noce. He, he, he.

Inne atrakcje, szlaki górskie w okolicy Tromso?

Na więcej wycieczek nam niestety czasu nie wystarczyło, jednak znalazłoby się jeszcze kilka innych, niewymagających tras do miejsc z których rozciąga się bardzo ładny widok. Może najlepiej będzie, jeśli odeślę Was do tego bloga norweskiego autora (choć po angielsku), który poza trzema wspomnianymi już przeze mnie trasami proponuje jeszcze kilka innych.

A tym czasem, przyjrzymy się nieco temu, co można jeszcze robić w okolicach Tromso. Niekoniecznie z pogranicza trekkingu.

Co robić w Tromso? Wypożyczyć narty i śmigać!

Jak wiadomo Norwegia nartami (czy to biegowymi, czy skitourowymi) stoi i także na dalekiej północy nie ma najmniejszego problemu z wypożyczeniem sprzętu narciarskiego. Największa wypożyczalnia w Tromso oferuje zestaw narty+buty za 350 NOK (czyli 150 zł) za dzień. Im więcej dni wypożyczacie, tym cena nieco spada. Zaoszczędzić można zabierając ze sobą np. buty i wypożyczyć same narty za 220 NOK. Można też opłacić różnego rodzaju wycieczki zorganizowane.

A jest w czym wybierać, jeśli chodzi o trasy biegowe w okolicach Tromso. Jak chociażby na wyspie Kvaløya, albo na samej wyspie Tromsoya, na której leży Tromso. Najlepiej będzie podbić do biura informacji turystycznej i podpytać, gdzie i jak najłatwiej się dostać.

Poza nartami wypożyczają też kupę innego sprzętu. Przez ubrania, sprzęt biwakowy, sprzęt lawinowy, raki, termosy, a nawet „zestaw zorzowy” w postaci statywu, czołówki i skóry renifera do okrycia się (200 NOK) :D.

Psie zaprzęgi w Tromso? 

Można też wziąć udział w psich zaprzęgach, jeśli ktoś lubi tego typu zabawy. Wycieczki organizują chociażby firma Active Tromso lub Tromso Wilderness Center zlokalizowane poza centrum miasta. Można zapłacić za 3-4 godzinną wycieczkę, albo nawet wybrać się na 5-dniową, gdzie śpi się po drodze. Cena 3-4 godzinnej imprezy (gdzie jest do 60 minut jazdy), kosztuje w okolicach 1800 NOK. Zarezerwujcie jednak psie zaprzęgi wcześniej no i nie zapomnijcie zabrać jakichś ciepłych ciuchów. Acha – sezon kończy się (w zależności od firmy) z końcem marca lub kwietnia, a zaczyna się w listopadzie. Poza tymi okresami nie ma opcji uczestniczyć w psich zaprzęgach.

Albo skutery?

Też jest taka możliwość. Wycieczki organizuje np. firma Tromso Safari. Cała impreza trwa 6 godzin, obejmuje transfer, jakiś drobny poczęstunek, ciepłe napoje, oczywiście jazdę skuterami i kosztuje w okolicach 1800 NOK, czyli 800 zł. Impreza dość droga, ale jak ktoś lubi to korzystać!

Zorza w Tromso

No właśnie, nic jeszcze o zorzy polarnej nie było, a to ważna atrakcja północnej Norwegii. Nie będę się tutaj jednak mocno rozpisywał jak się za polowanie na zorzę zabierać, bo mocno rozpisałem się w tekście: Jak fotografować zorzę polarną? Porady, ustawienia, gdzie szukać?

Inne ciekawe miejsca w Tromso i okolicach?

Ponownie podrzucę Wam blog wspomnianego już Norwega. Wykonał kapitalną pracę w jednym swoim wpisie opisując chyba wszystkie atrakcje, rzeczy do robienia w Tromso i okolicach. Gdzie jechać, co warto zobaczyć, co zjeść i w jakiej cenie. Co robić latem w Tromso, co robić zimą, gdzie jechać na rowerach w Tromso, gdzie żeglować, uprawiać kanioning, gdzie pływać na kajakach, gdzie obserwować wieloryby, a także co warto zobaczyć i zwiedzić w samym mieście Tromso. No potężna dawka informacji, mocno polecam!

A tym czasem ode mnie to tyle i zapraszam do pozostałych fotografii z wyjazdu. Bardzo polecam tę część Norwegii choć na kilka dni.

Wasze zmysły będą z pewnością ukontentowane!

Zapraszam też do tekstu Piotrka o tym co zabrać do północnej Norwegii, z którym m.in. byłem na tym wyjeździe, a także do pozostałych moich wpisów, w tym zestawienia 14 świetnych panoram z północnej Norwegii, a także poradnikowego wpisu z wszystkimi ciekawymi miejscami, które warto zobaczyć w Norwegii.

Wasze propozycje atrakcji i miejsc w Tromso

Na koniec jak to zwykle mam w zwyczaju proszę Was drodzy czytelnicy o napisanie Waszych typów ciekawych miejsc w Tromso. Bo domyślam się, że skoro czytacie ten tekst, to prawdopodobnie już w Tromso byliście, albo planujecie swój wyjazd do Północnej Norwegii. Jeśli planujecie – napiszcie proszę po powrocie!

Mam nadzieję, że się podobało! Miłego! :)

 

Podobało się? Zostań na dłużej!

Informacje o nowych treściach wprost na Twojego e-maila. Bez spamu!
Dołącz do ponad 200 000 obserwujących osób i zgarnij jednorazową mega promocję na moje książki!

15 komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.